2. Pytanie

1.1K 110 52
                                    

Ogólnie 1 dzień jest podzielony na 3 części, bo jest długi...

~~~~~

Beomgyu po chwili zdecydował się opuścić ten korytarz, żeby nie być w  centrum uwagi. Stresował się w takich sytuacjach. Także, szybkim krokiem wyszedł zostawiając Yeonjuna z szerokim uśmiechem.

Czy bał się plotek? Niekoniecznie. To nie była żadna bójka, więc po weekendzie wszyscy zapomną o tej sytuacji.
Chłopak chciał po prostu odetchnąć od tego miejsca i uciec zostawiając jak najdalej za sobą tę sytuację.

Wyszedł przez główne drzwi na dziedziniec, by następnie pójść na tył szkoły i usiąść na ławce. Siedząc już na miejscu, wziął głęboki wdech, złapał telefon w dłonie i napisał na grupce.

Nasza paczka

🐻Gyu~🌰🐻
Nie wiem co mam teraz zrobić.....
Yeonjun przed chwilą koło mnie usiadł i chciał spisać lekcje
Odmówiłem mu i cała klasa, a nawet cały korytarz, wszyscy się na mnie gapili po tym jak mu się sprzeciwiłem
I boję się, że będę miał kłopoty z ich  paczką...

NingNing~ ❤️🦄
Co?
Yeonjun do ciebie podszedł?

🐻Gyu~🌰🐻
Tak

Hyunie~🐿👑
Uciekłeś i pokazałeś mu, że się go boisz
Tak się nie robi
Musisz mu pokazać, że jednak się nie boisz

🐻Gyu~🌰🐻
...

NingNing~ ❤️🦄
Taehyun ma racje!
Wracaj tam i pokaż co potrafisz! Zachowaj się tak jak w stosunku do reszty osób, które chcą od ciebie spisać

🐻Gyu~🌰
Postaram się..
Dzięki za wsparcie❤️

Beomgyu pokiwał głową, ale postanowił zrobić to co radził mu Taehyun. Przecież pokazał teraz, że się boi Yeonjuna, a tak nie jest!

---

Beomgyu przyszedł pod klasę idealnie z dzwonkiem. Wszedł do sali wraz z innymi uczniami i usiadł w ławce koło okna, gotowy do odpytywania.
I jak przewidywał - tak się stało.

- Choi Beomgyu do odpowiedzi.

Chłopak przestał patrzeć się w okno, wstał niechętnie z krzesła i podszedł do biurka nauczycielki. Pani Hwang pytała go przez około 10 min wypytując w formie powtórzeniowej dla całej klasy, której większość i tak nie słuchała. Tak wyglądały realia.

Chłopak wreszcie usłyszał upragnione 'możesz usiąść' i nie przejmując się już jaką ocenę dostał, usiadł spowrotem do ławki.

Wyciągnął szkicownik i zaczął rysować. Coś tam wyłapał z tego co mówiła kobieta i zapisał ołówkiem kilka zdań, ale jakoś nie skupiał się bardzo, bo notatki od pani od biologii były i tak beznadziejne.

Tak pochłonęła go jedna z pasji, że nie zauważył nauczycielki, która przeglądała zawartość zeszytów.

- Choi Beomgyu - usłyszał nad sobą i spojrzał w górę. Widząc poddenerwowaną twarz pani Hwang, lekko się spiął.

- Nie uważasz. Bazgrzesz coś w zeszycie zamiast skupiać się na lekcji. Zabieram go - kobiety głos był szorstki i surowy. Trzymała już w rękach szkicownik chłopaka. Ten czując jak ma już dzisiaj dość, niespodziewanie się podniósł i zabrał jej zawartość rąk.

- Zawsze jestem przygotowany do pani zajęć, nie ma lekcji, na której nie byłbym pytany i zawsze ratuje kolegów i koleżanki z klasy, kiedy czegoś nie wiedzą. Nie może mi dać pani spokoju, i zostawić moje rzeczy? -  Beomgyu nagle poczuł jakiś przypływ pewności siebie i powiedział to bezemocjonalnym tonem.

Miał już wszystkiego dość. Gdyby kilka wydarzeń nie złożyło się na ten moment, nigdy nie śmiałby sprzeciwić się nauczycielce. Nawet mu to do głowy by nie przyszło.

- Masz opuścić moją klasę. Natychmiast! - wrzasnęła kobieta. Jak ktoś mógłby zlekceważyć jej autorytet jako nauczyciel. Miała prawo pytać i zganić ucznia za to, że nie słucha.

- Oczywiście - Beomgyu spakował plecak i wyszedł z klasy, nie zwracając już uwagi na uczniów, którzy się gapili. Później pewnie będzie tego żałował.

Yeonjun oglądał to wszystko z końca klasy. Uśmiechnął się widząc, że tak grzeczny uczeń umiał postawić się nauczycielce. Coraz bardziej lubił tego blondyna.

Problems || Yeongyu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz