Yeonjun od rana czuł się szczęśliwy. Przygotowywał się do dzisiejszego konkursu od prawie trzech miesięcy. Nie chciał zaprzepaść okazji, ponieważ owe zawody mogły mieć duże znaczenie w związku z przyszłymi studiami. Chłopak ubrał się w wygodne ubrania i spakował swój strój do torby. Następnie wszedł do kuchni, gdzie jego mama parzyła herbatę.
- Junie, na stole leży śniadanie dla ciebie - posiłek ten był lekki, aby niebieskowłosemu nie było zbyt ciężko podczas tańca. Yeon zjadł posiłek ze smakiem, będąc przyzwyczajony do lekkich dań. Pożegnał się ze swoimi rodzicami, ubrał na siebie kurtkę i wyszedł z domu, aby dotrzeć na sale i przećwiczyć jeszcze kilka ruchów. Potem pójdzi na miejsce konkursu i tam poćwiczy i się jeszcze porozciąga. Jego rodzice przyjdą dopiero na konkurs, ponieważ nie mają potrzeby wozić go gdziekolwiek.
Będąc już na sali, nie spodziewał się spotkać swojego nauczyciela, który ilustrował jego postępy od małego. Uśmiechnął się do niego i poproszony o przedstawienie pełnej choreografii zrobił to z przyjemnością. Kiedy skończył podszedł do pana Paka zapytać o jego zdanie.
- Nie jest zbyt trudna, ale jest efektowna. Muszę powiedzieć, że dla mnie już wygrałeś.
- Proszę mnie tak nie chwalić, gdyby wtedy mi pan nie pomógł dalej miałbym problem z połączeniem części choreografii. Po za tym, jest jeszcze Chaeryoung.
- Gdyby miała iść na konkurs również by tu ćwiczyła. Tym razem nie może, dlatego chciałbym, żebyś dobrze zaprezentował mnie jako nauczyciela. Mało ostatnio jest osób na zajęciach i boję się, że długo już nie pociągniemy.
- Nie ma co się martwić. Na pewno ktoś przyjdzie po dzisiejszym konkursie, jak zawsze! - Yeonjun pewnie uśmiechnął się do nauczyciela. Złapał swój telefon i zapisał filmik z choreografią, aby móc porównać wersje pierwszą wykonaną dobrze, tuż przed konkursem i tą na konkursie. Był w końcu perfekcjonistą kiedy chodziło o taniec.
- Jak dobrze, że zawsze masz jakąś nadzieję - mężczyzna uśmiechnął się - Będę obserwował jak sobie radzisz na konkursie.
- To muszę się bardziej postarać - Yeonjun wyszedł za swoim nauczycielem i zaczęli rozmawiać, zmierzając w kierunku miejsca konkursu. Pan Pak poinstrułował Juna odnośnie rozłożenia energii podczas występu.
---
Na miejscu konkursu byli już wszyscy zawodnicy. Byli skupienie wokół swoich trenerów, aby w razie czego ostatnie błędy poprawić.
Yeonjun rozejrzał się, szukając swoich rodziców. Zmierzali właśnie w jego kierunku. Życzyli mi powodzenia i usiedli na trybunach czekając na występy.
Chwilę później zostało podane publice, jak mają wyglądać poszczególne trzy etapy (uczestniczy wiedzieli wcześniej, ponieważ musieli się przygotować). W pierwszym każdy z trzydziestu uczestników musiał odwzorować jedną z choreografii idoli, aby dowiedzieć się jak tancerz radzi sobie z bardzo detalistyczną oraz trudną choreografią i czy potrafi nauczyć się znanych większości kroków. W drugim etapie trzeba było wykazać się kreatywnością oraz umiejętnościami związanymi z własną choreografią. Był to dość trudny etap, chyba że twój nauczyciel ułożył ci układ. Ostatni etap polegał na freestyle'u. Sprawdzano tu wiele umiejętności, jak np. kreatywność, muzykalność, wpasowanie się w muzykę oraz adaptację ruchową nietypowych dźwięków.
W początkowym etapie znalazło się wyłącznie 30 osób, co zaskoczyło Yeonjuna. W poprzednim roku było ich około 50, ale najwidoczniej zostały w tym roku zaostrzone kryteria kwalifikacji, którą przejść musiał każdy uczestnik, niezależnie od wygranych wcześniej innych konkursów.
W pierwszym etapie Yeonjun zaprezentował się najlepiej jak umiał. Po pierwszym etapie znajdował się na 3 miejscu. Po skończonym występie podszedł do swojego nauczyciela, żeby dowiedzieć się o swoich błędach.
- Było widać, że momentami wahasz się przy krokach, co pewnie zauważyli. Ale przynajmniej widać pasję, której brakowało kilku twoim poprzednikom - powiedział mężczyzna, podając butelkę wody Yeonjunowi. Ten pokiwał głową i zaczął się rozglądać, za swoimi znajomymi. Kiedy zobaczył Beomgyu, ten pomachał mu na przywitanie z uśmiechem. Pokazał dwa kciuki do góry na znak, że występ mu się podobał.
Drugi etap zdawał się o wiele łatwiejszy. Każdy przygotowywał sobie choreografię i wystarczyło ją przedstawić i czekać na ocenę.
Kiedy przyszła kolej Yeonjuna, ten czuł szczęście. Melodia wypełniła ciało chłopaka i choreografia nie miała teraz dla niego znaczenia. Każdy krok był zgodny z melodią, każdy następny pojawiał się w głowie chłopak chronologicznie, każdy przedstawił nacisk bądź łagodność. Szarpany emocjonalną muzyką, płynący z delikatnym nutami oraz brnąc przez ciężkie basy, niebieskowłosy skończył choreografię z uśmiechem i dumą.
Rozbrzmiały oklaski i jurorzy zaczęli rozmawiać ze sobą. Na koniec etapu drugiego Jun znajdował się na 1 miejscu.
Ostatni część polegała na freestyle'u. Było to coś, czego Yeon od młodych lat się nie bał. Potrafił bardzo szybko wyłapać podstawy melodii oraz basy, które mogły być bazą dla ruchów. Najlepsze i tak zawsze było czucie muzyki całym ciałem.
Po skończonym występie Jun czuł się wyczerpany, ale szczęśliwy. Zrobił najlepiej jak potrafił.
---
Po półgodzinnej przerwie ogłoszono wyniki. Jak chłopak się spodziewał zdobył pierwsze miejsce. Dalej jednak czuł się przeszczęśliwy. Odebrał swoją nagrodę i podszedł do trenera z uśmiechem.
- Udało się! - krzyknął z radością i podszedł radosnym krokiem do swojego trenera. Ten wręczył mu butelkę z wodą i pogratulował wygranej. Chciał jeszcze coś dodać, lecz nie zdąrzył, ponieważ jego uczeń już zajęty był kimś innym.
- Gratuluję - szepnął Beomgyu, przytulając starszego. Po chwili odsunął się od niebeskowłosego, aby rodzice mógł pogratulować swojemu synowi. Widział na twarzach dorosłych tą dumę.
- Wiedziałem, że Ci się uda! Nawet brat ci to mówił - powiedział ojciec chłopak i uściskał go, potem mama.
- Zaplanowaliśmy z tatą pójść do kawiarnii, Beomgyu, chciałbyś przyjść? - zapytała kobieta spoglądając na blondyna z wyczekiwaniem.
- Nie, dziękuję. Muszę wracać do domu. Yeonjun, mógłbyś na chwilę podejść? - zapytał nieśmiało młodszy. Jun uśmiechnął się i odszedł kawałek od rodziców i trenera. W tym czasie blondyn wyciągnął niewielkie pudełeczko z kieszeni.
- Nie widziałem kiedy mógłby ci to dać, więc.... trzymaj teraz - Gyu podał pakuneczek starszemu i czekał, aż ten je otworzy. W środku znajdowała się para kolczyków. Były one srebrne, dłuższe i lekko połyskiwały.
- Może to nie jest najlepsza rzecz, ale... - Yeonjun przytulił młodszego, zanim ten dokończył mówić.
- Dziękuję - niebeskowłosy ściskał niewielki pudełeczko w dłoni z szerokim uśmiechem - Chciałem właśnie sobie jakieś kupić - dodał, kończąc uścisk. Nie wiedział co jeszcze dodać.
- To ja już pójdę... - odpowiedział Gyu i lekko rumiany odszedł.
Yeonjun za to podszedł praktycznie w podskokokach do rodziców.
- Co się stało? - zapytała mama chłopaka widząc na twarzy syna tak szeroki uśmiech.
- Dostałem prezent od Beomgyu. Są to kolczyki podobne do tych, które chciałem mieć - odpowiedział z radością. Chciał pokazać mamie zawartość pudełeczka, ale schował je do kieszeni - Zobaczycie jak je założę.
- To gdzie idziemy? - zapytał, spoglądając na rodziców.
- Do pobliskiej kawiarni - odpowiedziała kobieta i cała rodzina ruszyła w ustalone miejsce.
CZYTASZ
Problems || Yeongyu
Fanfiction[Zakończone] Beomgyu to dobry uczeń i przyjaciel. Pasjonuje się muzyką jak i rysunkiem. Yeonjun to popularny dość chłopak w szkole. Jest dobry w sportach i uwielbia taniec. Co jeżeli zetknie się ze sobą odmienne, a momentami tak podobne charaktery...
