20. obiad w domu Gyu

670 48 45
                                        

Od rana w domu Beomgyu było głośno. Państwo Choi szykowali się na obiad z rodzicami Yeonjuna. Ciekawiło tylko chłopaka, dlaczego zaczęli tak wcześnie przygotowania. Nie przyjmują przecież szefa tylko swoich znajomych.

- Mamo, czemu jest tak głośno? - zapytał Beomgyu, wchodząc do kuchni i przecierając oczy z powodu niewyspania. Nie pamiętał o dzisiejszych gościach.

- Dzisiaj przychodzą do nas państwo Choi. Zaprosiliśmy ich przecież - kobieta spojrzała na swojego syna z łagodnym uśmiechem na twarzy. Wytarła ręce o ściereczkę i pogłaskała go po głowie - idź się wyszykować.

- Dobrze - powiedział chłopak z lekko naburmuszoną miną. Nie pozwolą mu spać, bo ktoś w gości przychodzi.

Chłopak wszedł do łazienki i ochlapał sobie twarz. Wtedy uświadomił sobie, kto miał dzisiaj przyjść, dlatego czym prędzej umył włosy dokładnie i poszedł do pokoju, zastanowić się nad swoim ubiorem.

- Gyu, pomógłbyś mi? - zawołała pani Choi z kuchni. Chłopak usłyszał to przez otwarte drzwi w swoim pokoju.
Niewiele myśląc zamknął szafę i zszedł szybkim krokiem na dół.
Wszedł do kuchni i zobaczył swoją mamę męcząca się z włożeniem czegoś do lodówki. Chłopak pokiwał głową i pomógł kobiecie włożyć to coś.

- Dziękuję za pomoc. Jak coś na stole w jadalni stoi śniadanie, a herbata- Nie dokończyła, ponieważ czajnik zapiszczał dając znać o zagotowanej wodzie. Beom zrobił sobie herbatę, a następnie usiadł przy stole w jadalni i zaczął jeść śniadanie.
Po posiłku wrócił do swojego pokoju i rozejrzał się po nim. W pomieszczeniu nie było bardzo brudno. Blondyn wiedział jednak, że gdyby jego mama zobaczyła taki bałagan to wyrzuciłaby wszystkie kartki, które porozrzucane są w pokoju. Gyu zgarnął je i włożył do szuflady bez większej segregacji, później znajdzie czas, aby je poukładac. Następnie pozbierał przybory plastyczne i resztę rzeczy, które walały się po pokoju.

Przed wyjściem z pokoju przyglądał się rysunkom powieszonym na ścianie i tablicy korkowej, uświadomił sobie, że wiele rysunków wisi tam przez kilka lat. Chłopak uśmiechnął się na tę myśl.

---

Dwie godziny później Gyu pamagał w wysprzątaniu domu. Ostatnim pomieszczeniem do takowego ogarnięcia była kuchnia, w której od samego rana było mnóstwo zajęć i ruchu.
Na koniec przygotowań chłopak, dekorował potrawy i ustawił na stole będąc z siebie zadowolonym.

- Beomie pójdź się już przebrać - powiedziała pani Choi z uśmiechem, niecałą godzinę przed przybyciem gości.

- Dobrze - odparł Gyu i wszedł na górę. Stanął przed szafą, próbując sobie przypomnieć co wybrał rano.

Po dłuższym zastanowieniu nałożył na siebie czarne spodnie i szary cardigan. Przeczesał włosy i był gotowy.

---

Pół godziny później w domu rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
Blondyn podszedł, do nich i otworzył, witając się z gośćmi.

- Dzień dobry państwo Choi - powiedział Gyu skinając głową i wypuszczając ich do środka. Za rodzicami wszedł Yeonjun z uśmiechem na twarzy. Ubrany był w granatową koszulę i czarne spodnie. Jego niebieskie wlosy były lekko potargane przez wiatr.

- Witajcie - powiedziała pani domu z uśmiechem, wchodząc do przedpokoju. Jej bladoróżowa sukienka podkreślała talię, a włosy były upięte w luźny kok.

Problems || Yeongyu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz