18. lekcja tańca YJ

658 46 4
                                        

Yeonjun od samego rana prosił o spokój. Nie chciał być rozkojarzony przed zajęciami tanecznymi, które polegały teraz głównie na ćwiczeniu choreografii i udoskonalaniu jej przed nadchodzącymi zawodami.

Jednak tak samo jak każdy człowiek niebieskowłosy miał pecha. Trafił na Yongsuna i modlił się w duchu, aby ten go nie zaczepił. Otrzymał jednak przeciwny efekt niż chciał.

- Hej Yeonjun

- Cześć Yongsun - powiedział niebieskowłosy i spojrzał na trzecioklasistę.

- Mam do ciebie pytanie. Jak bawiłeś się na imprezie? - zapytał starszy.

- Dobrze - odparł Yeon, zaskoczony pytaniem. Yongsun zazwyczaj pytał wprost. Praktycznie nigdy nie był zainteresowany jak się mają inni ludzie. Jun był ciekawy, ale i zestresowany, w jaki sposób starszy zada mu pytanie, które jest powodem ich wymiany zdań.

- Bo eee, jesteś jedynym, którego pamiętam - powiedział starszy - i chciałem wiedzieć, czy pamiętasz co robiłem - następnie patrzył na Yeonjuna wyczekującym wzrokiem.

- Nie mam pojęcia - odparł szybko niebeskowłosy. Próbował brzmieć jak nie wzruszony pyatniem - Pamiętam tylko, że byłeś z jakimś kolegą. Nie wiem, który to - Jun szybko wyciągnął telefon, czując wibracje i spojrzał na niego. Dostał wiadomość od Soobina i wykorzystał tą sytuację, aby przeprosić Yongsuna i ruszyć w kierunku odpowiedniej klasy.

---

Pod salą czekał już Soobin. Wyglądał na poddenerwowanego. Yeon był ciekawy, dlaczego miał się spieszyć.

- Hej Soobs, co się stało? - zapytał Jun, podchodząc bliżej do przyjaciela.

- Nie miałeś dla mnie czasu? - wyrzucił z pretensją, jednak zdając sobie sprawę jakiego tonu użył wziął wdech i dodał spokojniej - Twoja mama do mnie dzwoniła w sobotę wczoraj. Ostatnio mniej mi mówisz i... - wyższy spuścił głowę, jakby żałując, że zaczął. Miał powiedzieć, że jest zazdrosny?

- Myślisz, że nasza przyjaźń się sypie? - Yeon uniósł delikatnie głowę przyjaciela i uśmiechnął się - Wybacz, że tak mało ci ostatnio mówię, ale mam konkurs za dwa tygodnie i nie mam tyle czasu. Może chcesz pogadać w piątek? - zapytał z nadzieją w głosie. Nie chciał, żeby Soobin czuł się odrzucony.

- Dobra - odpowiedział wyraźnie w lepszym humorze wiśniowo włosy - możesz mi chociaż powiedzieć, czemu nie mogłem cie znaleźć na imprezie, po tym jak byłeś w ogrodzie.

- Byłeś tam? - zapytał zaskoczony niebieskowłosy.

- Tak. Akurat rozmawiałem z jednym z trzecioklasistów, chciał zapalić, a nam się dobrze rozmawiało, więc poszedłem z nim. Jak coś nie paliłem, wiesz, że nie lubię zwykłych.

Yeonjun pokiwał głową ze zrozumieniem. On też nie palił.

- Patrzyłem za Beomgyu - powiedział cicho Jun czekając na reakcję przyjaciela. Ten nie wyglądał na bardzo zaskoczonego - powiedziałem mu po jednym z zajęć, że nie umie się bawić i się przestraszyłem, że będzie chciał mi to udowodnić i...

Soobin oparł rękę na ramieniu przyjaciela i pokiwał głową ze zrozumieniem.

- Rozumiem tylko jednego się nie spodziewałem się. Tego że akurat tą osobą, na której zawiesiłeś oko podczas imprezy jest ten blondyn - dodał, wskazując głową w stronę troszkę niewyspanego chłopaka.

Yeonjun spojrzał mimowolnie w tamtym kierunku. Odwrócił jednak szybko głowę, zanim ich spojrzenia się spotkały. Możliwe, że było to głupie zachowanie zwłaszcza, że to blondyn, zazwyczaj, odwracał wzrok, jakby się wstydząc.

Problems || Yeongyu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz