Cały tydzień zajęć kończył się piątkiem, który był uciechą wszystkich uczniów. Lekcje kończyły się wcześniej niż w pozostałych dniach, a zajęcia dodatkowe nie dłużyły się kilka godzin, zajmując czas do godziny osiemnastej.
Beomgyu cieszył się, że znowu wyjdzie gdzieś i możliwe, że pojedzie do Daegu, odwiedzić ciocię i wujka.
Chłopak nie zwracał jakoś szczególnie uwagi, na otaczający go świat. Planował przecież wyjazd do wujostwa na jedną noc, aby móc przejść się po rodzinnym mieście i usłyszeć tak znany mu dialekt.
Wszystkie plany pokrzyżowane zostały przez pewną dziewczynę z ombre.
- Beomgyu? Mogę się dosiąść?
Minęła chwila, zanim chłopak zarejestrował słowa dziewczyny. Skinął tylko głową, nie spodziewając się, że właśnie popełnił błąd.
Zaskoczył, go również fakt, że dziewczyna zdecydowała się na te zajęcia. Miał wrażenie, że jest mało cierpliwą osobą, a sztuka wymaga długiego skupienia i właśnie, cierpliwości.
- Mam wrażenie, że mnie nie lubisz - powiedziała dziewczyna z zawodem w głosie.
- Co? Że ja cię nie lubię? - zapytał Beomgyu, znowu jakby wyrwany z transu.
- Nawet teraz nie słuchasz - dziewczyna westchnęła i wyciągnęła, najpewniej, szkicownik. Potem obok zeszytu znalazł się piórnik i była gotowa do zajęć.
Beomgyu jednak już przestał kompletnie interesować się światem zewnętrznym. Jego myśli cały czas szły w jednym kierunku, sprawiając, że chłopak był roztargniony.
Skutki roztargnienia poznał niedługi po tym, jak stracił kontakt ze światem zewnętrznym.
- Beomgyu, pani się ciebie coś pyta- szepnęła Yuna, delikatnie szczypiąc ramię chłopaka.
- Słucham? - zapytał Choi spoglądając na lekko zirytowaną nauczycielkę.
- Co wiesz o Yayoi Kusama'ie*?
Beomgyu, słyszał niewiele o tej kobiecie. Nazwisko obiło mu się o uszy, jednak nie mógł niczego z nim skojarzyć. Postanowił więc powtórzyć to co szepnęła mu Yuna.
Nauczycielka chodź z nie tęgą miną potwierdziła to co powiedział Beomgyu ilustrując go wzrokiem i mówiąc, że udało mu się wybrnąć.
- Co się stało? - zapytała Shin, spoglądając zmartwiona na swojego kolegę z klasy.
- Nic
- To może wyjdziesz gdzieś ze mną?
- Czemu nie - powiedział chłopak i wzruszył ramionami. Po chwili jednak zrozumiał, że nie powinien po prostu zgadzać się na wszystko. Miał przecież planować, a jednak chwilę wcześniej stwierdził, że nie ma nic ciekawszego do roboty, więc jakieś wyjście i zapoznanie nowej koleżanki w klasie nie będzie złym pomysłem.
Obawiał się, że szybko się zirytuje.
Co jednak na szczęście dla Yuny, się nie wydarzy.
---
Po zakończonych zajęciach Beomgyu poszedł w kierunku szafek, aby zabrać potrzebne książki i bluzę.
- Na pewno chcesz iść? - zapytała Yuna zwracając uwagę chłopaka.
- Zgodziłem się, żeby pójść - odpowiedział chłopak i zamknął szafkę. Obrócił się w kierunku dziewczyny.
- Wydawałeś się zamyślony i...
Beomgyu przestał słuchać i w jego myślach cały czas przewijało się pytanie "po co chciała ze mną wyjść?"
Kiedy zauważył, że dziewczyna stoi z naburmuszoną miną, nie mógł się powstrzymać i parsknął śmiechem. Znali się na prawdę krótko, a ona obraziła się na niego.
CZYTASZ
Problems || Yeongyu
ספרות חובבים[Zakończone] Beomgyu to dobry uczeń i przyjaciel. Pasjonuje się muzyką jak i rysunkiem. Yeonjun to popularny dość chłopak w szkole. Jest dobry w sportach i uwielbia taniec. Co jeżeli zetknie się ze sobą odmienne, a momentami tak podobne charaktery...
