Popołudniu Beomgyu i Yeonjun siedzieli w mieszkaniu starszego, jedząc obiad. Blondyn po mimo, że wiele razy był już w tym domu, to nie czuł się zbyt komfortowo z myślą, że będzie tu mieszkał przez następne trzy dni.
- Smacznego! - usłyszał, kiedy wszystkie dania stały na stole. Rodzinna atmosfera była ogólnie wyczuwalna, ale znacie uczucie, kiedy w znajomym miejscu czujecie się obco? To właśnie odczuwał Beomgyu, tylko, że było to mocniejsze. Jakby na siłą wepchnął się do tego domu, po mimo, że został zaproszony.
Po skończonym posiłku wszedł do pokoju Juna i zostawił w nim walizkę. Usiadł na łóżku i złapał w dłonie telefon. Mógł coś pooglądać i nie przeszkadzać nikomu. Po chwili Jun wszedł do pokoju.
- Wezmę tylko kilka rzeczy i pójdę.
- Nie! - odpowiedział blondyn i stanął przed drzwiami - znaczy... - Gyu lekko zarumienił się. Starszy mieszkał tutaj i mógł robić co chcesz - Nie chcę być sam.
Yeon kiwnął głową i usiadł na dywanie - To co chcesz robić? - zapytał. Zrozumiał, że młodszy mógł czuć się niekomfortowo.
- Cokolwiek, byle bym nie siedział sam...
Jun pokiwał głową i uśmiechnął się. Po chwili wyciągnął z szafy gry planszowe. Musieli coś zrobić, aby zabić trochę czasu.
---
Po jakiejś godzinie chłopcy siedzieli i oglądali dramę, zajadając się popcornem, który zrobiła pani Choi.
- Ale on wygląda uroczo! - powiedział Gyu, kiedy zapałzował.
- Uroczo? Ma prawie trzydzieści lat! - zaprotestował starszy.
- Daj spokój. W tej scenie wygląda jak licealista - dodał Beom i ponownie włączył odcinek. Jun jednak ponownie włączył pauze.
- Co się stało tym razem?- Nic... - Po chwili powiedział Yeon. Zanim włączył ponownie blondyn uśmiechnął się - a to jest urocze - zapytał i zrobił swoje autorskie serduszko.
Jun pokiwał głową. Skończyło się na tym, że Yeonjun i Beomgyu grali w gry i obejrzeli jakiś film, zanim poszli spać.
----
Poniedziałek był dniem spokojnym. Odrobili zadanie domowe, blondyn poszedł do szpitala, aby spotkać się ze swoją mamą. Yeonjun natomiast miał zajęcia z tańca. Wieczorem chwilę porozmawiali.
---
We wtorek Jun wrócił szybciej do domu. Znalazł Beomgyu w swoim pokoju, kiedy ten przeglądał coś w telefonie. Podszedł do niego i przywitał się.
- Nie przeszkadzaj - powiedział Gyu, nie odrywając oczu od ekranu. Zaskoczony Jun uniósł brwi, ale więcej się nie odezwał.
Po jakiś dziesięciu minutach blondyn odłożył telefon i usiadł na krześle przy biurku gdzie starszy odrabiał matematykę. Nie podejrzewał starszego, że się obraził, chodź mogło tak to wyglądać. Westchnął i nie wiedział co zrobić, czy to było bardzo niegrzeczne i musi go przeprosić? Po chwili jego twarz rozpromieniła się, gdy zauważył, że starszy nosi kolczyki, które mu podarował.
Od soboty chciał widzieć kiedy Jun założy po raz pierwszy prezent. Niewiele myśląc Gyu wysunął dłoń i zaczął delikatnie bujać dłuższą część biżuterii. Yeon nawet nie zauważył tego, dopóki Beom nie dotknął płatka jego ucha.- Co robisz? - zapytał zaskoczony. Blondyn natychmiast odsunął rękę odwracając głowę w drugą stronę, jakby nic się nie stało. Niebeskowłosy westchnął i podał zeszyty - przepisz sobie - Gyu kiwnął głową i złapał zeszyty.
![](https://img.wattpad.com/cover/218852240-288-k735596.jpg)
CZYTASZ
Problems || Yeongyu
Fanfiction[Zakończone] Beomgyu to dobry uczeń i przyjaciel. Pasjonuje się muzyką jak i rysunkiem. Yeonjun to popularny dość chłopak w szkole. Jest dobry w sportach i uwielbia taniec. Co jeżeli zetknie się ze sobą odmienne, a momentami tak podobne charaktery...