Problems || Yeongyu

7. Pomogę Ci

Beomgyu czekał koło 10 minut na nową uczennice.
Była ona nieśmiała i pewnie, dlatego chłopak postanowił pomóc szatynce, bo sam nie był jakiś bardzo odważny.

Chłopakowi już się pomału nudziło, więc wyciągnął telefon i zaczął przeglądać jakiś portal społecznościowy.
Po chwili usłyszał jak drzwi od gabinetu się otwierają.
Yuna wyszła z pomieszczenia, kłaniając się na do widzenia.

- Możemy iść do szafki? - zapytał chłopak spoglądając na dziewczynę, troszkę nie w humorze.

- Tak...

Oboje udali się w kierunku szafek, aby pokazać lokalizacje szafki dziewczyny oraz po to, aby Beomgyu wziął książki i zeszyt od koreańskiego.

Pierwszą lekcją był właśnie koreański, z ich wychowawczynią.

Yuna przedstawiła się wszystkim z delikatnym uśmiechem i usiadła koło blondyna, zajętego rysowaniem czegoś.

---

Choi był lekko zestresowany. Miał przeciw po lekcji powiedzieć pani Park, że zdecydował się pomóc Yeonjunowi w matematyce.
Chłopak odstresowywał się przy dwóch rzeczach. Rysowaniu i tańcu.
Nie było możliwości, żeby zacząć tańczyć, więc sięgnął po ołówek i kartkę, próbując coś narysować.

- Co rysujesz? - zapytała Shin i spojrzała na kartkę kolegi.

- Nic ciekawego - mruknął Beomgyu i rysował dalej, dając znać dziewczynie, żeby mu nie przeszkadzała.

Lekcja koreańskiego ciągnęła się chłopakowi. Kiedy usłyszał dzwonek zaczął się pomału pakować. Nie miał po co się spieszyć.
Powiedział brunetce, żeby podążała za dziewczyną o imieniu Ryujin, to na pewno dotrze do sali gimnastycznej.

- Proszę pani? - powiedział chłopak, zwracając uwagę nauczycielki, która zmazywała tablicę, po mimo, że to należało do obowiązku uczniów.

- Słucham Beomgyu?

- Podjąłem decyzję. Zgadzam się, żeby pomóc Yeonjunowi.

- Naprawdę? - chłopak usłyszał za sobą głos, właśnie, wymienionego chłopaka.

- Jestem wdzięczna, że się podejmiesz. Ustalcie sobie teraz wszystko, a potem zmykajcie przygotować się na wf.

I tak się stało. Chłopacy stwierdzili, że najwygodniej będzie we wtorek o 18, ponieważ oboje nie mieli zajęć po południu, ani nie byli niczym zajęci.

---

Beomgyu zdecydował się porozmawiać w końcu z Taehyun'em. Dawno ze sobą nie rozmawiali, wiec musieli w końcu nadrobić zaległości.

- Jak tam z Hyuką? Nie wyzdrowiał jeszcze?

- Nie.. Dalej siedzi w łóżku i ma gorączkę. Przeziębienie go dopadło.

- To nie wróci jeszcze przez jakieś dwa dni. Tak mi go szkoda. Mieliśmy dzisiaj grać w piłkę.

- Racja. Programy kiedy indziej - powiedział z uśmiechem Blondyn. Kątem oka zauważył Yunę.
Dziewczyna na niego spojrzała, a on zawołał ją gestem ręki.

- Taehyun, poznaj Yunę, nową uczennice naszej klasy. Yuna to Taehyun, mój przyjaciel.

- Miło cię poznać - Taehyun uśmiechnął się.

Jak chłopacy chcieli, dostali się do tej samej drużyny.

Wf minął im szybko i był dość wyczerpujący.
Nauczyciele rozdawali dobre oceny za wygraną i za dobrą grę. I tak wszyscy wyszli szczęśliwi z wf-u, oprócz Yeonjuna. Chłopak nie czuł się za dobrze.

Podczas gry zakręciło mu się w głowie. Nie był pewien, czego był to powód, ale nie przyjął się tym. Ważne, żeby jego drużyna wygrała.

---

Przez cały dzień, żaden z chłopaków się do siebie nie odzywał.

Beomgyu chciał jak najlepiej pomóc nowej koleżance, a Yeonjun zajęty był zastanawianiem się nad jego małym problemem, podczas wf-u. Przy okazji Soobin zabrał też dość sporą część przerw, rozmawiając o głupotach i o planach wspólnego wyjścia do parku rozrywki. Przydałoby się również, żeby oboje w końcu wyszli na jakąś imprezę, bo czemu się nie zabawić?

□•□•□

To jest rozdział z okazji tego, że dostaliśmy teasery.
Jeśli ktoś nie widział to trzeba zobaczyć xD

Lekko się przestraszyłam widząc chłopaków w zakrwawionych ubraniach.
Chce wiedzieć, dlaczego BigHit sprawia. że to wszytko jest takie mroczne.
I chcę wiedzieć, dlaczego dużo teorii jest o tym, że Beomgyu i Yeonjun:
- zabili kogoś
- zabili Soobina

Rozumiem, że oboje wzniecili pożar:
- B: Las w "Magic Island"
- Y: szkołe w "Run Away"

Ale żeby od razu mordercy??

Może macie jakieś teorie czy coś?

Nie mogę się już doczekać Comeback' u i reszty teaser'ów.

Ciao~