Zaniemówiłam, on przybliżył swoją twarz do mojej. Niepewnie i bardzo ostrożnie nakrył moje wargi własnymi, kradnąc tak długo wyczekiwany pocałunek. Jego słodki smak przypomniał mi naszą przeszłość. Mimowolnie jęknełam, tym samym moje wargi się rozchyliły i Syriusz powoli wsuną przez nie język. Bardzo namiętnie zaczął splatać nasze języki. Matko, zapomniałam jak bardzo dobre może to być. Dłonie zsunął na moje biodra i posadził mnie na swoje kolana, przez co nasze klatki piersiowe prawie się stykały. Pogłebił pocałunek, badając moje usta powolnymi i namietnymi ruchami języka.
Oderwaliśmy się od siebie szybko nabierając powietrza. Oparłam głowę o jego czoło.
Przez chwilę trwaliśmy w ciszy bojąc się cokolwiek zrobić by nie przerwać tej chwili.
-Syriusz...? Ja też się chyba zakochałam.... -odparłam szeptem lekko dysząc. Przyciągnął mnie jeszcze bliżej do siebie i mocno przytulił. Położyłam głowę na jego piersi i wsłuchałam się w bicie jego serca. Ciepło od niego bijące sprawiło że znowu poczułam się kochana, poczułam się bezpiecznie.Pomimo naszej bliskości zrobiło się zimniej więc wróciliśmy do Hogwartu. Szliśmy przez puste korytarze trzymając się za ręce.
-dobranoc kochanie.- przytulił mnie i pocałował moje czoło po czym poszedł do swej komnaty.
Chciałam skakać ze szczęścia. Zaczęłam szczerzyć się jak gupia i lekko tańczyć. Dzisiaj to chyba nie zasnę. Tak bardzo brakowało mi smaku jego ust. Jego ciepła i czułych słów. Czuję się jakbym mogła zrobić wszystko. Moja moc stała się silniejsza. Zaczęłam płakać ze szczęścia, w końcu znowu mogę z nim być!!!Rano wstałam z wyśmienitym humorem. Moje myśli kierowały się do ponownego spotkania z Syriuszem.
Zachowuje się jak nastolatka. Muszę się trochę opanować przecież jestem nauczycielką. Prawie zapomniałam, dziś sobota! Czemu jestem tak głupia i wstałam wcześnie. No cóż trudno.
Poczułam lekki głód więc skierowałam się do wielkiej sali.
Była prawie pusta, pewnie wszyscy sobie smacznie śpią?Zjadłam posiłek i skierowałam się do komnaty Syriusza żeby go obudzić.
Zapukałam do jego drzwi. Czas coraz szybciej leciał a ja nadal nie dostałam żadnej odpowiedzi.
Dziwne, nie mówił że dzisiaj gdzieś wychodzi. Pewnie coś mu wypadło, jakaś ważna rzecz czy coś takiego.
No to co by tu zrobić??
No już niech będzie poprawie te prace na temat eliksiru wielosokowego.
Przynajmniej się trochę pośmieję...Usiadłam wygodnie na fotelu, zrobiłam sobie kawę, zapaliłam w kominku i tak to mogę poprawiać eseje.
Wzięłam do ręki jeden z nich.
Ha tu to będzie zabawa, mój ulubiony uczeń Ron Weasley. O matko żeby zrobić błąd w swoim własnym nazwisku?!! Mądrości na pewno nie odziedziczył po Molly.
Gdy miałam czytać dalej, niespodziewanie pojawił się feniks Albusa.
-Fawkes? Co ty tu robisz?!- zwierzę machneło głową, podało mi list i zniknęło. Nigdy Albus go nie wysyłał nigdzie. Oby to nie było coś strasznego.,, Elizabeth przyjdź do mnie natychmiast, użyj zaklęcia znikającego żeby nikt Ciebie nie widział.,,
No to na pewno nie jest nic dobrego.....
CZYTASZ
Stara miłość- Syriusz Black
FantasyCały magiczny świat jest poruszony faktem że voldemort powrócił. Przepowiednia mówiła że voldemorda pokona chłopiec ale to nie cała jej treść jest także mowa o córce czarodzieja ktory siał dawniej postrach , o Elizabeth Grindelwald.