No to wpadłam..
Kiedy ja założyłam tą bransoletkę?!?
Muszę zacząć myśleć a później robić.
-dziękuję za komplement , dostałam ją od bardzo ważnej dla mnie osoby. -poniekąd to nie kłamstwo, a zatajenie prawdy. Syriusz wpatrywał się otępiały w moją biżuterię.
Za to Remus posłał mi przerażone spojrzenie.
-bardzo dziwne.. -zaczął Black co mnie zaniepokoiło- już dawno dawno temu, zrobiłem własnoręcznie zupełnie identyczną bransoletkę.- no to się wkopałam... Zaczełam nerwowo wbijać paznokcie w swoją dłoń.
-no cóż, to znaczy że ktoś się tobą zainspirował Łapa- zaśmiał się Lupin ratując mnie z niezręcznej sytuacji.-a mogłabyś zdradzić od kogo taki prezent dostałaś? -gdy to usłyszałam od razu zesztywniałam a Remus wystrzerzył szeroko oczy. Nie no a ta kolacja zapowiadała się tak pięknie...
-umm tak mogę zaspokoić twoją ciekawość.. -myśl Elizabeth, coś sensownego wymyśl. -od mojego ojca, trochę ciężko mi o nim mówić.. Był najlepszym człowiekiem w moim życiu. Uratował mnie.. -w tym momencie myślałam o Albusie, momentalnie zaszkliły mi się oczy. -przepraszam muszę się przewietrzyć.. -wstałam od stołu i skierowałam się do mojego pokoju. Otworzyłam drzwi i odrazu poszłam na balkon.
-cholera.. - miałam być silna! Jedno wspomnienie sprawiło że się rozpadłam.
Oparłam dłonie na barierce a swój wzrok skierowałam na gwiazdy.
-bardzo tęsknię za tobą... - powiedziałam pół szeptem. -zrobię to dla ciebie... Będę silna.. Nie poddam się. -uśmiechnełam się przez łzy.Niespodziewanie usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko otarłam rękawem łzy i podeszłam żeby je otworzyć.
Na korytarzu stał Syriusz, po jego minie mogłam stwierdzić że był smutny?
-mogę wejść? -spytał cicho, ja niemo kiwnęłam głową na tak. Zamknełam drzwi i usiadłam z nim na kanapie.
-Adeline ja przepraszam.. -popatrzył mi prosto w oczy.
-przecież nic się nie stało. -on przecząco kiwnął głową.
-przepraszam za wszystko co ci zrobiłem. Po prostu dawno nie czułem się zakochany. I tu pojawiłaś się ty..
Chciałem każdy wolny czas spędzać z tobą. Teraz wiem że nie jestem ciebie wart. Ty jesteś piękna, dobra, a ja.. Jestem byłym więźniem Azkabanu z złą reputacją... -spuścił głowe.
-nigdy więcej nie mów tak o sobię, jesteś wspaniałym, dobrodusznym człowiekiem. Jesteś wart wszystkiego... - delikatnie pogładziłam jego dłoń.
-proszę cię... Daj mi drugą szansę... -wyszeptał z zaszklonymi oczami.
Jak ja mu mam odmówić jak się tak na mnie patrzy??
-możemy spróbować... -niespodziewanie przytulił mnie. Ja tylko mocniej go obiełam i wdychałam jego zapach.Nie mam zielonego pojęcia kiedy my zasneliśmy. Rozmawialiśmy jeszcze o Hogwarcie i tu mi się film urywa...
Otworzyłam oczy i spostrzegłam śpiącego Syriusza na moich kolanach.
Jak on słodko śpi, powoli wsunełam rękę w jego gęste włosy.
-ummm- wymruczał- tak to mogę codziennie się budzić. - po chwili wstał do pozycji siedzącej i zaczął się rozciągać. Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
-wejść! -powiedziałam głośno.
-Elizabeth...?
No to mam przekichane....
CZYTASZ
Stara miłość- Syriusz Black
FantasyCały magiczny świat jest poruszony faktem że voldemort powrócił. Przepowiednia mówiła że voldemorda pokona chłopiec ale to nie cała jej treść jest także mowa o córce czarodzieja ktory siał dawniej postrach , o Elizabeth Grindelwald.