42

1.4K 66 4
                                    

Remus zaciął się gdy zobaczył Syriusza.
Serce podskoczyło mi do gardła, no i co teraz? Powiedzieć mu prawdę??
Czemu tak szybko....
-Remus..? - popatrzył znacząco na niego Black.
-przepraszam, przejęzyczyłem się...- Lupin to jednak nie umie kłamać, przecież to widać po jego drżących rękach, posłał mi jeszcze przepraszające spojrzenie.
-co masz wspólnego z Elizabeth? - popatrzył na mnie świdrując mnie wzrokiem.

Ostatnimi czasy wszystko szybko się dzieje. Niekontrolowanie zaczęłam wbijać paznokcie w moją dłoń.
-usiądziesz Remus? - skinął głową i zajął miejsce na fotelu. Syriusz coraz bardziej się dziwiąc, patrzył na mnie z dziwnym wyrazem twarzy.
-a więc... Obiecaj mi że nie powiesz tego nikomu. Rozumiesz? - mówiłam bardzo powoli.
-obiecuję... - odpowiedział lekko niepewnie. Wzięłam głęboki wdech, no dobra nie trzeba się bać.
-może być to dla ciebie szokiem.... Wiedz że nie mogłam nikomu o tym powiedzieć.. Chciałam ale z względu na bezpieczeństwo wszystkich Albus mi zabronił... Może lepiej będzie jak to pokaże. -wstałam z kanapy i skierowałam się do komody po eliksir. Drżącymi rękami wzięłam butelkę, przez chwilę wpatrywałam się w szkło. Niepewnie wypiłam całą zawartość.

Przez całą przemianę wbiłam wzrok w moje buty, jak mam na niego spojrzeć?
Bardzo powoli podniosłam głowe i popatrzyłam na Syriusza.
Usta miał szeroko rozdarte a jego oczy emanowały tęsknotą.
-e-e-elizabeth...? - cały roztrzęsiony podszedł do mnie. Położył dłoń na moim policzku i pogładził go delikatnie kciukiem. Po chwili potrząsnął przecząco głową i odsunął się ode mnie.
-dlaczego..? -spojrzał na mnie przybitym wzrokiem. Nie byłam w stanie powiedzieć chociażby jednego słowa.
-dlaczego nic nie powiedziałaś! - podniósł głos przez co się wzdrygnełam.
-n-nie mogłam... Ja chciałam... - ledwo co powiedziałam.
-przecież dobrze wiesz że nigdy nie zdradziłbym twojej tajemnicy.. Ty mi nie ufasz? -popatrzył na mnie rozczarowanym wzrokiem. Pojedyncza łza spłyneła po mojej twarzy.
-to nie..
-nie ufasz mi - przerwał moją wypowiedź- wiesz co.. Zawiodłem się na tobie- poszedł w kierunku drzwi.
-Syriusz!- krzyknełam z żalem.
-nie! Teraz nie ma już dawnego Syriusza.-wykrzykną- Lepiej zapomnijmy o przeszłosci.. - trzasnął mocno drzwiami i wyszedł.

Cała zrozpaczona upadłam na kolana.
-Syriusz... - łkałam w ręce.
-zobaczysz jeszcze mu przejdzie.- Remus usiadł koło mnie i mocno przytulił. -przecież wiesz jaki on jest... To Black. -delikatnie gładził moje plecy.

Po paru minutach trochę się uspokoiłam, lecz nadal nie byłam w stanie racjonalne myśleć.
-przepraszam- szepnełam- wszystko moja wina.. Powinnam już przy pierwszym spotkaniu pokonać Voldemorta... -Remus wziął mój podbródek i skierował moją głowę tak żebym patrzyła na niego.
-nigdy tak nie mów... - powiedział z zaszklonymi oczami- teraz lepiej odpocznij. -pomógł mi wstać i zaprowadził do łożka.- wypij, nie będziesz musiała o tym myśleć. Jutro się wszystko ułoży. -powiedział po czym podał mi eliksir słodkiego snu.
-dziękuję... - ledwo co powiedziałam i wypiłam eliksir.
Po chwili zrobiło mi się sennie i zamknełam oczy.

Stara miłość- Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz