-Adeline...- ciche słowa wyrwały mnie ze snu. Poczułam że moje ramię gładzi czyjaś ciepła ręka. Powoli otwierałam oczy, moja głowa leżała na ramieniu Syriusza. Ciepło od niego bijące kusiło mnie do zostania w tej pozycji na dłużej. Opanowałam się i usiadłam na kanapie.
-widzę że lubisz być w moich ramionach.
-hmm tak tak- powiedziałam cała zaspana i przetarłam oczy dłońmi.- ile spaliśmy?
-jest już 7, wiec tak około to pięć godzin.- ziewnął.
-trzeba zanieść antidotum do skrzydła szpitalnego. - powoli wstałam z kanapy.
-ja to zaniosę, ty lepiej się przygotuj do lekcjj.-powiedział Black.
-tak jest kapitanie- zaśmiał się i wyszedł z mojej komnaty.Chociaż spałam tylko pięć godzin to nie czuję zmęczenia. Wrociłabym do spania razem z Syriuszem, stop stop opanuj się. Dobra, moje myśli powędrowały za daleko, zrobiło mi się cieplej.
-nawet myśli o nim sprawiają że jestem podniecona.- wyszeptałam i poszłam pod prysznic.Dobra jest 7.40 więc najwyższy czas pójść do sali. Idąc po korytarzu zauważyłam nauczyciela od historii magii. Tego samego co przyniósł naszyjnik do Hogwartu. To co, czas zabawić się w szpiega.
Użyłam na siebie zaklęcie niewidzialności i poszłam za mężczyzną. Nie szłam długo, zatrzymaliśmy się w jakimś składziku na miotły. Po co to? Przecież i tak nikt ich nie używa.
Nauczyciel urzył jakiegoś dziwnego zaklęcia, zielony dym wyleciał z jego różdżki. Na początku nic nie widziałam ale po chwili z dymu wyłoniła się postać Voldemorta.
Jego widok wstrząsnął moim ciałem.
-znalazłeś już coś?-jego okropny głos wypełnił pomieszczenie.
-nie Panie, na razie nic.
-głupcze!!- zawarczał- ona musi tam być, czuje jej moc.
-Panie, zabiłeś ją lata temu.
-jeszcze raz podważysz moje zdanie to staniesz się przekąską nagini- Voldemort rozpłyną się w powietrzu. Ja stałam jak wryta, on wie!?!
Zrobiło mi się słabo, jak to możliwe przecież....
Wdech, wydech muszę wracać na lekcję.Gdy weszłam do sali, od razu wypiłam eliksir na uspokojenie. W takim stanie nie mogę uczyć przecież. Po krótkiej chwili zrobiło mi się lepiej i uczniowie zaczeli zajmować miejsca w klasie. Dzisiaj będą ważyć eliksir słodkiego snu, już się boję co wymyśla. Mam nadzieję że wyjdę z lekcji bez szwanku.
Po godzinie pracy zauważyłam że nie jest tak źle jak myslałam. Każdy uczeń poradził sobie w miarę dobrze.
-Pani profesor, czy to powinno tak bulgotać??-usłyszałam przerażony głos. Odwróciłam głowę w jego stronę, matko!!
-wszyscy na ziemię!!-krzyknełam, wywar wybuchł. Skierowałam jeszcze zaklęcie ochraniające na uczniów. Kociołek rozwalił się na części, jedna z nich poleciała prosto w moje ramię.
Nie należało to do miłego uczucia, kawałek stali przeciął mi skórę od ramienia do szyji. Strasznie pieczę.
-nic się nikomu więcej nie stało?- dzieci pokręciły przecząco głowami.
-w takim razie na dzisiaj koniec zajęć, możecie iść.
CZYTASZ
Stara miłość- Syriusz Black
FantasyCały magiczny świat jest poruszony faktem że voldemort powrócił. Przepowiednia mówiła że voldemorda pokona chłopiec ale to nie cała jej treść jest także mowa o córce czarodzieja ktory siał dawniej postrach , o Elizabeth Grindelwald.