39

1.3K 63 0
                                    

Myślałam że będę dłużej się pakować, a tu godzinka i gotowe. Będę tęsknić za Hogwartem. Tak wiem, jeszcze tu wrócę ale... Tu mam wszystkie wspomnienia, większość życia tu siedziałam.
No nic, zmiany ponoć zawsze są na lepsze. Zobaczymy jak to u mnie się potoczy...

Matko!! Prawie bym zapomniała! Przecież muszę jeszcze wziąć moje rzeczy z sali od eliksirów. Ja to jednak powinnam się zbadać na tą sklerozę.
Spojrzałam na zegar, no dobra mam jeszcze godzinę. Od razu skierowałam się do sali. O dziwo na korytarzach było pusto. Za tym mrowiskiem Slytherinu też będę tęsknić..  Niby Slytherin ale nie są tacy źli jak to myślałam.

Zbieranie moich rzeczy zajęło mi 15 minut? Jakoś dużo to tu nie zostawiłam. Jeszcze spakowałam pare eliksirów w razie czego.
-wyprowadzasz się? -prawie zawału dostałam! Syriusz wszedł do sali i oparł się o jedną z ławek.
-um, zwolnili mnie. Nie wiem czemu, przecież jestem najlepszym nauczycielem eliksirów. -powiedziałam nie odwracając się do niego, nadal pakując swoje rzeczy.
-w sumie to i lepiej, w Hogwarcie robi się niebezpieczniej.. - Syriusz się o mnie martwi? -ja też za niedługo odchodzę, Smarkeusz tak zażądał. Pewnie teraz całą szkołe obejmą śmierciożercy. A gdzie się wyprowadzasz? -eeee no to mnie zatkało, dobra powiem prosto z mostu.

-Remus zaproponował mi żebym wprowadziła się do bazy zakonu Feniksa. -popatrzyłam wreszcie na niego, ten tylko podniósł brew do góry.
-no to będziemy się częściej widzeć... -powiedział z lekkim usmieszkiem. Nie no, czy on znowu że mną flirtuje?!! Nie mam sił do niego...
-mam nadzieję że nie tak często. -odwróciłam się z powrotem do moich rzeczy i zaczełam wkładać eliksiry do kufra. Usłyszałam zbliżające się kroki i nagle poczułam ręce na mojej tali.
-a mi się wydaje że chcesz być blisko mnie.. -wyszeptał mi do ucha, tym samym przylegał swoim ciałem do moich pleców. Momentalnie zrobiło mi się gorąco a mój odech przyspieszył. Ciepło od niego bijące sprawiało że nie mogłam się ruszyć z miejsca. Znowu nie mogę się od niego oderwać...

Swoimi rękami sunął po moich plecach aż do ramion. Pod jego dotykiem moja skóra rozpłakała się. Zrobiło mi się sucho w gardle. Jego zapach odurzał mnie i zawładną moim ciałem. Poczułam jego ciepły oddech na mojej szyji, mimowolnie odchyliłam głowe.
Nie mogę... Muszę się temu sprzeciwić...

-nie... - odezwałam się od niego- po prostu nie. -Syriusz popatrzył na mnie zdziwionym wyrokiem. Nie mówiąc nic więcej zabrałam rzeczy i wyszłam z sali.
Po dotarciu do mojej komnaty, od razu rzuciłam się na łóżko.
Czemu?!!
Czy on nie rozumie słowa nie??
Muszę zacząć panować nad moimi emocjami...

Stara miłość- Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz