36

1.3K 67 0
                                    

Obudziłam się bardzo wcześnie, około szóstej. Dzisiaj pewnie rozejdzie się wieść o śmierci Albusa....
Nie mam sił żeby o tym słuchać, no ale muszę. Dziś jest niedziela więc pewnie powiedzą o tym na obiedzie.
Żebym tylko nie spotkała Syriusza...
Ja mu dam zdradzanie mnie z jakąś lafiryndą. Niech zobaczy że mnie to nie ruszyło. 

Zwlekłam sie z łóżka i poszłam pod prysznic. Ciepła woda zawsze mi pomaga się odprężyć.
No to śniadanie zjem pewnie w mojej komnacie, na razie nie mam siły z niej wychodzić.
Wyszłam z łazienki i od razu skierowałam się do szafy. Hmm..
Czarna ołówkowa spódnica i beżowa koszula będzie git.
Po ubraniu się, usiadłam na łóżku.
-iskierka??- powiedziałam i po zaledwie paru sekundach skrzatka była w pokoju.
-słucham panienko Elizabeth?
-proszę, przynieś mi śniadanie. Dzisiaj zjem u siebie.- zniknęła po czym pojawiła się z tacą. Położyła ją na stole i lekko dygneła.
-dziękuję, możesz iść.- sięgnąłam po kawę z tacy.
-moje kondolencje, panienko.- zdziwiona popatrzyłam na nią. - Mam list do pani od... Dumbledora.- wyciągnęła kawałek papieru i położyła go na stole, po czym zniknęła.

Myślałam że już wszystko mi wczoraj powiedział.... Odłożyłam kawę z powrotem na stolik i lekko drżącymi rękami rozwinęłam papier.

Moja droga,
Pewnie jest już po mojej śmierci...
Jeszcze przed moim końcem dowiedziałem się że Voldemort wie że żyjesz.
On wie że jesteś w Hogwarcie...
Śmierciożercy będą cię szukać, w szkole nie jesteś bezpieczna.
Uciekaj, proszę Cię.
Musisz to zrobić, najlepiej żebyś ukrywała się w siedzibie Zakonu Feniksa.
Nadszedł już czas powiedzenia im prawdy....
Pamiętaj, kocham cię..

No to zrobiło się jeszcze ciekawiej...
Z niedowierzaniem odłożyłam papier, czeka mnie bardzo ciekawa rozmowa. Może na początku powiem Remusowi?
On zawsze potrafi mnie wysłuchać, jak śmierciożercy są w Hogwarcie to znaczy że Severus wrócił czyli Lupin odchodzi.
Kurde, muszę szybciej przeprowadzić z nim rozmowę...

Nadeszła pora obiadowa. Czy jestem psychicznie przygotowana??
Zupełnie nie...
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
Ostrożnie podeszłam do nich i lekko je uchyliłam.
-Adeline??... - no i super, jeszcze Syriusza mi brakowało. - możemy porozmawiać?
-umm, wchodź.. - wpuściłam go do pokoju i zamknęłam drzwi. - coś się stało?
-musisz mi wybaczyć, ta kobieta to pomyłka. Ona specjalnie mnie pocałowała, nie chciałem tego...
-ale ja nie obraziłam się na ciebie, więc nie mam ci czego wybaczać- przerwałam mu, ten zdezorientowany popatrzył na mnie. - jesteśmy przyjaciółmi tak jak zawsze...
-przy... Przyjaciółmi??
-no tak, przepraszam nie mam teraz czasu na rozmowę z tobą. - otworzyłam drzwi w geście pożegnania.
-czyli to co było w piątek nic dla ciebie nie znaczy? - załamany nadal stał w tym samym miejscu.
-było... 

Stara miłość- Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz