Weszłam do środka i usiadłam na kanapie. Stchórzyłam....
Ponoć jestem silna a czuję się jakbym była bezbronnym zwierzęciem.
Czy mogłam go dzisiaj pokonać..?
Tak ale i nie....
Muszę być z nim sam na sam, tylko wtedy uda mi się...
Nie chce opuszczać drugi raz przyjaciół!
Nie chce umrzeć....
Gdy tego nie zrobię, inni ucierpią...
Czemu ten ciężar jest na moich barkach?!!POV Syriusz
Teleportowałem się prosto do bazy zakonu Feniksa. Elizabeth....
Znowu ją straciłem?!
Nie, to nie może być prawda...
Jaki jestem głupi, wszystko przeze mnie!
Wziąłem do rąk lampę stojącą niedaleko mnie i rostrzaskałem o ścianę.
Zaszkliły mi się oczy. Ja....ja nie chciałem żeby to tak się potoczyło. Zrobię wszystko by cofnąć czas...Nagle usłyszałem huk na górze, od razu skierowałam się tam. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem prawie nieruchonego Remusa?! Natychmiast go odczarowałem.
-Elizabeth.. Gdzie ona jest?? - spytał z przerażeniem. Nie mogłem nic powiedzieć. Spusciłem głowę i zacząłem mimowolnie szlochać. Lupin od razu znalazł się obok mnie i mocno mnie przytulił.
-nie chciałem tego.... Wszystko przeze mnie.. - wyjąkałem prosto w ramię przyjaciela.
-to nie twoja wina. - płacząc uściskał mnie mocniej.Po godzinie cały zakon Feniksa zjawił się w salonie.
-to już czas... Jutro zaczyna się wojna, musicie być przygotowani na wszystko. -zacząłem przemowę a wszyscy zgromadzeni byli przerażeni. Molly i Arthur mocno się do siebie przytulali, Harry wraz z przyjaciółmi że smutkiem na siebie się patrzyli a Tonks i Remus byli bladzi jak ściana.- wszystko rozegra się w Hogwarcie już dzisiaj tam polecimy i zajmiemy miejsca. Wszyscy nasi sprzymierzeńcy są już tam. Uczniowie też zadekralowali się że nam pomogą. Damy radę! Pokonamy go...
-a gdzie jest Adeline? -spytała zmartwiona Molly. O matko....-ona... Musimy wam coś powiedzieć... -powiedział powoli Lupin i skierował swój wzrok na mnie. W wyrazie potwierdzenia skinełem głową. -tak naprawdę Adeline była tylko przykrywką.... Podawała się za nią Elizabeth. -wszyscy stanęli jak wryci.
-Elizabeth..?! Przecież ona..... - zaczęła Molly ze łzami w oczach.
-Dumbledore powrócił ją do życia.... -powiedziałem z drżącym głosem.
-to gdzie ona jest? -zapytał zaciekawiony Harry.
-znowu ją straciliśmy....
-moja Elizabeth... - wyszlochała Molly i w tuliła się w Arthura.-ona.. Uratowała mnie i tym samym poświęciła swoje życie...- łzy spływały mi po twarzy. Potter podszedł i mocno mnie przytulił. -to moja wina...
-nawet nie mów tak! Elizabeth nigdy by nie chciała żebyś się obwiniał. -powiedziała Molly i poklepała mnie po ramieniu. -wygramy tą wojnę dla niej...
CZYTASZ
Stara miłość- Syriusz Black
FantasyCały magiczny świat jest poruszony faktem że voldemort powrócił. Przepowiednia mówiła że voldemorda pokona chłopiec ale to nie cała jej treść jest także mowa o córce czarodzieja ktory siał dawniej postrach , o Elizabeth Grindelwald.