Dwudziesty czwarty vol.4

1.7K 160 49
                                    

Dziewczyny chłopaków także przyleciały, jednak nie przyjechały do szpitala by nie robić tu sztucznego tłumu. Także Dominic widząc, że mam już wsparcie pożegnał się ze mną i Mali i pojechał do domu.

-Nie mogę sobie darować tego, że leciał tu do mnie.-Szepnęłam do Luke'a, jednak przez panującą w pokoju, który nam przydzielono, ciszę każdy, poza Mali drzemiącą na kanapie, odwrócił głowę w moja stronę.

-Nina no co ty.-Mike siedzący obok mnie, przysunął się do mnie i zagarnął mnie w ramiona przytulając mocno.

-Leciał tu, bo był zazdrosny.

Ashton wstał kucając przed moimi nogami i pocieszająco łapiąc za rękę.

-Leciał tu, bo zrozumiał, że jesteś tu sama. Że nie masz do kogo się odezwać. Że twoi przyjaciele i miłość są na i innym kontynencie.

-Ja po prostu...-Odetchnęłam głęboko powstrzymując kolejne łzy. Jestem taką beksą.- Nie wyobrażam sobie życia bez niego.

-I bardzo dobrze.-Stanowczy głos Hemmo dodarł moich uszu. -Bo nie ma takiej potrzeby.

Uśmiechnęłam się lekko i przyciagnelam go do grupowego uścisku.

Oderwaliśmy się od siebie dopiero gdy drzwi się otworzyły, a do środka wszedł Sebastian. Był nieco blady, ale na ustach miał lekki uśmiech dający mi nadzieję.

-Nic mu nie będzie.- Zaczął od konkretu za co byłam mu wdzięczna jak nikt inny. Ash podszedł przebudzić Mali, a Sebastian zaczął nam tłumaczyć co dokładnie zaszło, a przynajmniej czego się dowiedział. -Nic nie zagraża jego życiu, owszem obił się dość mocno, ale to nic poważnego. Mały krwiak który powinien się rozpuścić pod wpływem leków.

-Do dlaczego tyle go operują? -Mali wyrwała z pytaniem które każdemu chyba chodziło po głowie.

-Możemy cieszyć się, że ktoś na pokładzie go rozpoznał. Strzaskało mu rękę, gdyby nie tamta dziewczyna która poinformowała ratowników o tym, że to cholerny muzyk nikt by się nie trudził i ją amputował. Każda najmniejsza kość jest strzaskana.

-Czy to znaczy...-Niedokończone pytanie Michaela zawisło w powietrzu.

-Twa rekonstrukcja, ale nie mam pojęcia czy Calum kiedykolwiek zagra.

———————————
21.03.2021

Guys, naprawdę nie krzyczcie na mnie mówiąc, że mnie nienawidzicie bo to fikcja, a ja mimo, że kocham dla was pisać tracę wtedy do tego chęć. Nie popieram hejtu w żadnej formie, ale tez sobie z nim nie radze.

Jednak naprawdę bardzo ciesze się ze jesteście zżyte z tym fanfiction, bo dla mnie tez jest ono bardzo ważne ♥️

The road to happiness [C.H] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz