Dziewczyny chłopaków także przyleciały, jednak nie przyjechały do szpitala by nie robić tu sztucznego tłumu. Także Dominic widząc, że mam już wsparcie pożegnał się ze mną i Mali i pojechał do domu.
-Nie mogę sobie darować tego, że leciał tu do mnie.-Szepnęłam do Luke'a, jednak przez panującą w pokoju, który nam przydzielono, ciszę każdy, poza Mali drzemiącą na kanapie, odwrócił głowę w moja stronę.
-Nina no co ty.-Mike siedzący obok mnie, przysunął się do mnie i zagarnął mnie w ramiona przytulając mocno.
-Leciał tu, bo był zazdrosny.
Ashton wstał kucając przed moimi nogami i pocieszająco łapiąc za rękę.
-Leciał tu, bo zrozumiał, że jesteś tu sama. Że nie masz do kogo się odezwać. Że twoi przyjaciele i miłość są na i innym kontynencie.
-Ja po prostu...-Odetchnęłam głęboko powstrzymując kolejne łzy. Jestem taką beksą.- Nie wyobrażam sobie życia bez niego.
-I bardzo dobrze.-Stanowczy głos Hemmo dodarł moich uszu. -Bo nie ma takiej potrzeby.
Uśmiechnęłam się lekko i przyciagnelam go do grupowego uścisku.
Oderwaliśmy się od siebie dopiero gdy drzwi się otworzyły, a do środka wszedł Sebastian. Był nieco blady, ale na ustach miał lekki uśmiech dający mi nadzieję.
-Nic mu nie będzie.- Zaczął od konkretu za co byłam mu wdzięczna jak nikt inny. Ash podszedł przebudzić Mali, a Sebastian zaczął nam tłumaczyć co dokładnie zaszło, a przynajmniej czego się dowiedział. -Nic nie zagraża jego życiu, owszem obił się dość mocno, ale to nic poważnego. Mały krwiak który powinien się rozpuścić pod wpływem leków.
-Do dlaczego tyle go operują? -Mali wyrwała z pytaniem które każdemu chyba chodziło po głowie.
-Możemy cieszyć się, że ktoś na pokładzie go rozpoznał. Strzaskało mu rękę, gdyby nie tamta dziewczyna która poinformowała ratowników o tym, że to cholerny muzyk nikt by się nie trudził i ją amputował. Każda najmniejsza kość jest strzaskana.
-Czy to znaczy...-Niedokończone pytanie Michaela zawisło w powietrzu.
-Twa rekonstrukcja, ale nie mam pojęcia czy Calum kiedykolwiek zagra.
———————————
21.03.2021Guys, naprawdę nie krzyczcie na mnie mówiąc, że mnie nienawidzicie bo to fikcja, a ja mimo, że kocham dla was pisać tracę wtedy do tego chęć. Nie popieram hejtu w żadnej formie, ale tez sobie z nim nie radze.
Jednak naprawdę bardzo ciesze się ze jesteście zżyte z tym fanfiction, bo dla mnie tez jest ono bardzo ważne ♥️
CZYTASZ
The road to happiness [C.H] ✔️
FanfictionTexting with my idol- cześć czwarta!!!! Nigdy nie powiedziałabym, że skończę tu gdzie jestem, z właśnie nim przy boku. Calum jest wszystkim co spotkało mnie w moim życiu.