-Taaak!-Krzyknęłam ze śmiechem kiedy kolejny raz udało mi się zbić wszystkie kręgle za jednym razem. -Jesteś przegrany łosiu.-Zmrużyłam oczy na chłopaka dźgając go palcem w klatkę piersiową. Mój uśmiech nieco zmalał gdy złapał za mój palec patrząc na mnie z góry. W jego oczach błyszczały iskierki rozbawienia.
-Mam jeszcze dwa rzuty cwaniaro.-Powiedział nachylając się nade mną.
Zaniepokojona jego bliskością odsunęłam się od niego nagle. Nie skomentował tego jak gdyby nic zostawiajac mnie i sięgając po kulę. Kulka chwil później wyładowała w rynnie dokładnie tak samo jak za drugim razem.
-Przegrałeś.-Siliłam się na uśmiech, jednak oczywiście widać było po mnie jak bardzo niekomfortowo się czułam.
-Nina? -Niechętnie uniosłam głowę by spojrzeć w szaro-niebieskie oczy chłopaka. -Coś nie tak?
-Nie, spoko.
Nic nie było spoko, ale jestem zbyt głupia, by się przyznać.
-Nina...-Ponownie powiedział moje imię tym razem jednak brzmiał jak rodzic ganiący dziecko. -Dla jasności. Nie podrywam cię. -Ponownie pochylił się nade mną. Nie był tak wysoki jak Calum, ale wciąż wyższy niż ja. Zrobiłam krok to tylu, a on zaśmiał się. -Czujesz się niekomfortowo?
-Tak?
-Dlaczego?
-Bo mam chłopaka?-Zapytałam podirytowana patrząc na niego ostro. Byłam zła i już zaczynałam żałować tego spotkania.
-Też mam i co z tego.-Wzruszył ramionami.
W ciszy patrzyłam na niego, a widząc iskierki radości w jego oczach zamrugałam kilkakrotnie niedowierzając.
-Serio?
-Serio, serio.-Zaśmiał się tarmosząc mi włosy.
-Pogubiłam się trochę.
-O to chodziło.-Prychnął rozbawiony. -Przepraszam, to moje hobby. Uwielbiam robić takie rzeczy obcym i patrzeć jak zareagują.
Sfrustrowana przetarłam twarz, siadając na kanapie w kręgielni.
-Jestem...skołowana.-Wyznałam.-A ty jesteś nienormalny!-Uderzyłam go w ramię. - Często to robisz?
-Za każdym razem jak jestem w nowym miejscu.-Wzruszył ramionami, a ja naprawdę nie mogłam uwierzyć w debilizm jego zachowania. -To głupie, ale z drugiej strony szybciej ukazuje kim jest druga osoba. Poznałem tak mojego chłopaka.
-Niech zgadnę, w przeciwieństwie do mnie nie czuł się niekomfortowo z przekraczaniem granic?
-Wręcz przeciwnie.-Zaśmiał się przecierając twarz i pociągając za swoje włosy.-Groził mi, że wystąpi o zakaz zbliżania. Przeraziłem go.
Brak realizmu w tej sytuacji rozbawił mnie tak mocno, że ignorując fakt, że jesteśmy w miejscu publicznym zaczęłam się głośno śmiać.
-To takie głupie.-Śmiałam się.-I ty niby jesteś psychologiem?
—————————
18.03.2021
CZYTASZ
The road to happiness [C.H] ✔️
FanfictionTexting with my idol- cześć czwarta!!!! Nigdy nie powiedziałabym, że skończę tu gdzie jestem, z właśnie nim przy boku. Calum jest wszystkim co spotkało mnie w moim życiu.