Czterdziesty vol.4

2K 164 5
                                    

-Ja pierdole to trudniejsze niż myślałem.-Cal z Ashtonem świetnie się bawili testując możliwości świeżo uwolnionej z gipsu dłoni mojego chłopaka. -Nie umiem utrzymać jebanej szklanki.

-Nie klnij tak.-Upomniałam go patrząc na niego ostrzegawczo. Ten tylko przewrócił oczami ponownie sięgając po naczynie wypełnione wodą.

W ciszy obserwowaliśmy jak z grymasem unosi szklankę w drążącej dłoni, od razu rozlewając sporo wody.

-Nina.-Słaby głos Kk dotarł moich uszu, spojrzałam na nią, a ona podawała mi mój telefon. -To Luke?

-Yep, Luke to diva.-Wzruszyłam ramionami wyjaśniając jednocześnie nową nazwę kontaktu przyjaciela.

-Hej księżniczko, co tam?-Odebrałam połączenie i wstałam wychodząc z pokoju. Kątem oka widziałam jak Cal upuszcza szklankę która ląduje na dywanie, na szczęście nie tłukąc się.

-I jak Cal po zdjęciu gipsu?-Słyszałam zaspanie w jego głosie i lekką chrypkę temu towarzyszącą.

-Powiedzmy, że testuje swoje możliwości. Czy ty miałeś ustawiony budzik, by zadzwonić do mnie o ludzkiej godzinie?

-Mhm...

-Jesteś najsłodszy.-Powiedziałam cukierkowym głosem sprawiając, że zaśmiał się na pewno jednocześnie dumny się prostując.

-Kiedy przylatujecie? Michael zaczyna lekko panikować. Nawet bardziej niż Crystal powiedziałbym.

-Pewnie dla ciebie pojutrze- ściszyłam głos zerkając na drzwi za którymi zostawiłam resztę.- Ale ja chyba nie lecę.

-Co!?-Pisk chłopaka ogłuszył mnie, przez co odsunęłam telefon od ucha czekając, aż się wykrzyczy. -Jak to ty nie lecisz!?

-Lu uspokój się.-Przewróciłam oczami. -Po prostu podróż z Australii do LA nie jest dla Kaykay i myślę, by z nią zostać. Cal i Ash powinni tam być, ja nie jestem obowiązkiem.

-Dawno cie nie widziałem.-Niemal widziałam jak naburmuszony robi kaczy dziubek z ust. -Stęskniłem się mała.

-Ja też wielkoludzie.-Uśmiechnęłam się lekko.

-Nie pozostało ci nic innego niż po weselu odwiedzić rodzinne Sydney.

-To też nie takie proste, nie wiem czy Sierra będzie chciała jechać, a wiesz pierwszy test ciążowy był negatywny i no...próbujemy.

-Będzie dobrze Luke. Nie mogę się doczekać waszych małych wersji.

-To przerażajace, ale ja też.

-Zobaczysz będzie świetnie. Może Mike i Crystal też się zmobilizują i będziecie razem dzieciaki na plac zabaw prowadząc.

-Mogłabyś się z Calumem dołączyć do tego planu.-Zaśmiał się, a ja przewróciłam oczami.

-Raczej nie prędko.

-Tak tak, wiem najpierw jeszcze rok studiów przed wami, przeprowadzka do LA, rehabilitacja Hood'a.

-Dokładnie.

———————————
06.04.2021

The road to happiness [C.H] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz