-Ja pierdole to trudniejsze niż myślałem.-Cal z Ashtonem świetnie się bawili testując możliwości świeżo uwolnionej z gipsu dłoni mojego chłopaka. -Nie umiem utrzymać jebanej szklanki.
-Nie klnij tak.-Upomniałam go patrząc na niego ostrzegawczo. Ten tylko przewrócił oczami ponownie sięgając po naczynie wypełnione wodą.
W ciszy obserwowaliśmy jak z grymasem unosi szklankę w drążącej dłoni, od razu rozlewając sporo wody.
-Nina.-Słaby głos Kk dotarł moich uszu, spojrzałam na nią, a ona podawała mi mój telefon. -To Luke?
-Yep, Luke to diva.-Wzruszyłam ramionami wyjaśniając jednocześnie nową nazwę kontaktu przyjaciela.
-Hej księżniczko, co tam?-Odebrałam połączenie i wstałam wychodząc z pokoju. Kątem oka widziałam jak Cal upuszcza szklankę która ląduje na dywanie, na szczęście nie tłukąc się.
-I jak Cal po zdjęciu gipsu?-Słyszałam zaspanie w jego głosie i lekką chrypkę temu towarzyszącą.
-Powiedzmy, że testuje swoje możliwości. Czy ty miałeś ustawiony budzik, by zadzwonić do mnie o ludzkiej godzinie?
-Mhm...
-Jesteś najsłodszy.-Powiedziałam cukierkowym głosem sprawiając, że zaśmiał się na pewno jednocześnie dumny się prostując.
-Kiedy przylatujecie? Michael zaczyna lekko panikować. Nawet bardziej niż Crystal powiedziałbym.
-Pewnie dla ciebie pojutrze- ściszyłam głos zerkając na drzwi za którymi zostawiłam resztę.- Ale ja chyba nie lecę.
-Co!?-Pisk chłopaka ogłuszył mnie, przez co odsunęłam telefon od ucha czekając, aż się wykrzyczy. -Jak to ty nie lecisz!?
-Lu uspokój się.-Przewróciłam oczami. -Po prostu podróż z Australii do LA nie jest dla Kaykay i myślę, by z nią zostać. Cal i Ash powinni tam być, ja nie jestem obowiązkiem.
-Dawno cie nie widziałem.-Niemal widziałam jak naburmuszony robi kaczy dziubek z ust. -Stęskniłem się mała.
-Ja też wielkoludzie.-Uśmiechnęłam się lekko.
-Nie pozostało ci nic innego niż po weselu odwiedzić rodzinne Sydney.
-To też nie takie proste, nie wiem czy Sierra będzie chciała jechać, a wiesz pierwszy test ciążowy był negatywny i no...próbujemy.
-Będzie dobrze Luke. Nie mogę się doczekać waszych małych wersji.
-To przerażajace, ale ja też.
-Zobaczysz będzie świetnie. Może Mike i Crystal też się zmobilizują i będziecie razem dzieciaki na plac zabaw prowadząc.
-Mogłabyś się z Calumem dołączyć do tego planu.-Zaśmiał się, a ja przewróciłam oczami.
-Raczej nie prędko.
-Tak tak, wiem najpierw jeszcze rok studiów przed wami, przeprowadzka do LA, rehabilitacja Hood'a.
-Dokładnie.
———————————
06.04.2021
CZYTASZ
The road to happiness [C.H] ✔️
FanfictionTexting with my idol- cześć czwarta!!!! Nigdy nie powiedziałabym, że skończę tu gdzie jestem, z właśnie nim przy boku. Calum jest wszystkim co spotkało mnie w moim życiu.