Czterdziesty siódmy vol.4

2.1K 150 34
                                    

Przecknęłam się na kanapie zdezorientowana rozglądając po pustym i ciemnym salonie. Z pomieszczenia obok słyszałam tłukące się szkło i soczyste klniecie Caluma.

Odkładając byle jak kocyk którym Hood musiał mnie przykryć gdy zasnęłam na jego ramieniu. Niepewnie weszłam do ledwo oświetlonej kuchni widząc jak Cal trzęsącymi się dłońmi zbiera potłuczone szkło. Kątem oka zauważyłam, że ucierpiały chyba jakieś dwie szklanki.

-Calum...

-Nina nie podchodź!-Ostry ton mojego chłopaka sprawił, że zdziwiona przystanęłam w pół kroku. -Jestem kurwa nieudacznikiem.

-No co ty mówisz Cally?

-Nins nie umiem nawet chwycić pierdolonej szklanki tak by jej nie upuścić.-Z żalem i bólem w oczach odwrócił się w moją stronę.

Przełknęłam gulę w gardle która urosła mi na widok jego w takiej rozsypce emocjonalnej. Myślałam, że jest już dużo lepiej. Rehabilitacja zdawała się przynosić efekty, a Cal stopniowo wyrabiał sprawność w dłoni.

-Calum...-wyszeptałam powoli podchodząc do niego i starając się nie skaleczyć szkłem. -To normalne, lekarz mówił ze to może potrwać nawet do pięciu lat.

-Wystarczy ze czuje się jak gówno przez pół roku. Co ja mogę w takim stanie? Moi przyjaciele zakładają rodziny, bo nie są pewni czy wrócimy na scenę, Nins. Nie mogę grać. Co ja mówię o graniu, nie mogę podnieść jebanej szklanki z wodą. Chciałbym ci się oświadczyć, ale nie będę w stanie nawet wsunąć pierdolonego pierścionka na twój palec. Nie mogę tworzyć muzyki...

W szoku wpatrywałam się w mężczyznę który jako żywy obraz nędzy i rozpaczy stał przede mną. Calum dalej coś mówił, ale mój mózg nie był w stanie kodować dalej tego co się dzieje.

-Nawet jak jesteśmy w łóżku czuje...

-Chcesz mi się oświadczyć?-Zapytałam sprawiając, że jego zarumieniona twarz wreszcie w pełni się na mnie skupiła. Klatka piersiowa chłopaka miało podnosiła się i opadała.

-Cholera no jasne, że tak Nins.

-Więc tak.-Powiedziałam, bez namysłu robiąc krok w stronę ukochanego. -Ała!-Wrzasnęłam czując jak szkło wbija mi się w stopę.

-Nins miałaś uważać.

-Chce być twoją narzeczoną Calum. -Odparłam z oczami pełnymi łez. Nie wiedziałam tylko czy spowodowanymi sytuacją, czy ciałem obcym w mojej stopie.

-Kochanie już i tak nie możesz być bardziej moja.-Pobłażliwy uśmiech chłopaka wywołał stado motyli w moim brzuchu. -A teraz usiądź na blacie. Prosiłem cie byś nie szła w to szkło.

-Kocham cie.

-Też cie kocham Nins.

—————————
25.06.2021

Zakończenie roku szkolnego, wy kończycie coś wiec i ja zmusiłam się do zakończenia czegoś czego wcale nie chciałam kończyć.

Tak to był ostatni rozdział historii Niny i Caluma.

Wiem, że na koniec mocno się rozjechało, ale wierze, że nie nienawidzicie mnie za to.

Dziękuje za uwagę!
Kłaniam się nisko
Ashtonófka

The road to happiness [C.H] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz