Dwudziesty dziewiaty vol.4

1.7K 141 9
                                    

Spałam na nogach Caluma lekko śliniąc pościel jaką był przykryty. Nasze dłonie były ze sobą mocno splecione.

-Jest wykończona powinna jechać do domu przespać się i zjeść.-To chyba Luke.

-Spróbuj ją od niego odciągnąć.

-Nie zamierzam. Mówię tylko co powinna. Przyniosłem jej jedzenie, obudź ją.

-Nie śpię panie incognito.-Zmusiłam się by otworzyć oczy i wyprostować się do pozycji siedzącej. Spojrzałam na twarz Caluma, ale spał niewzruszony. Nawet nie drgnął. -Co mi przyniosłeś?-Wstałam ruszając do wyjścia z sali. -Ash zostaniesz z nim?

-Jasne.-Zajął moje miejsce jednak nie chwycił go za dłoń.

-Sierra zrobiła ci makaron.-Luke odezwał się do mnie dając mi pudełko z penne.

-Zaadoptujcie mnie.-Poprosiłam żartując i z uśmiechem przejęłam widelec. Zajęłam krzesło z którego wciąż widziałam Caluma za szklaną ścianą i otworzyłam opakowanie. -Pięknie pachnie.-Westchnęłam wdychając zapach jedzenia.

-Jadłaś coś od wczoraj?

-Chyba nie.-Wzruszyłam ramionami pakując makaron do ust. -Pyszne!

-Przekaże żonie.

Zachichotałam na to jak dumnie wypowiedział ostatnie słowo.

-Jak wam się układa?

-Świetnie.-Wzruszył ramionami. -Planujemy podróż poślubną. Po weselu Mystal mieliśmy mieć promocje, ale...-zawahał się patrząc na Caluma. - Wszystko się pozmienia. Kto wie ile będziemy czekać na Cal'a.

-Odpoczniecie.

-Tak. Myśle, że nikomu to nie zaszkodzi. - Skinął mi głową uśmiechając się niepewnie. -Jak egzaminy?

Westchnęłam opierając się o ścianę za nami.

-Zostało mi jeszcze piec egzaminów.-Przetarłam twarz, bo naprawdę dopiero teraz sobie o tym przypomniałam. -Rozrzucone są przez najbliższe dwa tygodnie.

-Powinnaś się uczyć.

-Powinnam być przy nim nie ważne co innego się dzieje.-Poprawiłam go zacięcie, a Luke pokręcił lekko głową.

-Musisz skończyć studia.

-Egzamin mam dopiero we wtorek, a jest sobota.- Zaczęłam z napchaną makaronem buzią. -Liczę, że do tego czasu chociaż się obudzi i będzie czuł się dobrze.

Jak na zawołanie zauważyliśmy jak Ashton podrywa się z miejsca patrząc na nas przez szkło.

-Budzi się?-Zapytałam zrywając się na równe nogi.

-Chyba tak. Idę po pielęgniarkę.

————————————
22.03.2021

Na moim profilu nowe ff!

The road to happiness [C.H] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz