Przebudziłam się słysząc dziwne dźwięki w pokoju.
Nie otwierając oczu wyciągnęłam rękę w stronę części łóżka gdzie powinien leżeć Cal.
Pusto.
Materac po jego stronie był jeszcze zimny.
Od wypadku minął tydzień, a ja wczoraj napisałam ostatni swój egzamin w tym roku i jeśli tylko wszystko poszło tak jak myślę to przede mną długie wakacje.
-Calum?-Ciężko uniosłam powieki nie widząc chłopaka przy moim boku. Dźwignęłam się na łokcie rozglądając po pokoju. Dostrzegłam chłopaka przy szafie wrzucającego ubrania do walizki. -Co ty wyprawiasz?-Kompletnie mnie zignorował przeglądając moje stroje kąpielowe. Ostatecznie wybrał cztery zestawy bikini i jeden jednoczęściowy strój.
-Jedziemy na wakacje.
-Chyba w tym samolocie jednak uderzyłeś się za mocno w głowę.-Prychnęłam kładąc się znowu i przykrywając kołdrą po same uszy,
-Ninaaaa...-przeciągnął samogłoskę wdrapując się na mnie tak, że usiadł na moich biodrach.-Bo uderzę cię gipsem!-Zagroził ze śmiechem nawiązując do przedwczorajszego wieczoru kiedy przy naszym zbliżeniu niechcący dostałam gipsem w nos.
-Poskarżę, się Luke'owi. On uwierzy w przemoc domową.
-Poskarżę się Luke'owi.-Zapiszczał przedrzeźniając mnie. -Luke jest zajęty wyliczaniem kalendarzyka i dni płodnych razem ze Sierrą.
-Wciąż nie mogę uwierzyć, że Luke chce mieć dziecko.-Powiedziałam z powagą patrząc w czekoladowe oczy chłopaka nad sobą.
-Sierra będzie miała dwójkę dzieci pod opieką.-Wybuchnął śmiechem, a ja przewróciłam oczami dzióbiąc go w brzuch.
-Skoro Luke nie nadaje się na ojca to który z was niby się nadaje?
-Michael.-Wzruszył ramionami.-Powiedziałbym, że Ash, ale on chwilowo ma za dużo na głowie. A następnym super tatą będę ja! Hemmings jest na szarym końcu w rankingu.
--------------------------
26.03.2021
CZYTASZ
The road to happiness [C.H] ✔️
FanficTexting with my idol- cześć czwarta!!!! Nigdy nie powiedziałabym, że skończę tu gdzie jestem, z właśnie nim przy boku. Calum jest wszystkim co spotkało mnie w moim życiu.