Tańcząc z Andrew na parkiecie czułam jak na skutek obrotów przyszywanego ojca zaczyna kręcić mi się w głowie.
-Wolniej!-zaśmiałam się. Moja prośba oczywiście zadziałała jak płachta na byka i przez następne sekundy sprawiał, że kręciłam się jeszcze szybciej.
Gdy piosenka tylko dobiegła końca, dygnęłam chichocząc pod nosem, bardziej przez alkohol jaki w siebie wlałam niż komizm sytuacji. Kolejny głupi chichot opuścił moje usta gdy ojciec pana młodego ucałował mi dłoń wyprowadzając z parkietu. Po zamienieniu kilku słów ruszyłam w stronę stolika przy którym Calum z Ashtonem rozmawiali o czymś zachowując poważne miny.
-Przepraszam!-pisnęłam odruchowo gdy przez moją niezdarność wpadłam na jakąś dziewczynę.
-Nina!-drgnęłam słysząc swoje imię z jej ust. Zaniepokojona spojrzałam na dziewczynę rozpoznając jej tą partnerkę Jack'a o znajomej twarzy. Tępo patrzyłam na dziewczynę zastanawiając się kim jest. -Naprawdę mnie nie poznajesz?-uniesiona brew brunetki i lekka irytacja na twarzy sprawiły, że nerwowo przełknęłam ślinę.
Kto to kurwa jest?
W swojej głowie zaczęłam szukać wszystkich ludzi z jakimi miałam jakiekolwiek głębsze reakcje, ale poza osobami z Sydney nie znalazłam się z nikim.
-No wiesz co? Nie rozpoznać licealnej przyjaciółki to już naprawdę okropny wstyd.
Otwierając buzie ze zdziwienia ponownie zlustrowałam osobę stojąca metr ode mnie.
-Mój Boże Kath w życiu bym cie nie poznała!-wyznałam w szoku ledwo rozpoznając w niej dziewczynę ze szkolnych czasów.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to, jej długie rzęsy, którymi mogłaby zamiatać parkiet. Nieco zbyt zrobione usta które przypominały mi nieco dwa żelki. Piersi tez miała poprawione, tak samo jak i pupę.
-Wow. Zmieniłaś się.
-Za to ty wcale.-uniosłam prawą brew nie bardzo wiedząc czy to komplement czy obelga. Miała jednak racje, poza kilkoma dodatkowymi centymetrami włosów nie zmieniłam się wcale, a nawet jeśli to były to zmiany wywołane genetycznie, a nie z czyjąś pomocą.
-Więc siadaj!-pociągnęła mnie za rękę, bym siadła na krześle. Kątem oka zauważyłam imię brata Luke'a na winietce. -Opowiadaj co się tam wydarzyło podczas tych trzech lat z Calumem.
-Dobrze wiesz, że zerwaliśmy.-ganiące spojrzałam na dziewczynę, bo nie bez powodu nasza przyjaźń zakończyła się tak nagle.
Po tym jak przedwcześnie wróciłam z trasy 5SOS dziewczyny były zbyt oburzone, by choć trochę mnie zrozumieć. Przyjęły stanowisko nie wiele inne niż moja matka.
„Miałaś ogromną szansę i za wszelką cenę powinnaś ją wykorzystać. Nie zostawia się mężczyzny z taką kwotą na koncie"
No w ich przypadku można jeszcze wspomnieć, że Calum przecież był ich idolem i nie mam prawa łamać mu serca.
-Lepiej ty mi powiedz co tutaj robisz i jak doszło do tego, że akurat z Jack'em.
————————
01.03.2021
CZYTASZ
The road to happiness [C.H] ✔️
FanficTexting with my idol- cześć czwarta!!!! Nigdy nie powiedziałabym, że skończę tu gdzie jestem, z właśnie nim przy boku. Calum jest wszystkim co spotkało mnie w moim życiu.