🍎ʙᴀ̨ᴅᴢ́ ᴏsᴛʀᴏᴢ̇ɴʏ🍎

2K 19 0
                                    

Ship: Kariya Masaki x Kirino Ranmoru 18+

Dla WeronikaWera2000 🌷

Data napisania: 16.04.2021r. - 17.04.2021r.
Data wydania: 17.04.2021r.

Woń alkoholu oraz papierosów.
To właśnie można było czuć od Kariya, który obecnie wracał z małego przyjęcia, które skończyło się tym że sam wyszedł po tym jak sam kapitan drużyny zaczął się do niego dziwnie przymilać.
Mimo charakteru, Masaki był lojalny i wiedział że odda swoje dziewictwo tylko swojemu senpaiowi.
Ale także jego malutkie serduszko należało już do kogoś, miało pana i nie miał zamiaru poszukiwać jednorazowych przygód a co gorsza łóżkowych.

Kariya! Ohayō

Usłyszał za plecami ten tak bardzo mu znajomy głos.
Momentalnie się obrócił a jego oczom ukazał się wysoki, szczupły różowo włosy chłopak o pięknych błękitnych oczach.
Jego dwie związane kitki powiewały lekko podczas chodzenia tak jak jego przednie kosmyki, które delikatnie zasłaniały piękny odcień błękitu.
Odrazu na jego policzkach pojawiły się rumieńce a serce przyspieszyło.
Jego senpai - Kirino Ranmoru właśnie stał przed nim z tym uwodzicielskim uśmiechem, tymi świdrującymi oczyma ale także z dziwną dzikością i spokojem.

Uhm... O-ohayō Kirino-senpai~

Uśmiechnął się delikatnie poprawiając delikatnie swoją kurtkę chowając dłonie w kieszeniach od niej.
Mimo wszystko nie umiał spuścić z niego wzroku.
Oboje zaraz spojrzeli na grupkę nieco starszych od siebie nastolatków, których było słychać po drugiej stronie ulicy ale także strasznie rzucali się w oczy.

Ah mam nadzieję że my tak nie skończymy a zwłaszcza ty

Wyznał Ranmoru zerkając na morsko włosego, który lekko przesunął się do niego przez co na ustach starszego chłopaka pojawiał się czuły uśmiech.

Chodźmy, zaopiekuje się tobą kociaku

Zaśmiał się cicho obejmując go ramieniem na co lekko się wzdrygnął pomarańczowo oki zerkając na niego czując jak na jego policzkach pojawiały się nieco większe rumieńce przez co lekko odwrócił głowę nadymając policzki.

Nie jestem kociakiem żadnym, mam wrażenie że coś brałeś senpai

Wymamrotał idąc mimo wszystko obok różowo włosego lekko ściskając dłonie w kieszeniach kurtki.
W pewnym momencie po całym ciele Masakigo przeszły dreszcze czując dłoń Ranmoru na swojej dłoni, a później jeszcze splótł z nim palce uśmiechając się niewinnie w jego stronę, kierując się w kierunku domu Kirino.
Kariya już nawet nie stawiał się ani nie żartował po prostu szedł za nim posłusznie, ale nie przeszkadzało mu to.
.
.
.
Delikatne kroki odbijane od butów dwójki chłopców o chodnik ucichły kiedy oboje weszli na podwórze, które było porośnięte piękną miękką trawą zaś w niej odbywał się cudowny koncert przeróżnych nocnych stworzeń od świerszczy aż po cykady.
Dźwięk otwierania się drzwi oraz pospieszne wejście do mieszkania i zamknięcia go, żeby zaraz usłyszeć ciche sapnięcia od strony nieco młodszego chłopaka, który na samym przejściu był już przyparty do ściany całowany zachłannie od strony niebiesko okiego, który zaraz płynnie zaczął go rozbierać ale także nie za szybko.
Stopniowo jego usta powędrowały na szyję młodszego, który nawet się nie sprzeciwiał tylko zarzucił dłonie na jego kark odchylając się lekko z kolejnymi cichymi posapywaniami.
W pewnym momencie Kirino złapał go za kolana i podsadził łapiąc go za uda tym razem tak że Masaki mógł go bez problemu nogami objąć w pasie.
Dzięki temu wiedział jeszcze lepiej jego oczy, które z bliska były dwa razy piękniejsze niźli z daleka.
Z ust pomarańczowo okiego wydobyły się ciche pomruki zadowolenia, nawet nie zauważył jak jego kochanek zmierzał na górę, gdyż był zbyt pochłonięty na oznaczaniu jego szyi, która już była lekko pogryziona oraz w malinkach - a to dopiero początek.
.
.
.
Będąc już w owej sypialni oboje już leżeli nadzy na łóżku całując się w najlepsze, ale żadne z nich nie miało odwagi zrobić małego kroczku dalej.
Właśnie w tym momencie kiedy oderwali się od siebie po dość długim i namiętnym pocałunku, Kariya schylił się do jego krocza liżąc jego członka, który od samego wejścia do mieszkania stał chcąc się już w nim zatopić.
Zaś Kariya nie marzył już w tym momencie o niczym innym niż zaspokajanie potrzeb swoich jak i Kirino.
Kiedy jego drobne usta miały już objąć główkę jego członka poczuł ciepło jego dłoni, która objęła jego policzek przez co spojrzał na niego uważnie z lekko uchylonymi ustami.

Bądź ostrożny, nie chcę żeby stał ci-

Nie dokończył gdyż z jego ust wydobył się dość głośny jęk, a powodem owego jęku były usta Masakiego, które czule obejmowały jego przód przyrodzenia.
Zaraz wsunął go ostrożnie nieco głębiej, przez co jego usta bardziej się rozszerzyły.
Nawet nie zauważył kiedy Ranmoru złapał go za tyły i przystawił do swojej twarzy powodując przy tym niemałe zaskoczenie jak i zawstydzenie od strony Masakiego.
Kiedy chciał się skupić na penisie różowo włosego jęknął sam czując coś nie za dużego, mokrego w sobie zaraz owe to coś zaczęło się poruszać przez co z ust Kariya wydobyły się kolejne jęki.
Zagryzał delikatnie wargę przymrużając oczka posapując cicho.
W tej chwili nie za bardzo myślał racjonalnie, więc po prostu oddał się w ręce a dokładniej jego ustom i językowi samemu starając się zadowolić swojego senpai.

W pewnym momencie Kariya czując jak nie umie się już powstrzymać zaraz usiadł na jego klatce piersiowej nie chcąc żeby kontynuował, co też zaskoczyło różowo włosego ale nic też nie zrobił, chciał zobaczyć co ma zamiar zrobić.

Senpai~

Wyszeptał odwracając się w jego stronę całując go w usta niewinnie przymykając delikatnie oczka.
Błękitno oki objął czule jego pośladki równie czule odwzajemnieniając pocałunek.
Kiedy oboje skupili się na pocałunkach, Ranmoru ostrożnie wsunął się w wnętrze młodszego przez co z ust morsko okiego wydobył się głośny jęk.

B-boli

Wyjąkał zaciskając lekko dłonie na jego barkach drżąc z przyspieszonym oddechem.
Kirino objął delikatnie jego policzek głaszcząc go czule po nim starając się go uspokoić.

Ciiiii poczekam na ciebie nie bój się

Wyszeptał składając na jego czole czuły pocałunek, tak jak powiedział tak i zrobił.
Czekał na niego cierpliwie dopóki się nie przyzwyczai.
Po upływie około pięciu minut sam zaczął nasuwać się tak, żeby członek Kirino był w nim nieco bardziej przez co lekko jego ciało wygięło się w łuk a z ust wydobył się bezwstydny jęk.
Pomarańczowo oki ułożył dłonie na jego brzuchu zaczynając powoli poruszać biodrami do przodu i tyłu jak i w górę i dół uśmiechając się zadziornie, nie spuszczając wzrok od niego.
Chciał mu pokazać, że on jest górą lecz to się nie udało gdyż zaraz poczuł jak Kirino ruszył biodrami przez co po ciele chłopaka przeszły dreszcze a z ust kolejny jęk się wymknął.
Ranmoru czując że Kariya jest wystarczająco zrelaksowany oraz spokojny zaczął odruchowo przyspieszać, masując przy tym także jego członka z którego i tak już kapało.

Za każdym razem ruchy biodrami Ranmoru zaczęły przyspieszać powodując przy tym coraz to głośniejsze dźwięki rozkoszy ze strony Kariya, który po raz drugi doszedł na jego brzuch podskakując lekko za jego ruchami.
Oboje byli zmęczeni, a informowało o tym płytkie oraz szybkie oddechy ale także kropelki potu na ich rozgrzanych ciałach.
W pewnym momencie ciało Masakiego wygięło się w łuk a z ust wyleciał donośny jęk, który również wydobył się z ust różowo włosego chłopaka tylko że nieco mniej donośny.
Młodszy chłopak po prostu ostrożnie się położył na jego klatce piersiowej chowając czerwoną twarz w niej dysząc ciężko.

Bez słowa po tym jak Kirino wysunął się z wnętrza młodszego, udali się spać z czym nie mieli najmniejszego problemu, ponieważ zaraz oboje odlecieli spać.

One Shot'y { Inazuma Eleven } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz