ʟᴇᴘɪᴇᴊ ᴘᴏᴢɴᴀᴄ́ (よりよく知るようになる)

935 6 3
                                    

Ship: Kuusuke Matsuno (Max) x Handa Shinichi (Steve) (松野久介 × 半田新一)

Dla Kiyoko331 🌻

Data napisania: 2022.02.02 - 02.03
Data wydania: 2022.02.03

読書を楽しむ!


Poniedziałkowe poranki zazwyczaj dla każdego były trudne. Po leniwym weekendzie trzeba było wstać na ósmą rano a to do pracy, a to do szkoły czy na uczelnię. Zazwyczaj ludzie nigdy nie mieli ochoty opuszczać swojego ciepłego łóżka żeby musieć gdzieś o tak wczesnej porze wstawać. Ten sam problem miał Shinichi - student trzeciego roku na Uniwersytecie Tokijskim. Jest to na pozór spokojny młody mężczyzna, mający dobrze płatną pracę, dobre wyniki w nauce, paczkę znajomych jak i dziewczynę, która naprawdę go kocha a on czysto teoretycznie, również odwzajemnia owe uczucie. Ową dziewczyną była nie jaka - Miyami Okura. Poznali się na pierwszym roku studiów, po roku czasu zaczęli ze sobą chodzić.
Ale historia nie opowiada o ich jakże wielkiej miłości.
Shinichi jak to młody człowiek ma jeszcze potrzebę zabawy. Niedzielną noc spędził w klubie nocnym jednakże nie u boku swojej dziewczyny a u boku pewnego chłopaka, którego poznał zupełnie przypadkiem na owej imprezie.
Żaden się z nich nie przedstawił, a przynajmniej tego Handa nie pamięta. Po naprawdę dość sporej dawce alkoholu i świetnego towarzystwa, skończyło się to tym że Handa wylądował w swoim mieszkaniu jednak z nowo poznanym chłopcem, doszło do tego że skończyli razem w łóżku.
Jednak rankiem, gdy brunet kontaktował na tyle o ile, nie pamiętał nic z nocy.
Sięgnął po dłuższej chwili po komórkę, na której pokazywały się nie odebrane połączenia od jego kolegów. Odpalił po kolei wszystkie nagrania głosowe, podczas których zaczął się ogarniać.
- Stary! Ależ wyrwał typa! No powiem, że wooow tylko tam się zabezpieczcie, wiadomo o co chodzi
- Shinichi! Jak wstaniesz radzę żebyś oddzwonił!
- Kochaniutki ale masz przejebane, Miyami już poleruje noże na ciebie
- Lepiej żebyś dziś nie wychodził z mieszkania
- Mamy nadzieję że Twój księże nie uciekł rankiem! Nie powiemy, mógłbyś się brać za niego! - Handa patrzył na migającą lampeczke w telefonie, mając na twarzy wypisany szok i niedowierzanie. Szybko chwycił komórkę i zadzwonił od razu do Kageno Jin'a - jego najlepszego przyjaciela.
- Stary! Błagam powiedz co się wczoraj wydarzyło! - zawołał spanikowany, słuchając uważnie, zapewne przed chwilą obudzonego chłopaka, który opowiadał mniej więcej co się wydarzyło na nocnym wypadzie. Ciemno oki złapał się za głowę załamany sobą i swoim zachowaniem.
- Dzięki, jak przeżyje spotkanie z Miyami to dam znać - rozłączył się, odkładając telefon na szafkę nocną. Złapał się za głowę, która nieźle dawała o siebie znać.
- Nie mówcie że zaliczyłem chłopaka, którego imienia nawet nie pamiętam, nawet nie wiem jak wygląda tch przejebane po prostu - powiedział do siebie zerkając przez okno na naprawdę piękny, słoneczny poranek. Westchnął ciężko zerkając na telefon gdzie widział migającą lampkę, informującą o powiadomieniu.
- Może mam jakieś zdjęcia? Muszę z nim to wszystko wyjaśnić i w ogóle - sięgnął po komórkę, odczytując wiadomości. Dzisiejszego dnia oznajmił, że dziś zostanie w domu i będzie szukał tego chłopaka. Na pewno nie mógł być to pierwszy lepszy, a zwłaszcza że Handa nie koniecznie interesował się mężczyznami. Zatem jeśli wylądował z jednym w łóżku, musiał go naprawdę zaintrygować w jakiś sposób.
- Ale w jaki? - zadawał sobie pytanie, przeglądając w skupieniu galerię z nadzieją że może tam cokolwiek znajdzie, jednakże miał tylko zdjęcia z jego znajomymi.
W pewnym momencie wpadł na zdjęcie z dziewczyną? A może chłopakiem z którym całował się. A za każdym kolejnym zdjęciem coraz bardziej było widać jego twarz. Uśmiechnął się łagodnie widząc jego uśmiech, lecz zaraz szybko odsunął telefon od siebie, mając na policzkach lekkie wypieki.
- Muszę go znaleźć - wstał wysyłając przyjacielowi jego wygląd, gdyż naprawdę za jego pomocą mógł znaleźć każdego. Uszykował się i wyszedł z mieszkania, po drodze spytał się osiedlowego czy przypadkiem nie widział takiego chłopaka, jednakże mężczyzna oznajmił że nie dawno tutaj przyszedł. Podziękował i ruszył dalej - śniadanie zje na mieście.
.
.
.

W okolicach wieczornych udał się do kawiarni, gdzie był umówiony ze swoją dziewczyną. Czekając na nią, pytał każdego możliwego człowieka czy nie poznaje chłopaka ze zdjęć, jednak nikt go nie znał.
Atmosfera w kawiarni była naprawdę przyjemna, spokojna muzyka oraz cudowny zapach parzonej kawy jak i słodkich deserów do niej. Czuł mimo poszukiwań chłopaka, dziwny spokój który został po chwili zaburzony dźwiękiem dzwoneczka od drzwi. Dziewczyna podeszła do stolika przy którym siedział Shinichi.
- Jesteś z siebie zadowolony? - powiedziała poważnym głosem, mierząc chłopaka surowym wzrokiem.
- Nie wiem o czym mówisz - mruknął zerkając na dziewczynę, która zaciskała mocniej dłonie na swojej torebce.
- Czemu zgrywasz głupa!? Powinnam Cię bardziej pilnować!
- Wiesz..zdrada, zdradą ale wina zawsze jest po obu stronach nie sądzisz? - złapał ją za dłoń, jednakże dziewczyna szybko ją wyrwała z widocznymi łzami w oczach.
- Czyli najlepiej złożyć to wszystko na mnie tak!? Nigdy nie widzisz winy w swoim zachowaniu!
- Miyami uspokój się, przecież nie mówię nic z tych rzeczy-
- Ale tak myślisz! To koniec z nami! - uderzyła go z otwartej dłoni w policzek wychodząc pewnym krokiem z kawiarni. Shinichi przez chwilę wpatrywał się w podłogę, lecz po czasie uniósł nieco wzrok widząc zmartwiony wyraz twarzy jednego z kelnerów, który podał mu zimny okład do policzka.
- Mocno boli? - zapytał niepewnie, przyglądając się uważnie mężczyźnie, który starał się złagodzić ból który z czasem zaczął przechodzić.
- Nie, już jest lepiej, dziękuję za pomoc emm - przeczytał plakietkę.
- Kuusuke Matsuno? - chłopak wzdrygnął się nieco na swoje imię i nazwisko, jednak szybko uśmiechnął się łagodnie.
- Wybaczy Pan, muszę wracać do pracy - wstał, ukłonił się i podszedł do innego stolika wracając do swojej pracy. Handa przyglądał się mu przez dłuższą chwilę z lekkim uśmiechem. Chłopak mający cudowną czapkę, tak samo cudowny uśmiech i oczy. Poczuł wibrowanie w kieszeni, szybko wyjął telefon patrząc na wysłany zrzut ekranu konta nie jakiego "Kuusuke Matsuno"
- Ale że to on..? - spytał sam siebie, patrząc na chłopaka który wychodząc z zaplecza poprawia czapkę odsłaniając tym samym kilka plastrów na szyi. Przyjrzał się uważnie zdjęciu jak i chłopakowi. To była ta sama osoba, był to chłopak, który spędził z nim tą jakże cudowną noc.
A więc Shinichi postanowił czekać. Zamówił coś do przegryzania i pyszną kawę i czekał aż do samego zamknięcia kawiarni.
Kiedy poproszony go żeby wyszedł, zrobił to jednak czekał przed kawiarnią.
Kiedy Matsuno skończył sprzątać, spojrzał przez szybę widząc przysypiającego chłopaka na ławce, przy kawiarni. Szybko skończył co robił i wychodząc tylnym wyjściem przez zaplecze podszedł do niego, ostrożnie trącając jego ramię.
- Przepraszam, czy wszystko w porządku? - brunet nieco się zbudził widząc znajomą twarz chłopaka. Uśmiechnął się łagodnie w jego stronę dotykając jego dłoni.
- To byłeś ty, to ty wtedy ze mną - na twarzy chłopaka wypisało się zamieszanie.
- Tak, to byłem wtedy ja.. bardzo przepraszam że do tego doszło.. muszę już i-
- Zapraszam Cię na herbatę do mnie hm? Chce Cię poznać Matsuno...lepiej poznać - szepnął wpatrując się w oświetloną twarz chłopaka, który z wypiekami na policzkach również, wpatrywał się w jego twarz a dokładniej oczy - tak pięknie błyszczące od ulicznej lampy. Uśmiechnął się nieśmiało, przytakując głową jako zgoda.
- Dobrze, Shinichi
.
.
.

One Shot'y { Inazuma Eleven } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz