ᴍɪłᴏśᴄ́ sᴢᴄᴢᴇ̨śʟɪᴡᴀ?

1.4K 22 4
                                    

Notka: Zdjęcie u góry jest zrobione przez pewną osóbkę, ona wie hihi
Kocham cię myszko~ ❤
A teraz życzę miłego czytania >///<

Ship:
Ibuki Munemasa x Shindou Takuto

Dla: bajkilzy 🐸

Data pisania: 02.12 - 28.12.2020
Data wydania: 28.12.2020r.

,, A życie czarno białe jak sny...,,

Biało włosy przebudził się nagle widząc wkurzony wyraz twarzy o wiele niższego od siebie chłopaka.
Po raz kolejny zasnął a brązowo włosy przez to się naprawdę denerwował. Dla niego nauka muzyki była podstawą a zwłaszcza że Ibuki miał tak piękny głos, co oczywiście on tego nie przyzna bo on nie ma najmniejszego zamiaru słychać rozczuleń biało włosego.

Przydało by się skupić nie sądzisz? Jeśli chcesz wygrać tegoroczne zawody to musisz ćwiczyć a jakoś tylko widzę twoje lenistwo

Powiedział krzyżując ręce na klatce piersiowej siadając na obrotowym krześle od fortepianu niczym obrażony kotek.
Żadne z nich się bardzo nie lubiło, wręcz się nienawidzili ale że Ibuki przyszedł akurat do niego z pomocą, a ta pomoc liczyła się z muzyką z lekkim wahaniem się zgodził, co było według niego błędem gorszym niż to że wybrał taką samą szkołę jak on. Dlatego ma go codziennie przez przynajmniej dziesięć godzin.

Ej nie jestem leniwy tylko zmęczony! A to jest różnica okey?!

Zawołał Ibuki nadymając policzki poprawiając nieco włosy do tyłu lecz zaraz westchnął ciężko.

No już już biorę się do pracy ale za pół godziny jest przerwa tak?

Popatrzył na niego uważnie z nadzieją w oczkach.
Brązowo oki tylko westchnął ciężko związując włosy które opadały mu na twarz w małego kucyka, prostując palce siadając wygodnie zawieszając dłonie nad klawiaszmi fortepianu. Biało włosy zaś usiadł pięknie wyprostowany zaczynając wraz z pierwszymi dźwiękami klawiszy śpiewać że prawie idealną piosenkę, tak delikatną, tak bardzo czułą że aż Shindou delikatnie się uśmiechnął ale tak żeby nie widział tego.

× Dwa tygodnie później, przed występem ×

Biało włosy siedział wyprostowany za sceną, na pierwszy rzut oka można było zobaczyć że jest spokojny lecz wcale tak nie było.
Wewnętrznie zżerał go strach, bał się że przez tremę nie da rady wydać z siebie tak pięknych dźwięków jak podczas prób z Shindou.
Na myśl o nim delikatnie się uśmiechnął, przymknął powieki nucąc cicho pod nosem piosenkę którą miał zaraz zaśpiewać.

Lepiej nie śpij, bo prześpisz swój występ.

Usłyszał cichym i nieśmiały głos chłopaka, biało włosy zaraz otworzył oczka uśmiechając się czule.

Martwisz się o mnie hm? Przez te ostatnie tygodnie zmiękłeś Shindou uwierzysz w to?

Brązowo włosy chłopak napuszył się lekko krzyżując ręce na klatce piersiowej i nadymając swoje lekko różowe policzki, musiał przyznać mu rację, przez Ibukiego ten chłopak zaczął się robić bardziej nieśmiały oraz zawstydzony ale oczywiście jego duma muzyka nie pozwalała mu na powiedzenie tego głośno.
Jego małe i pewnie urocze a jednocześnie pewnie zabójcze myśli jak zabić tego olbrzyma przerwał właśnie głos biało włosego chłopaka który się cicho śmiał rozbawiony lekko zamyśloną minką kolegi.

Nie mów mi że odleciałeś, czyli aż tak na ciebie działam hm~?

Zaśmiał się cicho wstając powoli poprawiając swój strój oraz włosy. Zaraz poczochrał niższego chłopaka od siebie po włoskach przez co uderzył go w brzuch lecz z delikatnym uśmiechem na ustach.
Oboje lubili teraz swoje towarzystwo wystraczyło tylko kilka tygodni, prawie całych dni ze sobą żeby wreszcie z nienawiści przejść do koleżeństwa, ale bądźmy szczerzy żaden z nich jakoś nie specjalnie się pali żeby być przyjaciółmi, ale nie wiedząc czemu z każdym dniem to pragnienie, żeby być bliżej niż koledzy z klasy, jest jednak troszkę większe i chyba zaczynają się przyjaźnić.
Zaraz można było usłyszeć imię i nazwisko Ibukiego, co oznaczało już wywołanie na scenę.

Życz mi powodzenia panie kocie, może będziesz ze mnie dumny~

Zaśmiał się biało włosy zaraz idąc na scenę już bardziej pewny siebie.

Wypadniesz świetnie...wierzę w ciebie i już jestem z ciebie dumny.

Wyszeptał Takuto uśmiechając się łagodnie zaczynając słuchać jak z pięknych ust Ibukiego zaczął się wydobywać idealnie dopracowana piosenka, oboje ją tak naprawdę wybrali nie wiedząc czemu obojgu przypadła do ich wybrednego gustu.

Minęło pół roku, zaczęła się zima na ruchliwej ulicy, na drzewach oraz na miejscu gdzie była jeszcze soczysta zieleń opadł piękny lśniący puch zwany śniegiem.
Ibuki Munemasa zajął pierwsze miejsce na tegorocznych mistrzostwach w śpiewie, Shindou Takuto był z niego cholernie dumny.
Teraz oboje trzymali się za ręce przechadzając się wśród ludzi którzy pośpiesznie wracali do ciepłych domów.

To co powiesz na taniec w śniegu, lub jak wolisz gorące źródła to zabieram cię jutro tam.

Zaczął biało włosy całując jego dłoń uśmiechając się uwodzicielsko na co sztyn zareagował rumieńcem.

Jestem za, ale po tańcu wracamy do domu, nie lubię zimnam

Mruknął, na co wyższy chłopak cicho się zaśmiał.

Kocham cię

Wyszeptał nachylając się nad niższym całując go miękko w jego lekko spierzchnięte wargi.
Co zmieniło się po upływie pół roku u nich?
Oboje po występie jak Ibuki musiał wyjechać na jakiś czas, zrozumieli że życia za sobą nie widzą, co z tym idzie?
Każdego dnia Shindou przychodził na dworzec z nadzieją że jednak wróci, i wrócił dzień przed rozpoczęciem kalendarzowej zimy, tamtego dnia Shindou po prostu rzucił mu się na szyję i mocno przytulił szepcząc jak bardzo za nim tęsknił i jak bardzo go kocha.
Dzień 21 grudzień był dla nich jednym z najlepszych dni w ich życiu.

Shindou...

Pomachał mu przed oczyma śliwko oki.
Ten zaś zaraz się obudził patrząc na niego uważnie.

Znowu się zamyśliłeś hm?

Zaśmiał się biało włosy patrząc mu w jego śliczne oczka.

Nasz związek nazywa się miłością szczęśliwą?

Zapytał szatyn patrząc na swojego chłopaka z dołu.
Ten zaś przytaknął główką uśmiechając się czule.

Tak, nasza miłość nazywa się miłością szczęśliwą Shindou

One Shot'y { Inazuma Eleven } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz