ᴋʀᴏᴘʟᴇ ᴅᴇsᴢᴄᴢᴜ

1.8K 15 0
                                    

Ship: Kishibe Taiga x Afuro Terumi

Dla: famfor

Data napisania: 04.08.2020r.
Data wydania: 05.08.2020r.

Kap, kap dźwięk odbijających się kropli deszczu od ziemi. Kap, kap to jest dźwięk kiedy niebo płacze. Kap, kap to jest dźwięk łez opadających na podłogę. Kap, kap to jest dźwięk kapiącej krwi.

Był to czwarty dzień sierpnia, który zapowiadał się wręcz idealnie. Drużyna piłkarska szkoły Kidokawa miała dzisiaj odbyć bardzo poważny trening, trening który był jak próba generalna chóru przed występem. Taiga, jeden z najlepszych uczniów z drużyny z samego rana zerwał się na równe nogi, ubrał się w strój swojej drużyny, chwycił torbę i piłkę odrazu przy tym wybiegł z domu. Zbierało się na deszcz, lecz młody piłkarz nie zwracał na to uwagi. Dzisiaj ostatni trening przed meczem muszę być najlepszy a drużyna musi wygrać - krzyknął w myślach biegnąc przez pola na pobliskie boisko. Nie całe pół roku temu przeprowadził się na wieś ale dalej należał do szkoły Kidokawa, nie miał wcale do niej aż tak daleko ale osobiście bliżej miał do wiejskiego boiska gdzie z rana było już pełno dzieci, które z wielką chęcią grają z nim w piłkę. Kiedy granatowo włosy zatrzymał się przed boiskiem żeby złapać oddech. Rozejrzał się dookoła lecz nikogo nie było. Wzruszył ramionami i odłożył na ławeczce torbe odrazu kopiąc piłkę.

W tym samym momencie małą wydeptaną dróżką biegał blond włosy mężczyzna z długimi włosami związanymi w kucyka. Afuro Terumi, trener drużyny piłkarskiej szkoły Kidokawa. Można było usłyszeć jak pojedyncze krople deszczu zaczynają spadać na ziemię. Mężczyzna się zatrzymał i spojrzał w górę wzdychając cicho.
- Cholera - usłyszał i spojrzał w bok widząc swojego podopiecznego. Uśmiechnął się delikatnie i zszedł do niego.
- Kishibe! - zawołał machając do niego lekko z delikatnym uśmiechem na ustach. Zaś młodszy spojrzał w stronę blondyna również się delikatnie uśmiechając
- Yō! - odmachał wstając oraz otrzepując się z piachu biorąc przy tym brudną już piłkę.
- Trenujesz w taką pogodę? - spytał trener przyglądając się mu uważnie. Niebiesko oki przytaknął główką poprawiając trochę opadające włosy na oczy.
- Nie chcę żebyś się przeziębił przed jutrzejszym meczem Kishibe - oznajmił Terumi krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Tak, tak wiem...ale dzisiaj miała być ła...- w tym momencie przerwał kiedy chmura się rozerwała i zaczęło lać jak z cedra. Oboje westchnęli i spojrzeli na siebie.
- Trzeba się schować wiesz? - spytał niższy chłopak okrywając się bluzą żeby nie być jeszcze bardziej mokry, beżowo oki przytaknął głową jako zgoda. Taiga wziął torbę i zaczęli iść w stronę jakiegoś dachu, nagle puścili się biegiem w stronę najbliższego dworca. Kiedy tak dobiegli opadli cali mokrzy na ławki opierając głowy o drewnianą ścianę dworca autobusowego.
- Jak mi zachorujesz to powyrywam nogi - wysapał Afuro zerkając na mokrego ucznia, który wąhał coś, w pewnym momencie zaświeciły mu się oczka i pociągnął trenera za rękę
- Kup mi jedzonko plosie~ - zrobił słodkie oczka na co Afuro delikatnie się zarumienił, westchnął cicho i pogłaskał go po włosach.
- No dobrze niech będzie - przytaknął wstając tak samo wstał Kishibe idąc za nim do środka budynku. Po jakimś czasie wyszli, Afuro obskubany z dość dużej ilości pieniędzy a Kishibe z cudownie pachnącym kebabem w dłoniach*.
- Ja mam nadzieję że się podzielisz, bo jak nie to będzie zwrot pieniędzy - poinformował starszy przyglądając się mu uważnie.
- Oczywiście że się nie podziale to jest moje grrrrrr! - powiedział lecz zaraz zaczął się śmiać widząc zmarszczone brwi starszego chłopaka
- Spokojnie podzielę się podzielę bo sam tego nie zjem - cmoknął go w policzek zaczynając jeść. Afuro przybrał na twarzy kolor dojrzałego pomidora.
- Tak, tak - dotknął swojego ciepłego policzka i mimowolnie się uśmiechnął.
- Powiedz ,, aaaaaa ,, - nagle się odezwał przystawiając do ust blondyna trochę mięsa oraz sałatki. Zerknął na niego i westchnął cicho biorąc to co było na widelcu do ust.
- Dobre? - spytał uśmiechając się delikatnie. Ten zaś kiwnął i oblizał usta z sosu.
- Już wiem czemu ta młodzież je te kebaby - zaśmiałem się cicho. Błękitno oki nadał policzki
- No wiesz co? Ja jem je raz na ruski rok więc nie przesadzaj - mruknął dalej jedząc. Afuro delikatnie go pogłaskał po główce i uśmiechnął czule.
- Jak myślisz długo jeszcze padać? - spytał patrząc na padający deszcz. Niby lubił deszcz ale nie lubił być mokry, a był mokry. Westchnął cicho i zamknął oczy.
- Afuro-senpai! - otworzył nagle oczy a nim ukazał się płaczący Kishibe siedzący mu na kolanach. Pogłaskał go po główce pół przytomny nie rozumiejący co się stało.
- Co się stało? - spytał nagle przytulając go do siebie cały czas głaszcząc po główce. Ten zaś milczał wtulając się w niego. Było cicho, jedynym dźwiękiem jaki był w tej chwili były uderzające krople deszczu o ziemię, o trawę, o liście drzew oraz krzaków. W pewnym momencie młodszy chłopak który siedział na jego kolanach zszedł z nich i wybiegł w pole mimo deszczu.
- Ha!? Kishibe! - krzyknął starszy i zerwał się za nim żeby go wyciągnąć z tego deszczu. Dalej uciekała, a kiedy już był wystarczająco daleko czekał na Afuro z delikatnym uśmiechem na ustach. Kiedy Terumi dobiegł do niego już i tak cały mokry zaczął prawić mu kazania.
- Kishibe co ty sobie myśli...- nie dane było mu dokończyć gdyż Taiga przyciągnął go do siebie za jego koszulkę, co spowodowało połączenie się ich ust w pocałunku. Zdezorientowany blond włosy nie miał pojęcia co ma zrobić, z jednej strony bardzo chciał odwzajemnić lecz z drugiej nie mógł, z powodu że to jego uczeń. Tch jebać to - pomyślał i odwzajemnił obejmując go w talii oraz przysuwając do siebie. Cali mokrzy całowali się dość zachłannie podczas można rzec ulewy na środku pola. Teraz liczyli się tylko oni nikt poza nimi.

Błyskawica!
Dźwięk kropli
Spadających z bambusu.

~Buson

One Shot'y { Inazuma Eleven } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz