ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍłᴏᴅʏ (いつまでも若々しい)

922 29 4
                                    

Ship: Suzuno Fūsuke x Nagumo Haruya
(すずのふうすけ x なぐもはるや)

Dla Magistralka_YT 🌻

Data napisania: 2022.03.14 - 2022.03.19
Data wydania: 2022.03.19

Notka:
Okey, napisałem i sam przy tym mało co się nie rozpłakałem.
Także macie chusteczki drogie dzieci -> 🧻

読書を楽しむ!

Śmierć bliskiej osoby, w życiu młodego człowieka to wielkie przeżycie jak i truma.
A zwłaszcza, jeśli tą osobą był najlepszy przyjaciel - to właśnie on był dla Ciebie wsparciem, pomocą i ostoją w złych lub tych lepszych, momentach życia.
Był jak matka i ojciec - których Nagumo w swoim życiu, zbyt długo nie miał.

Haruya był silnym człowiekiem, dumny, pewnym siebie, bardzo porywistym i żywiołowym.
Jednakże, zawsze znajdzie się jakiś słaby punkt w człowieku czyż nie?
Był to tylko nastolatek, który chciał być kochany i podziwiany.

Pamiętacie czasy Akademii kosmitów?
Jak bardzo chcieli zawładnąć światem, ale jaki był konkretnie cel tego wszystkiego?
To było tylko dzieci, które były zagubione we mgle - prowadzone przez głodnego wilka, który podszywał się pod ich "ojca".
Dzieci sieroty, zostawione i porzucone przez własnych rodziców. Rzucone na pożarcie przez zmory tego świata.
One jedynie pragnęły być zauważone, chciały w ten sposób przekazać jak bardzo boją się odrzucenia przez społeczeństwo.

Czasy akademii wyniszczyły tak dumnego i silnego chłopca jakim był Nagumo.
Nie tylko on był psychicznie wykończony, ale z pozoru najsilniejszy z nich wszystkich, najszybciej i najbardziej się załamał.

Midorikawa Ryuuji - był najlepszym przyjacielem Nagumo, był dla niego wsparciem w każdej chwili.
Jednakże pewnego dnia, można było usłyszeć jedynie paniczny płacz.
Ryuuji Midorikawa zabił się, mając w dłoniach list skierowany do Nagumo.

- Haruya - mówił do chłopaka, biało włosy próbując dotrzeć do chłopaka, który kurczowo przytulał się do poduszki.
- Haruya, posłuchaj mnie proszę - podszedł do chłopaka, próbując go dotknąć. Jednakże ten sprawnie, odsunął się, nie pozwalając się dotknąć chłopakowi, który od ponad roku był z nim w jednym pokoju jako osoba, która dba o niego.
- Zostaw mnie - powiedział oschle, zasłaniając się kolanami.
- Żebyś zaraz znowu sięgnął po nowo kupioną żyletkę? Chyba śnisz - ułożył dłoń na jego kolanie, klęcząc przed nim na łóżku.
- Haruya, błagam porozmawiajmy, co się wydarzyło dziś w szkole? Ktoś ci dokuczał? Proszę, zaufaj mi w końcu. Jestem tutaj dla Ciebie, żeby ci pomóc - starał się mówić opanowanym głosem. Suzuno nie miał skłonności do delikatności, wręcz przeciwnie. Przesadna agresja i obojętność, oraz brak odpowiedzi na jego pytania, wręcz go irytowała. Ale wiedział że musi być łagodny i spokojny w stosunku do Nagumo a zwłaszcza, że stracił Mido - który, był dla niego największym wsparciem. Suzuno był drugą opcją, zawsze tak było i raczej się tym nie przejmował. Jednakże widząc, że nikt nie interesuje się stanem Nagumo po pogrzebie, zaczął się bardziej chłopakiem interesować. Ale nie tylko ze względów pomocy.
Fūsuke interesował się nim już przed czasami Akademii, jednakże owe zainteresowanie zaczął dusić w sobie podczas Akademii, która była dla niego udręką.

- Nic się raczej nie wydarzyło, po prostu źle się czuje, nic więcej.
- Znowu wziąłeś za dużo leków przeciwbólowych? - do pytał.
- Mhmm - czerwono włosy, skulił się chowając twarz w poduszkę.
- Chodź do łazienki, pomogę ci - pomógł mu wstać, kierując się z nim powoli do łazienki.
- Próbuj sam zwymiotować, jak nie dasz rady zaraz przygotuje ci mieszkankę solną do wypicia dobrze?
- Wolę żebyś włożył mi palce - mruknął, wbijając wzrok w chłopaka, który stał nad nim. Patrzyli się na siebie przez chwilę w ciszy. Fūsuke sam nie wiedział co miał zrobić w tym momencie, czuł pustkę jak i mętlik w głowie. Czy powinien? Czy nie będzie go to boleć?
- Pochyl się - polecił mu, ustawiając się za nim, obejmując go jedną ręką w talii, zaś drugą objął jego zabandażowaną dłoń.
- Otwórz usta - posmyrał go ostrożnie po wargach, wsuwając gwałtownie jego palce przez co chłopak momentalnie zwymiotował zawartość żołądka. Chłopak za nim, przytrzymał mi włosy, starając się utrzymać prosto jego głowę.
- Już lepiej? - ciemno włosy, pokiwał powoli głową, drżąc cały.
- Chodź, przepłucz usta - pomógł mu usiąść pod ścianą, udając się po butelkę wody.
- Proszę - podał mu, kucając przed nim.
- Musisz się przespać wiesz? - Haruya przez chwilę milczał, zaciskając wargi, wpatrując się w nieco zimne tęczówki chłopaka przed nim.
Wiedział o tym że on mu się podoba? Nie, nie miał o tym bladego pojęcia.
- Midorikawa wiedział by co zrobić - wyszeptał czerwono włosy, chowając głowę między ramiona, słysząc jak Suzuno cicho wzdycha, przytulając go mocno.
- Jestem przy Tobie Haruya, zaopiekuję się Tobą jak najlepiej obiecuje.
.
.
.

One Shot'y { Inazuma Eleven } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz