ʟᴇᴛɴɪᴇ ᴡɪᴇᴄᴢᴏʀʏ (夏の夜)

825 18 3
                                    

Ship: Tenma Matsukaze x Tsurugi Kyousuke (てんま まつかぜ x つるぎ きょうすけ)

Dla: FeyRune20🌻

Data napisania: 2022.06.13
Data wydania: 2022.06.13

Notka: Wybaczcie za tak długie czekanie! Zapraszam!

読書を楽しむ!

Południa, popołudnia nigdy nie służyły ludziom. A zwłaszcza te w upalne dni, którymi były wakacje. Dwutygodniowa przerwa wakacyjna dla uczniów, nadeszła dość szybko - co jedynie ucieszyło wykończonych uczniów szkół, a zwłaszcza tych średnich. Wielu z nich bez żadnych skrupułów udało się od razu w strony wsi, aby odpocząć od miejskiego szumu zaś niektórzy nie koniecznie wiedzieli co ze sobą zrobić, czekali na cud.
.
.
.

- Tenma - głos Tsurugiego, donośny jednakże z wyczuwalną delikatnością a zwłaszcza jeśli rozchodziło się o Tenme. - Pospiesz się, ile można się pakować? - podniósł pytająco brew, przyglądając się chłopakowi, który zarzucił pospiesznie torbę na ramię, podchodząc do Kyousuke.
- Przez ten upał mam spowolnione ruchy.
- A niby masz tyle energii. Czyżbyś chciał odpuścić sobie dzisiejszy trening?
- Oczywiście że nie! - Kyousuke uśmiechnął się łagodnie pod nosem, widząc jak brunet pewnym krokiem kieruje się w stronę szatni.
- A już myślałem. - skomentował cicho, widząc jak chłopak wywala mu język i puszcza się biegiem.
- Goń mnie! - krzyknął ze śmiechem, wymijając uczniów, którzy również kierowali się w stronę wyjścia.
- Głupek. - zaśmiał się, łapiąc mocniej torbę, biegnąc za Tenmą. Złapał go przed wejściem do szatni, gdzie przyparł go do ściany z lekkim dyszeniem.
- Złapałeś mnie. Nie sądziłem, że za mną pobiegniesz. Jestem pod wrażeniem.
- Nie pozwolił bym aby zając mi uciekł.
- Uważasz że jestem gryzoniem!?
- Nie o to mi chodziło, chociaż. - nachylił się nad jego uchem z zalotnym uśmiechem. - Może bym ci pozwolił się pogryźć, co ty na to zajączku~? - mruknął mu na ucho, przyglądając się czerwonej twarzy Matsukaze.
- Głupek! - wrzasnął Tenma, odpychając chłopaka od siebie. Zgarnął torbę i zniknął w pomieszczeniu do przebierania. Kyousuke nie przejął się tym, wiedział że Tenma kiedy jest zawstydzony, właśnie w taki sposób reaguje. Po masował się pod rozgrzanym od słońca karku.
- Rany, stworzyłem małego potwora. - pomyślał. Z lekkim uśmiechem wszedł do szatni. Zaraz miał się odbyć trening.
.
.
.

Codzienne treningi drużyny a więc, co z tym jest związane? Codzienne widywanie Tenmy oraz Tsurugiego. Podczas przerwy Tsurugi niemal cały czas przebywał u Tenmy lub Tenma u Tsurugiego. Nie wiedzieli kim dokładnie dla siebie są. Niby każdy wie, że są dla siebie przyjaciółmi. Jednakże dawno przestali się tak czuć.
To było ewidentnie coś więcej niż przyjaźń, jednakże żaden z nich nie miał tyle odwagi aby o tym poważnie porozmawiać.
Pewnego dnia, tuż przed treningiem okazało się, że trening został odwołany. Jako że Tenma wraz z Tsurugim już byli na miejscu, a nie mieli nic lepszego do roboty, postanowili że poćwiczą dwoje.
- Tsurugi to boli! - wołał brunet z wypisanym grymasem bólu na twarzy. Kyousuke jedynie śmiał się pod nosem, bardziej napierając na chłopaka pod nim.
- Aż tak delikatny jesteś?
- Dobrze wiesz że tak! Ach! Przestań, to nie wygląda zbyt dobrze Kyousuke! - wołał, czując jak w ustach Matsukaze znajduje się trochę trawy, poprzez dotknięcie murawy ustami.
- Poproś ładnie, to Cię puszczę.
- Aż tak głupi nie jestem aby Cię prosić.
- Oho widzę że masz pazurki, szkoda że wtedy się nie przekonaliśmy o tym.
- Przekonamy się kiedyś w odległej przyszłości, ale błagam puść bo zaczyna naprawdę boleć. - zerknął na Kyousuke, kątem oka mając przyspieszony oddech, będąc w dość nietypowej sytuacji jak i pozycji. Ciemno włosy, uśmiechnął się zadziornie pod nosem. Pochylił się nad brunetem, jeżdżąc przez chwilę dłońmi po jego ciele, aby zacząć go po chwili łaskotać. Tenma momentalnie zaczął się śmiać, rozkładając się plackiem na murawie, wiercąc się przy tym jako obrona przed łaskotaniem.
- Co się mówi? - złapał go za nadgarstki, przywierając je do podłoża, zwisając nad nim. Brunet zaczerpnął powietrza, starając się nie śmiać, jednakże szybko to mu nie przychodziło. Kyousuke uśmiechnął się z lekkim zrezygnowaniem, ucałował go w czubek głowy, puszczając go.
- Jesteś jak dziecko. - odparł, przeciągając się. Matsukaze, uważnie przyglądał się Kyousuke, dalej leżąc na ziemi. Po chwili odwrócił wzrok, wpatrując się w niebo, nieco różowe z racji, że zbliżał się po mału zachód.
- Powiedz mi Kyousuke. - zaczął Tenma, podnosząc się, siadając naprzeciwko Tsurugiego, mając poważny wyraz twarzy. - Kim my właściwie dla siebie jesteśmy? - spojrzał w oczy Kyousuke, który nie odwrócił wzrok a jedynie uważnie się przyglądał oczom Tenmy jak i mimice jego twarzy.
- Kim dla siebie jesteśmy tak? Na pewno nie przyjaciele. - odpowiedział, zaś między nimi zapanowała cisza. - Nie jesteśmy jak przyjaciele, bo jesteśmy dla siebie kimś więcej. Tak mi się przynajmniej wydaje. - dodał po chwili namysłu, widząc jak oczy Tenmy lekko zabłysnęły w zachodzącym słońcu.
- Czyli, kim właściwie jesteśmy Kyousuke? Jak kimś więcej, to znaczy kim? - dopytywał, jakby nie rozumiał co się do niego mówi. Kyousuke złapał się załamany za głowę, łapiąc Tenme za rękę, składając na jej czuły pocałunek.
- A co serce ci podpowiada hm? - splótł razem z nim dłoń, nie spuszczając wzroku z chłopaka przed nim, który jakby nieco zakłopotany, szukał odpowiedzi w murawie.
- Sam do końca nie wiem, nigdy o tym nie myślałem. Dał byś mi czas? - spojrzał ponownie w jego złote tęczówki. Lekkie ukłucie w serce, jednakże oczy dalej jakby z cichą nadzieją patrzyły na chłopca, który sam do końca nie rozumie swoich uczuć.
- Jasne. Ważne jest przemyślenie wszystkiego, przed podjęciem jakichkolwiek decyzji. - zgodził się, puszczając dłoń nastolatka, który wpatrywał się w stającą postać Kyousuke.
- Chodźmy do domu Tenma, robi się już późno. - wyciągnął w jego stronę dłoń z chęcią pomocy. Matsukaze uśmiechnął się miło, łapiąc za jego dłoń, wstając.
- Ale nie jesteś smutny co? - upewnił się.
- Coś ty, przez takie coś? Na spokojnie, każdy potrzebuje czasu na przemyślenia, to normalne. Dam ci tego czasu tyle ile potrzebujesz. Pamiętaj, nic na siłę. - poczochrał go po włosach z uśmiechem. - Także głowa do góry, chyba nie chcesz sobie zepsuć całych wakacji do końca?
- Oczywiście że nie! Kto ostatni, ten dziś gotuje kolację! - zawołał Tenma, łapiąc za swoje rzeczy, puszczając się biegiem. Tuż za nim biegł Kyousuke ze śmiechem. Dał mu czas, chociaż sam nie wiedział ile to może potrwać.
.
.
.

Letnie wieczory, ostatnie godziny przerwy - następny dzień, będzie kolejnym nowym dniem. Kolejnym dniem z kolejnym wieczorem. Jednakże nie będzie już powrotów do szkoły, nie będzie codziennego widywania się z kolegami, przyjaciółmi. Ten etap w życiu już się skończył.
Złote tęczówki wpatrujące się w bezkres horyzontu. Kroki po schodach doskonale słyszalne. Cisza. Mężczyzna spojrzał na przybyłą osobę, jednakże wyraz jego twarzy nie mówił nic a może to tylko pozory? Mewy wzbiły się w powietrze, rozwalając włosy obojgu mężczyzn.
- Jednak wróciłeś. - szepnął brunet, wpatrując się w bladą twarz mężczyzny, który z łagodnym uśmiechem na ustach podszedł do niego bliżej.
- Pamiętasz? - pokazał na srebrną obrączkę, na lewej dłoni na serdecznym palcu. Złoto oki mężczyzna, również ją ukazał.
- Pamiętam. - odpowiedział lekko zachrypniętym i niepewnym głosem. - Jakbym mógł zapomnieć. Jak bym mógł zapomnieć, Tenma..

One Shot'y { Inazuma Eleven } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz