149

5 1 0
                                    

Burdel w pokoju
Bałagan w głowie
Grafitowe sny
I tylko ludzie tacy ułożeni
- trochę mi wstyd
że nie domagam

A przecież nie mogę
powiedzieć złego słowa
Nie mogę skłamać,
bo nie znoszę hipokryzji

Próbuję się dźwignąć,
choć czuję, że spadam
Osuwa się ziemia

Na tym świecie nie istnieje
ani jeden wiarygodny szczyt

Jestem dębem z popcornu,
schodami z waty,
grafitowym złotem,
życiem ze snów

Nie wierzę w nic "potem"
a jednak nie sądzę, ani nie czuję,
żebym przebywał gdzieś "tu"

Tak o to znikam - bezpowrotnie.
Może nawet trochę się topię
w każym - bez wyjątku - dniu

Mijam się w lustrach - bardzo przelotnie
Żyję w krainie grafitowych snów

Wiersze cz. 3, myśliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz