Zawsze się bałam.
Bałam się być zbyt brzydka
i bałam się być zbyt piękna.
Bałam się za bardzo zbliżyć
do drugiego człowieka i równie
mocno obawiałam się odrzucenia.
Bałam się drwin.
Bałam się oskarżeń, że się
mylę i równie mocno obawiałam
się uznania mnie za arogancką,
kiedy miałam rację.
Takie życie bardzo wyczerpuje.
W końcu brakuje już sił, wszystkie
źródła są puste i człowiek chce tylko
wydobyć się ze swojego życia.
Zmienić.
Stać się kimś innym.
CZYTASZ
Wiersze cz. 3, myśli
SpiritualKontynuacja wierszy niewybitnej, przeciętnej 18-latki. Zapraszam