62

7 1 0
                                    

Leżę, mam zamknięte oczy
Otacza mnie cisza, niewiele więcej
pisk w uszach do którego zdążyłam już przywyknąć
łza spływająca po policzku

Biorę głęboki wdech

I rozrywam sobie ciało
Wyjmuje kolejno wnętrzności
Aż nic nie zostaje

Liczą się intencje

I wtedy sięgam po serce
Wyrywam je, trzymam w dłoni
Odkładam
Nie boli

Otwieram oczy
Jest lepiej
W środku pusto, jakoś lżej
Łatwiej się wstaje

Wiersze cz. 3, myśliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz