Wołała o pomoc
Konała do rana
W końcu wyszła z domu odjebana
Napiła się, zażyła
A później w łóżku się położyła
Wzięła żyletkę
Skręciła bletke
Krew leciała
A ona już się nie bała
CZYTASZ
Wiersze cz. 3, myśli
SpiritualKontynuacja wierszy niewybitnej, przeciętnej 18-latki. Zapraszam
89
Wołała o pomoc
Konała do rana
W końcu wyszła z domu odjebana
Napiła się, zażyła
A później w łóżku się położyła
Wzięła żyletkę
Skręciła bletke
Krew leciała
A ona już się nie bała