Granger, gdzie jesteś?
Minęły dwa dni odkąd ostatni raz widział dziewczynę.
Powyrywam Ci te kłaki, jeśli za chwilę się nie zjawisz.
A co jeśli Granger już nie wróci? Jeśli widział ją po raz ostatni? A to szl...gryfonka, oszukała mnie.
- A walić to – warknął wściekły. Załatwi sprawę po swojemu. Wrócił do apartamentu i narzucił na siebie kurtkę. Pożałujecie tego, wszyscy po kolei.
Zapukał raz w drzwi.
Potterowi wypruję te tępe flaki.
Zapukał kolejny raz. Gwałtowniej i mocniej.
Wieprzlejowi pokaże gdzie...
- Weasley! – warknął kiedy ten rudzielec otworzył mu drzwi.
- Malfoy – warknął w odpowiedzi kiedy blondyn wtargnął do środka budynku. – Czego tu szukasz?
- Raczej kogo, Weasley! W którym pokoju ukrywa się Granger?
- Hermiona? – zapytał zdziwiony doganiając go przy schodach.
- A znasz inną Granger? Twoja głupota z roku na rok się pogłębia... Zastanów się nad Mungiem. Może jeszcze nie jest za późno – nie mógł się powstrzymać od ślizgońskiego uśmiechu. – Powiesz mi gdzie ona jest czy mam przeszukać tę melinę?
- Melinę? Naprawdę zważaj na słowa, Malfoy. Tylko, że względu na Hermionę nie przeklnę Cię klątwą – Ron chciał zabrzmieć ostro, ale blondyn zaśmiał się głośniej.
- Problem jest taki, że Hermiony tu nie ma – odezwała się Ginny schodząc ze schodów. – Myśleliśmy, że jest z Tobą.
- Może i jestem blondynem, ale zauważyłbym Granger obok siebie.
- Raczej idiotą – odchrząknął Ron.
- Nie bądź taki do przodu, Weasley. Chce widzieć się z Granger. Czemu ją ukrywacie? Nie zrobiłem jej żadnej krzywdy.
- Nazwisko Malfoy zobowiązuje.
- Przestań, Ron – warknęła na brata. – Hermiony naprawdę tu nie ma, Malfoy. Przyszła do nas dwa dni temu i po pół godziny wyszła trochę zdenerwowana – chciała jeszcze dodać, ze trochę osłabiona, ale nie chciała bardziej wkurzać ślizgona.
Draco próbował ukryć swój strach kiedy to usłyszał, ale to, że blondyn zrobił się blady niż zwykle zauważyłby każdy. Ron jedynie westchnął. Czy to prawda co mówił Zabini? Najpierw jego siostra zakochuje się w ślizgonie, a teraz najlepsza przyjaciółka? Pomimo wszystko zamierzał je wspierać. Nie chciał się zniżyć do poziomu Harrego. Nie tolerował ich wyboru, ale nie chciał stracić siostry ani przyjaciółki.
- Szukaliście jej? – zapytał po chwili.
- Nie. Myśleliśmy, że pobiegła użalić się od razu do Ciebie.
- Użalić? Czemu miałaby to robić? – nie ukrywał swojego zdziwienia stwierdzeniem Rona.
- Bo jesteście dość blisko.
- Blisko? Nie wiem o czym mowa...
Ginny uśmiechnęła się w stronę zmieszanego ślizgona.
- Blaise nam o wszystkim opowiedział. Nie mamy wam tego za złe. Będziemy zawsze wspierać Hermionę w jej wyborach.
- Posiekam go na kawałki kiedy go tylko zobaczę... - syknął wściekły na przyjaciela. Strach cokolwiek mu opowiedzieć, bo nie umie trzymać języka za zębami. – Urwę mu ten długi język – dodał głośniej czując jak ogarnia go zimna złość. – Od dziecka się znamy, a ten dupek tak mnie zdradza...
CZYTASZ
Nie uciekaj | Dramione | Zakończone
FanficWojna z Lordem Voldemort trwa już niemal pięć lat. W magicznym świecie szaleje spustoszenie. Króluje cierpienie, strach, głód, gwałty, morderstwa, napady, rabunki. Szala raz przechyla się w stronę Śmierciożerców, raz na stronę Zakonu Feniksa. Rankin...