Lekcja zaufania

12 3 1
                                    

Gorąca woda powoli spływała po jej zapadniętych policzkach i przymkniętych powiekach. Krótkie włosy pod wpływem płynu stały się o wiele cięższe, lecz ten dodatkowy ciężar był niczym w porównaniu do ulgi, którą dawała ta przezroczysta ciecz. Szampon ranił skórę jej głowy przy tym prysznicu, więc szybko go spłukała. Brała głębokie oddechy, by jak najdokładniej wyczuć kwiatowy zapach płynu do kąpieli, który został jej zaoferowany przez jedną z demonic jakieś pół godziny temu. Tyle już siedziała zamknięta w obcej jej łazience. Pięknej, wyłożonej ozdobnymi kafelkami. Wielka wanna od razu ją skusiła. Zrzuciła z siebie brudne, przepocone ubrania i odkręciła kurek z ciepłą wodą. Dotąd się nią rozkoszowała. Jednak już kończył się czas relaksu. Musiała wychodzić.

- Cholera - zaklęła pod nosem, gdy, stawiając stopę na śliskiej podłodze, prawie upadła, rozbudzając przy tym po raz kolejny ból głowy, którego pozbyła się parę godzin wcześniej.

Bez większych problemów podeszła do kosza na pranie, na którym położyła ręcznik i ubrania od młodego demona, którego widziała grającego w karty z dorosłymi. Nie przedstawił się, lecz podarował jej czystą, nieco przydużą koszulkę i krótkie spodenki w kratę. Wszystko to miało posłużyć jej tylko przez jedną noc. Nawet nie noc, już dawno minęła północ, a oni wszyscy już udali się do swoich sypialni po udzieleniu jej wstępnej pomocy.

Powoli wycierała swoje ramiona miękkim materiałem. Suche dłonie ostrożnie pocierała ręcznikiem. Potem przyszedł czas na wysuszenie stóp, by więcej nie straciła równowagi. Po niezbyt długich, lecz prostych nogach przesunęła kraniec tkaniny. Następnie dotarła do brzucha, na którym wprawne oko dostrzegłoby nawet jedną niedoskonałość pod postacią pociągłej blizny. Potem dotarła do największego atutu każdej kobiety. Z zamyśleniem wymalowanym na twarzy osuszyła okrągłe piersi. Ze szczególną uwagą przypatrywała się jednej z nich, która wydawała się pełniejsza i bardziej kształtna. Każde muśnięcie jej opuszków palców o wilgotną skórę wprawiało ją w coraz silniejsze zamyślenie.

Odczuła ścisk w podbrzuszu, więc podeszła do ubikacji, by załatwić wszystkie swoje potrzeby. Natrętne myśli nie opuszczały jej nawet na chwilę. Kiedy już wyrzucała do wody dwa kawałki zużytego papieru, dostrzegła na nich kilka plamek szkarłatu. Nachyliła się i dostrzegła, że także woda zabarwiła się na różowo. Dopiero w tamtej chwili przypomniała sobie o tej ważnej dacie, której z tak wielką niechęcią wyczekiwała co miesiąc. W całym tym zamieszaniu całkowicie zapomniała o tak banalnym aspekcie ludzkiego, a nawet nie tylko ludzkiego życia.

Rozejrzała się dookoła w poszukiwaniu miejsca, w którym mogłaby znaleźć jakieś kolorowe pudełeczko z najzwyklejszymi podpaskami. Niestety nigdzie takiego nie dostrzegła. Otworzyła w ciszy szafkę pod umywalką, lecz znalazła tam tylko środki czystości. W wyższym meblu o tym samym przeznaczeniu kryły się tylko kosmetyki i suszarki do włosów, a także pianki do golenia dla mężczyzn. Nic przypominającego podpaski, których tak pilnie potrzebowała, by nie zabrudzić własnej bielizny, której zapasem nie dysponowała. Ten problem musiała rozwiązać z czyjąś pomocą, choć wiedziała, że wszyscy już powinni dawno spać. Szybko jednak skorygowała swoje własne myśli. Ponownie chwyciła biały ręcznik i owinęła się nim szczelnie ponad piersiami tak, by zakrył jej ciało. Wzięła jeden głęboki oddech i otworzyła drzwi łazienki, wyglądając zza nich ostrożnie.

Wielka hala, która służyła wszystkim mieszkańcom tego hangaru za salon, jadalnię oraz kuchnię, tym razem pogrążona była w ciemności, którą przeszywały tylko jasne światła dochodzące z telewizora ustawionego przed dużymi kanapami. Na jednej z nich leżał szczupły blondyn. Tandetne reality show skierowane przede wszystkim do demonów najwyraźniej wcale nie przeszkadzało mu w zajmowaniu się sobą. Anastasia nawet z takiej odległości oceniła, że siedemnastolatek wcale nie zerka na kolorowe obrazki w telewizji. One jedynie oświetlały jego twarz, dzięki czemu dostrzegła na jego niebywałe skupienie.

VenandiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz