Srebrne sztućce uderzały raz po raz z donośnym stuknięciem w białe talerze ozdobione na krańcach niebieskimi kwiatami. Ta nieskazitelna barwa powoli wyłaniała się spod resztek surówek, mięsa i ciemnego sosu, które wcześniej wszyscy sprawnie nałożyli na swoje talerze. Każdy bez wyjątku przyczynił się do znikania ze stołu kolejnych półmisków. Wraz z każdym kęsem wzrastała też wrzawa przyjacielskich rozmów, które pochłonęły grupę zasiadających w jadalni. Młodsi angażowali się w rozmowy starszych, a dorośli uważnie przysłuchiwali się dyskusjom na temat szkoły, sportu czy nowych wydarzeń organizowanych w Hays przez młodych mieszkańców. W gronie tych ożywionych rozmówców znalazła się trójka licealistów, którzy właśnie poruszali temat koncertów organizowanych w mieście na wiosnę.
- Musimy zorganizować całą ekipę na te dwa koncerty - zdecydował w końcu po długiej dyskusji Todd, który przy tak swobodnej rozmowie nie zważał już na elegancki język. Był gorąco zaangażowany w rozmowę na temat muzyki, więc i jego postawa wydawała się być naturalniejsza niż na co dzień.
- Wiesz, ja bym się jeszcze pokusił o występ Price'a trzeciego dnia - wysunął sugestię Adrian, wspominając nazwisko znakomitego gitarzysty i wokalisty, którego Anastasia kojarzyła dzięki swojemu bratu. On sam od dziecka był jego wielkim fanem. - Dla takiego artysty warto się tam pojawić - przypomniał nieprzekonanemu Toddowi.
- Jeśli będzie mi się chciało to możemy pójść... - odparł z niechęcią Todd, odwracając głowę, niby szukając na stole czegoś do jedzenia. Faktycznie jednak obrócił się w kierunku An i przewrócił teatralnie oczami, na co ona tylko pokręciła głową, patrząc na to dziecinne zachowanie nastolatków.
- Słuchasz czegoś? - spytał Daniel siedzący po jej prawej stronie. Chociaż ona sama starała się nie przeszkadzać w rozmowie, blondyn kilkakrotnie pytał się o jej zdanie.
- Niezbyt gustuję w muzyce - wydukała w odpowiedzi zgodnie z prawdą. Jej brat był w tym znawcą i podrzucał jej utwory warte uwagi, ale wśród dziesiątek współczesnych artystów nie mogła się odnaleźć.
- Każdy czegoś słucha - upierał się Daniel, na co Todd poparł go od razu. Także Adrian nastawił uszu, by dokładnie usłyszeć jakąś mądrość wypowiedzianą przez nastolatkę. Nawet Lucas siedzący obok swojego brata zerknął w jej kierunku.
- Kojarzycie jakieś zespoły rockowe sprzed Epidemii? - dopytała, nie wiedząc, czy była w stanie rozwinąć temat. Todd i Daniel od razu pokiwali ochoczo głowami, choć Adrian i Lucas nie wyglądali na osoby zorientowane w tej dziedzinie. - To tam możecie szukać moich preferencji muzycznych - dodała, nie rozwijając swojej wypowiedzi. Nie miała tego dnia ochoty skupiać na sobie uwagi, bo wiedziała, że przed nimi była jeszcze jedna ważna rozmowa.
- Nie mów mi, że słuchasz Queen czy Beatlesów! - zawołał nagle Todd, czym zwrócił na nich uwagę swojej mamy, która rozmawiała o czymś z Dolores, lecz czterdziestolatka szybko zbyła to krótkim uśmiechem w jej stronę.
- Czasami się zdarza posłuchać klasyków sprzed całego tego wariactwa - potwierdziła w końcu, a Todd od razu ożywił się na nowo, wypytując ją o jej ulubione utwory i płyty.
- Jeśli już skończyliście, to sprzątajcie! - zawołała Dolores gdy wszystkie talerze już były wyczyszczone z jedzenia, a Todd skończył już przeprowadzać z An wywiad na temat jej ulubionej muzyki.
Anastasia od razu położyła wszystkie swoje brudne serwetki na talerzyk, a sztućce poprawiła tak, by nie zleciały jej przypadkowo w trakcie odnoszenia naczyń do kuchni. Podniosła się z drewnianego krzesła jak pozostali. Nie myśląc o swoim stanie, stanęła na własnych nogach, co było ogromnym błędem. Poczuła, że jej ciało po raz kolejny traci równowagę. W ostatniej chwili przytrzymała się ramienia Daniela, który jeszcze nie zdążył odejść od stołu. Kiedy tylko poczuł jej dłoń na swoim ramieniu okrytym rękawem granatowej koszulki, rzucił jej zdziwione spojrzenie.
CZYTASZ
Venandi
Fantasy"Równo o godzinie szesnastej szare niebo, które raz po raz wyrzucało z siebie kolejne fale dziecięcych łez, rozbłysło niebieskim blaskiem. W tym samym momencie w Europie, Azji, Afryce, Australii i obu Amerykach gęste obłoki rozsunęły się, by wpuścić...