Układ cz.2

2.5K 176 18
                                    

 Mike siedział w wannie trzymając się za kolana. Praktycznie cały był pokryty pianą. Słuchał alfy który siedział na plastikowym pojemniku, opowiadając to historię jakie przytrafiały mu się podczas jego nieobecności. Oczywiście opowiadał tyle na ile mógł, część rzeczy była tajna i groziły konsekwencje za ich wygadanie. Omegę mocno zaciekawili nomadzi, częściowo wziął to za żart, ciężko było mu uwierzyć że w obecnych czasach mogą istnieć osoby odrzucające współczesne dobra. Również się zastanawiał jakim cudem prawo zezwala na normalne funkcjonowanie nomadów, Herier chciał mu odpowiedzieć na to pytanie lecz zamilkł szepcząc że wytłumaczy to kiedy indziej.  Herier źle interpretował spojrzenia swojego mate, tak jak źle zinterpretował jego przytulanie kiedy wyszedł nago z pokoju. 

-Miałeś golić twarz.. -wymamrotał odpychając nadmiar piany. Pierwsze co zrobił kiedy Herier postawił go, to było nalanie wody do wanny. Szybko wyszorował się pod prysznicem chcąc być przynajmniej w połowie czystym leżąc w gorącej wodzie. Gdy wyszedł spod prysznica nie czuł że lepi się od spermy alfy lecz ciągle czuł jej zapach jakby teraz to był jego własny. Fuknął na alfę będąc lekko zirytowanym tym faktem dopiero teraz ogarniając że nie powinien spuszczać z niego wzroku. Nie wiedział czego alfa dolał do wody. Spoglądał na ścianę piany przy której stał dumny włochaty alfa. Mike kazał mu wpierw wyszorować się pod prysznicem a później zgolić kłujący zarost. Tak teraz alfa siedział na plastikowym pojemniku, na jednej nodze trzymając kilka maszynek. Jedną ręką trzymał swój sprzęt a drugą odcinał większe włosy w jego okolicach. -.. a nie swoje jaja..

-Mogę się ogolić cały.. poza tym nie musisz mi się przyglądać jak to robię -wyszczerzył się zadowolony na co Mike odwrócił głowę.  -A u ciebie coś się wydarzyło? Oprócz tej suki..

-Nic ciekawego, praca, wykonywanie zadań do szkoły.. głównie przez ten tydzień spędzałem czas z Apolonią było latanie z miejsca na miejsce.

-Gdzie cię zabierała?

-Wcześniej po lekarzach, później po urzędach.

-Urzędach? Wszystko co miała do załatwienia to już zrobiła po co tam jeździ.. mówiła ci coś? 

-Nie mam bladego pojęcia, jak zawsze opowiada różne historie że aż uszy bolą to w tych kwestiach miała jedno zdanie.. co ty właściw.. jak ty tak szybko się ogoliłeś?! -Mike skulił się bardziej kiedy Herier zaczął wchodzić do wanny. Gdy tylko usiadł połowa wody wylała się. Mężczyzna rozwalił się w wannie, jedną rękę trzymał poza nią, nogi trzymał na ścianie pomiędzy nimi znajdowała się głowa niezadowolonego omegi. 

-Lata praktyki... taka ilość to dla mnie chwila do zgolenia, pomyśl w jakim stanie byłem kiedyś że zajęło mi to ponad godzinę. 

-Wole nie myśleć.. -spróbował odepchnąć stopy alfy lecz nim to zrobił Herier przyciągnął go do siebie. 

-I jak ci się teraz leży bez mojej wspaniałej sierści? -Mike zaśmiał się co spodobało się Herier'owi, lubił słuchać jego śmiechu, tym bardziej że był szczery.

-O wiele.. -zaczął bardziej wtulać się w ciało alfy -przyje.. wygodniej. 

-Mi też jest przyjemnie -pocałował omegę w czoło po czym jego ręce umieścił na plecach omegi i o dziwo ten ich nie zrzucił. -Będę musiał wymienić tą wannę na większą. -Zaczął się wiercić próbując położyć się tak by było mu wygodnie. Po minutach wiercenia wrócił do punktu wyjścia. 

-Wylałeś większość wody.. -Mike patrzył na mokrą podłogę a Herier sobie z tego nic nie robił.

-Mówi się trudno.. tak więc -obrócił omegę by teraz leżał plecami do niego. Zaczął powoli naciskać ja jego brzuch i ruszał wzdłuż jego ciała. 

Kontrakt  |abo| omegaverse |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz