Układ cz.4

2.7K 183 42
                                    

 Mike zaczął powoli się przebudzać. W pokoju było jasno co dawało do zrozumienie chłopakowi że musi być już ranek. Nie wstawał jeszcze, ledwo trzymał swoje oczy otwarte by zdobyć się na jeszcze większy wysiłek jakim było poruszenie się. Mimowolnie przymknął oczy, było mu dziwnie przyjemnie, cały był owinięty w dużą kołdrę. Wszystko było dobrze do chwili w której nie zaczął sobie uświadamiać co robił zeszłego dnia. Usiadł jak poparzony i z taką samą prędkością pożałował tej decyzji, ból był ogromny i bardzo nieznośny. Po chwili do pokoju wszedł Herier niosący jedzenie. 

-No dzień dobry mój wilczku  -nachylił się i cmoknął omegę w czoło, zostawiając pudełko z jedzeniem na łóżku.  -szczerze myślałem że będziesz spał do jutra. A.. i nie powinieneś.. się ruszać przez jakiś czas. 

-Co.. ty nie powiesz.. dlaczego jestem owinięty jak jakieś burrito? 

-Odpowiedzi może być kilka.. po prostu cię zawinąłem bo tu wietrzyłem a nie chciałem by było ci zimno. Jest 17 jakbyś chciał wiedzieć.

-Która?!

-Siedemnasta -powtórzył z uśmiechem widząc zdziwionego omegę. -wczoraj odpadłeś gdzieś w okolicy północy ja niedługo po tobie. Gdy się obudziłem to zdążyłem posprzątać pokój, wymienić pościel, umyć się.. częściowo umyć ciebie.. zrobić jedzenie, zjeść je i zamówić jakieś inne.. i zrobiłem jeszcze papierkową robotę.

-Chcesz za to pochwały.. -fuknął kiedy wyswobodził się z kołdry i z przerażeniem zaczął przyglądać się swojemu ciału, wszędzie gdzie tylko mógł sięgnąć wzrokiem widniały znaki ugryzień Herier'a. -... co to.. w jakim sensie częściowo mnie umyłeś?! 

-No cóż -uśmiechnął się, Mike'owi wydawało się jakby alfa lekko się czerwienił -nie używałem prezerwatyw i większość razy kończyłem w tobie. -Mike zakrył swoją twarz przypominając sobie te fakty. Usłyszał znane mu prychnięcie. Herier podłożył więcej poduszek i ułożył je w taki sposób by omega mógł na nich połowicznie leżeć.  -lepiej byś się dzisiaj nie przemęczał. -Pchnął lekko omegę który wylądował na poduszkach,  syknął nie tylko z powodu bólu w tylnych częściach lecz i samej klatki.

-Jakim.. cudem całe ciało mnie.. boli.

-Mogliśmy.. mogłem trochę przesadzić. Jak na twój pierwszy raz zdecydowanie za dużo wziąłeś.. -Herier położył się obok niego, Mike'owi wydawało się jakby ten lekko posmutniał. -złościsz się że uprawialiśmy seks?

-Przecież sam tego chciałem.. częściowo zdawałem sobie sprawę na co się piszę.. jednak ten ból jest gorszy niż myślałem.

-Czyli się nie złościsz? 

-Złoszczę się jedynie dlatego że mnie całe ciało boli nie dlatego że chciałem byś.. nieważne, nawet na szybsze gadanie nie mam sił, bo mnie szczęka.. -kolejne wspomnienie wróciło -..o nie... nie zrobiłem.. -spojrzał na rozbawionego alfę.

-Zrobiłeś i to jeszcze jak.. jeśli nie pamiętasz to dwa razy.  -chłopak odwrócił się z bólem w przeciwną stronę czując się zawstydzony. Alfa uśmiechnął się przypominając sobie całkiem przyjemne chwile. Włączył telewizor i otworzył pudełko w którym znajdowała się gorąca pizza, z satysfakcją wsłuchiwał się w burczenie brzucha swojego mate. Podał mu kawałek lecz ten nie chciał go przyjąć. 

-Możesz przynieść jakiś talerz? Nie chce trzymać w rękach jeszcze poplamię pościel..

-Wczoraj trzyma..

Kontrakt  |abo| omegaverse |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz