Rozdział 25

645 38 5
                                    

- Hej Midge, to był Scott. Utknąłeś ze mną na trochę dłużej, okej? Zakupy muszą poczekać.

- To... w porządku. Czy masz coś przeciw?

- Nie, wszystko dobrze. - przeciągnął się na kanapie. - Chodź, umość się. Twoje krzesło czeka.

Midge złapał Marley z czubka swojej torby i zwinął się na fotelu.

- Ja zastanawiam się, kiedy on do mnie zadzwoni.

- Och, info. Wybacz. Powiedział, że próbował wcześniej, ale to musiało być zanim podłączyłeś telefon albo kiedy byliśmy w Starbucksie. Powiedział, że mu przykro i zdaje się, że zrozumiał jakim du... um, że się mylił. Jestem pewien, ze zadzwoni do ciebie później, kiedy sprawy się uspokoją. Czy mogę zadać ci pytanie?

- Oczywiście - odparł, uśmiechając się.

- Więc, nienawidzisz psów, czy się ich boisz?

- One są złe i zabijają.

- Co? - zapytał, śmiejąc się. - Bo jesteś Neko? To znaczy, rozumiem, ze koty i psy się nie dogadują, ale ty nie jesteś naprawdę kotem. Czy one to wiedzą?

- Ja nigdy nie byłem w pobliżu żadnego, ale ja słyszałem historie, oczywiście. Moja matka mówiła mi wszystko o psach.

Alex usiadł, patrząc na Midge'a.

- Opowiedz mi historię, nie lapię tego.

- Dzieci Neko będące same na zewnątrz w ciągu dnia są często porywane przez psy - powiedział, głosem zniżonym prawie do szeptu.

- Naprawdę? Czy tylko tak słyszałeś? To znaczy, czy to naprawdę się zdarza, czy to historia, ktora matki opowiadają swoim dzieciom, by nie odeszły za daleko od domu?

- Oczywiście, ze musi, one są złe. Ja nie wiem, dlaczego ludzie naciskają na trzymanie ich w swoich domach.

- Nie jestem pewien, czy jest w tym coś, czego należy się bać. Mówiąc o zwierzętach, co sadzisz o kotach?

- Ja nawet je lubię. A co TY sądzisz o kotach?

- Wygląda na to, ze to samo. Mam na myśli, czy macie jakąś dziwna więź?

- Ach, ja rozumiem o co ty pytasz. Nie, ja nie sądzę. Ja je lubię i myślę, ze one są urocze, ale one nie są jak ja. Może byłoby miło mieć kociaka.

- Zawsze się zastanawialem.

- Czy ja mogę zadać ci pytanie?

- Yep.

- Dlaczego ty jesteś dla mnie miły?

- Dlaczego mialbym nie być, Midge?

- Bo ty kochasz Scotta - stwierdził prosto.

- Trochę, tak myślę. Nie wiem - westchnal, po czym się uśmiechnął. - Lubię cie, koniec historii. I może czuje się trochę winny za Misty, wiec próbuję ci pomóc. Skąd wiedziałeś?

- Wiedziałem tego wieczora kiedy przyszedłeś, sposób w który ty powiedziałeś, ze za nim tęsknisz. Ja mogłem wyczuć twój smutek, chociaż twój głos był lekki. To też jest w twoich oczach, czasami. Zdaje się, ze ja mogę czytać ludzi lepiej, niż oni czytają siebie wzajemnie.

- To nie byłoby trudne, ja sam ledwo wiem czego chcę przez większość czasu, tym bardziej ktokolwiek inny.

- Ty mogłeś skłamać wcześniej, powiedzieć mu, że ja się zaoferowałem, albo że cos się wydarzyło poprzedniej nocy. On byłby na mnie bardzo zły i może ty mógłbyś go odzyskać.

Neko MidgeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz