Midge zerknął na zegarek. 11:49. Ostrożnie zebrał dwa rysunki Scotta i włożył je do książki, którą schował w swojej szafie. Jeden był prawie gotowy, drugi dopiero zaczęty. Ale wiedział, że one będą idealne, musiał znaleźć tylko trochę czasu by nad nimi popracować, gdy Scott będzie na próbach w tym tygodniu. Posprzątał kuchnię i przetarł blaty, po czym zebrał kilka rzeczy, które zostawił porozrzucane w salonie. Po uruchomieniu odkurzacza zwinął się na kanapie i znalazł kreskówkę, by czas szybciej zleciał. Kolejną rzeczą, którą zanotował, była dłoń delikatnie przesuwająca się po jego policzku, gdy otworzył oczy na uśmiechającego się Scotta.
- Miałeś dobrą drzemkę? - zapytał, siadając okrakiem na Midge'u i pochylając się nad nim.
- Ja... tak. Ja nie chciałem zasnąć - odparł, zaspany.
- Nie wierzę, że nie usłyszałeś jak wchodzę, ale jesteś taki uroczy jak śpisz. Nie powinienem cię budzić, ale tęskniłem za tobą. - pochylił się delikatnie, aż ich usta się złączyły, po czym pocałował go łakomie. - Tak bardzo. - Gdy już usiadł tam, gdzie Midge zrobił mu miejsce, odsuwając nogi, położył rękę na oparciu i przywołał go do siebie.
Midge planował położyć się delikatnie na jego ramieniu, ale wylądował na jego kolanach, z rękoma naokoło jego szyi.
- Ja się cieszę, że ty jesteś w domu.
Scott przytulił go ściśle, wdychając jego zapach i wsuwając nos w jego włosy.
- Tęskniłem za tobą.
- Ja nie mogłem spać bez ciebie.
- Kirstie chrapie.
- Wcale nie! Nie! Naprawdę? - zapytał, z szeroko otwartymi, psotnymi oczami.
- Nie, nie chrapie, ale to i tak było do kitu. A potem powiedziałeś, że oglądasz porno z dziewczynami i kiedy wróciłem do pokoju, tylko o tym mogłem myśleć. Mam traumę na całe życie. Nie wiem, co ze sobą zrobię.
- Ty dalej żartujesz. - zapytał Midge, oczekując potwierdzenia.
- Ledwo powiedziałem do niej 6 słów w samolocie, pewnie myśli, że zwariowałem. Ale tak, przejdzie mi. No ale nie żartowałem o tęsknocie za tobą, to było w 1000% prawdą.
- Ja się cieszę.
- Musisz mi później opowiedzieć o pożarze, chcę wiedzieć, co się stało. - zobaczył, jak twarz Midge'a poważnieje i położył dłoń na jego policzku. - Nie winię cię, po prostu jestem przewrażliwiony na punkcie kontroli i się martwię. Poza tym muszę wiedzieć, czy strażak był bardziej uroczy niż ja.
- On NIE był. Był raczej nieuprzejmy i zły na mnie, ale to była moja wina. Ale nie, on nie był w ogóle uroczy. Alex mówi, że jego Lee jest uroczy, czy tak?
- Nie poznałem go, ale Alex wydaje się bardzo zainteresowany.
- On bardzo go lubi, ale on... um, ukrywa, że jest gejem do świąt, czy coś takiego.
- To piekielny prezent. "Hej, mamo, wesołych świąt. Mam dla ciebie film ze mną i moim chłopakiem uprawiającymi seks." Wybacz, brudne myśli po wczorajszym wieczorze.
- Ty powinieneś być czysty po tym całym czasie pod prysznicem.
- Och BOŻE, Midge, jesteś zabawny - powiedział, śmiejąc się. - Kocham twoje poczucie humoru.
- A ja kocham ciebie. Czy to w porządku to mówić?
Scott przez chwilę miał problem z oddychaniem, ale gdy już nabrał powietrza, uśmiechnął si,ę od ucha do ucha.

CZYTASZ
Neko Midge
FanfictionTRANSLATION to Polish of amazing story 'Midge the Neko' by DeanneAdams. For the cover I've used an edit made by somaj_fcute on instagram. Scott znajduje dziwnego chłopaka, który potrzebuje jego pomocy. Midge okazuje się jednak być czymś o wiele wię...