Scott obudził się tak zawinięty przez Midge'a i koce, że szczerze nie był pewien, jak wydostać się z łóżka.
- Dzień dobry śpiochu, zazwyczaj wstajesz przede mną.
Uniósł głowę powoli, po czym zamrugał kilka razy.
- Ja byłem rozbudzony w nocy, nie mogłem spać.
- Mogłeś mnie obudzić jesli mnie potrzebowałeś.
- A jednak jesteś zły kiedy mówię ci to samo. Ale nic się nie stało. Ja wypiłem mleko i narysowałem obrazek.
- To DLACZEGO to powiedziałem, Midge, to wszystko. Kiedy mówisz to z miłości, nie będę zły.
- Ty dużo mówiłes o miłości w ostatnim czasie. Ja widziałem filmy, wiem, czym to powinno być, ale... ja nie wiem. Nieważne.
- To może poczekać do później, tak myślę. Mam cały dzień wolny, nie mamy prób w niedziele. Co chciałbys robić?
- Cokolwiek ty zechcesz.
- Nie, nie ma szans. TY musisz zdecydować - odparł, używając rąk by nastroszyć jego włosy we wszystkich kierunkach.
- Ty sprawiasz, że ja wyglądam niemądrze.
- Yep.
- Ty jesteś niemądry.
- Yep. Więc co to będzie?
- Scott, ja rozumiem ten prezent i dziękuję ci, ale nie mam pojęcia co chciałbym robić. Jak ja zdecyduję? Nie znam moich opcji. Ja chciałbym zrobić cokolwiek.
- Rozumiem, rozumiem. Cóż, możemy pójść na plażę i zagrać w gry zręcznościowe i zjesc lody. Możemy pojechac do akwarium. Moglibyśmy pójść do parku rozrywki. W okolicy są muzea, jeśli chciałbys pooglądac sztukę.
- Plaża? Jak ja mógłbym pójść?
- Wiem, że nie lubisz pływać, ale co robiłeś ostatnim razem, gdy na jakiejś byłeś?
- Ja nigdy nie byłem.
- Ty nie... oczywiście że nie byłeś. Okej, więc jeansy, t-shirt i czapka. Żaden problem. Możesz poczuć piasek między palcami i możemy zbudować zamek z piasku. Jak to brzmi?
Oczy Midge'a wpatrywały się w sufit, jego myśli już krążyły przy oceanie.
- Z chęcią ją zobaczę.
*** *** ***
Właśnie skończyli wyścig gokartowy, który Scott wygrał zwyczajnie ponieważ Midge wciąż mylił pedały gazu i hamulców, kiedy z telefonu Scotta rozległ się dźwięk dzwonka Alexa. Poprowadził ich do ławki i odebrał.
- Hej.
- Pogadałem z wujkiem Sebastianem i nie ma nic przeciwko wizycie. Nie chciałem powiedziec mu o Midge'u, ale stwierdziłem, że skoro ja go rozgryzłem, Seb też to zrobi, zwłaszcza kiedy sprawa z rodzeństwem wyjdzie na jaw. Mam nadzieję, że to w porządku.
- Tak, nie wiem jak moglibyśmy to pominąć. Najpierw mamy coś do załatwienia, ale o jakiej dacie myślisz?
- Mógłbym wziąć wolne w czwartek i piątek i zrobić z tego długi weekend. Wy moglibyście wrócić kiedykolwiek, oczywiście. Pasuje?
- Omówię to z nim i dam ci znać wieczorem, okej?
- Yep, będę musiał załatwić wolne, więc daj mi znać przed porankiem.
- Nie ma sprawy i dzięki. Naprawdę.
- Nie ma problemu. Do usłyszenia.
- Więc, słyszałeś wszystko, czy tylko moją część? - zapytał, uśmiechając się kątem ust do Midge'a.

CZYTASZ
Neko Midge
FanfictionTRANSLATION to Polish of amazing story 'Midge the Neko' by DeanneAdams. For the cover I've used an edit made by somaj_fcute on instagram. Scott znajduje dziwnego chłopaka, który potrzebuje jego pomocy. Midge okazuje się jednak być czymś o wiele wię...