Midge spojrzał na swój telefon gdy ten zadzwonił, zaalarmowany, po czym z powrotem na Scotta.
- Kto to?
- Tu jest napisane... Kirstie? Czy ona ma mój numer telefonu?
- Tak, wciśnij zielony przycisk i odpowiedz jeśli chcesz, albo zostawi ci wiadomość.
- Halo?
- Hej Midge, jak się masz? - zapytała.
- Ja... dobrze. Ja mam się dobrze. Jak ty się masz?
- Och, świetnie. Chciałam się dowiedzieć jak poszła kolacja i kiedy wracacie.
- My już wróciliśmy. Ja miałem bardzo miłą kolację, dziękuję.
Przed tym nie było tak miło, ale piknik na łóżku w hotelu był bardzo miły. Po tym było jeszcze bardziej zabawnie.
- Mam pomysł który musisz zatwierdzić, masz minutę?
- Ja mogę zapytać Scotta, ale ja sądzę, że mam. Scott, czy ja mam minutę?
- Oczywiście - zaśmiał się. - Rozmawiaj ile zechcesz. Ja idę się rozpakować.
- Tak, ja mam wiele minut.
- Jesteś uroczy. Więc zastanawiałam się, czy twoje uszy się zginają. Okej, to zabrzmiało dziwnie. Układałam dzisiaj rano włosy i dotarło do mnie, że nie powinno być ciężko schować twoje uszy, żebyś nie musiał się o nie martwić i nosić czapkę przy trzydziestu stopniach. Próbowałeś kiedyś?
- Nie, ja nigdy nie próbowałem schować moich uszu. Ja mogę je położyć, ale jeśli zapomnę, one z powrotem się podniosą. Czy to pomocna odpowiedź na twoje pytanie?
- Yep - odparła, pukając przy 'p'. - Więc, mogę przyjść i się z tobą pobawic? Będziesz mógł mi opowiedzieć o wczoraj i zobaczymy, co będziemy w stanie zrobić by pomóc ci się bardziej wtopić.
- Ja... ja nie mam nic przeciw, ale ja musze zapytać Scotta, tak myślę. Czy możesz na mnie poczekać?
- Jasne. Naprawdę jesteś strasznie słodki, nie dziwię się że szaleje na twoim punkcie. Śmiało.
- Scott? - zapytał, wsuwając głowę do sypialni.
- Tak?
- Kirstie zapytała mnie czy może przyjść żeby się pobawić.
Scott odchylił głowę do tyłu i roześmiał się.
- Uwielbiam tą dziewczynę. Chciałbyś żeby przyszła?
- Tak, tak myślę. Czy będzie w porządku, jeśli ja ją zapytam żeby nie brała swojego psa? Czy to będzie niegrzeczne?
- Nie sądzę żeby to zrobiła, ale tak, możesz jej powiedziec że zaproszenie jest tylko dla niej.
- Dziękuję ci - odparł, zawędrował z powrotem do salonu i podniósł swój telefon. - Scott powiedział, że to w porządku żebyś ty przyszła się pobawić i że to w porządku, że ja nie chcę żebyś ty zabrała psa.
- Stoi, bez Olafa. Czy za godzinę będzie dobrze? Zbiorę kilka... okej, DUŻO rzeczy. Warte toreb. I wtedy przyjdę wkrótce.
- To jest w porządku. Ja będę tutaj.
- Paaaaaaa Midge.
Scott otworzył drzwi przed Kirstie 45 minut później i wziął dwie torby z jej rąk.
- Kurczę, dziewczyno, coś ty przyniosła?
- Hej, nigdy nie wiadomo co będzie potrzebne. Lubię być przygotowana. Dlaczego tu jest tak cicho? To tak dziwne, odkąd Midge się wprowadził, nie ma tu muzyki.

CZYTASZ
Neko Midge
FanfictionTRANSLATION to Polish of amazing story 'Midge the Neko' by DeanneAdams. For the cover I've used an edit made by somaj_fcute on instagram. Scott znajduje dziwnego chłopaka, który potrzebuje jego pomocy. Midge okazuje się jednak być czymś o wiele wię...