Następnego dnia Scott trzymał mniejszą dłoń Midge'a w swojej, gdy szli chodnikiem w stronę domu, w którym się wychował. Sięgnął po klamkę, lecz drzwi otworzyły się, nim jej dotknął.
- Hej mamo - powiedział, puszczając dłoń Midge'a i przytulając kobietę.
- Hej Scottie, witaj w domu - odsunęła się i spojrzała na młodego mężczyznę, który usidlił serce jej syna. - Ty musisz być Midge.
Midge spojrzał na nią i ujrzał szeroki uśmiech na jej ślicznej twarzy, po czym przełknął swój strach.
- Bardzo miło mi panią poznać - udało mu się powiedzieć.
- Cóż, wchodźcie do środka. Scott, twój pokój jest gotowy, przygotowaliśmy też materac dla Midge'a. Rozgośćcie się.
- Chodź na górę Midge - powiedział Scott, łapiąc jego dłoń, by oprowadzić go koło salonu i w górę po schodach. - To jest mój pokój, a przez kolejny tydzień jest nasz. - odwrócił się i ujrzał jak blady jest Midge, jak zdenerwowany. - Co się stało?
- Ty masz psy.
- O cholera, Midge, tak, my mamy, uch... Chyba trzy maluchy w tej chwili, tak myślę. Są zupełnie bezpieczne, przysięgam. Malutkie psy, nie takie jak Olaf, no i są starsze. Powinienem cię ostrzec. Przepraszam! - czując się okropnie, podszedł bliżej i przyciągnął go do swej klatki, w swe ramiona. - Zostanę z tobą kiedy je poznasz i będę pilnował, żeby nie ześwirowały, okej? Są takie stare, ze nie sądzę, żeby je coś obchodziło.
Midge starał się zrelaksować, skoro w tej chwili między nim a zwierzętami były przynajmniej drzwi.
- Dorastałeś tutaj? zapytał, patrząc się na plakaty, ulotki i nagrody, które miał przymocowane do ścian. - To ty i Kirstie? - zdjął obramowane zdjęcie z półki i uniósł je, by dokładniej się mu przyjrzeć. - Byłeś uroczy kiedy byłeś młodszy.
A teraz nie jestem? - odparł Scott sarkastycznie, wieszając swoje ubrania w szafie.
- Oczywiście że jesteś, ja przepraszam. Ja sądzę, że ty jesteś bardzo przystojny.
- Ty też jesteś całkiem uroczy, Midge. Wybacz, że nie mam dużego łóżka, nigdy wcześniej go nie potrzebowałem. Mogę spać na materacu jeśli chcesz.
- Nie, nie, nic mi nie będzie. Proszę. Będę się czuł winny jeśli zrezygnujesz ze swojego łóżka.
- Nie jest dość duże, byśmy oboje mogli na nim spać, ale możesz przyjść się potulić jeśli chcesz. Daisy będzie dopiero jutro, a tata pracuje, więc nie będą nas szukać do kolacji.
- Daisy? - zapytał Midge.
- Moja starsza siostra. Nie opowiadałem ci o Daisy? Jest w Anglii, na wymianie międzyszkolnej. Pokochasz ją, a ona będzie cię uwielbiać. Niestety ona dostała większy pokój z większym łóżkiem, o który błagałem moją mamę, ale z racji tego, że ona zostaje na pięć tygodni, mama powiedziała, że ona go dostanie. Więc będziemy ściśnięci tutaj. - wyjaśnił, kładąc się na łóżku i przywołując do siebie Midge'a gestem.
- To jest bardzo ładny pokój - Midge wtulił się w kącik Scotta i westchnął cicho.
- Więc, pamiętasz jak kupiłem tonę prezentów z racji tego, że mieliśmy przyjechać?
- Pamiętam, ale... ty nie przyjechałeś.
- Nope. Wziąłem kilka tych, których udało mi się zmieścić w walizce, ale uch, muszę iść na zakupy.
CZYTASZ
Neko Midge
Hayran KurguTRANSLATION to Polish of amazing story 'Midge the Neko' by DeanneAdams. For the cover I've used an edit made by somaj_fcute on instagram. Scott znajduje dziwnego chłopaka, który potrzebuje jego pomocy. Midge okazuje się jednak być czymś o wiele wię...