*DRAKE*
Podszedłem do okna i przysiadłem na parapecie. Zerknąłem na zegarek, na którym widniała godzina piąta rano. Westchnąłem i usłyszałem lekkie skrzypienie drzwi. Wiedziałem czyje to drzwi. Ruszyłem na korytarz i szybko zbiegłem do kuchni. Chwyciłem kluczyki od auta i schowałem do kieszeni. Usłyszałem kroki w moją stronę i siadłem na sofie. Ktoś wszedł do pomieszczenia.
Ktoś a raczej Nick skierował się w stronę blatu, gdzie leżały zabrane przeze mnie kluczyki. Zaczął macać nerwowo blat i oparł się o niego. Poczułem spojrzenie na sobie i wstałem z sofy, kierując się do brata.
- Co ty tu robisz? - spytał nerwowo.
- A ty Nick? Co ty robisz tu o tej godzinie? - zapytałem poddenerwowany.
- Spytałem pierwszy - rzekł opierając się o stół.
- Mam to w gdzieś - prychnąłem, na co odpowiedziała mi cisza - Więc co planujesz? - podszedłem do niego.
- Znasz mnie Drake. Wiesz co planuje - szepnął obojętnie.
- Nick...nie możesz tak uciekać - poklepałem go po plecach.
- Drake...nie mam wyboru. Zrozum ja...ja jestem już zagubiony i czasem nie panuję nad sobą. Ojciec chce mnie zabić albo zrobić ze mnie potwora. Sam nie wiem. Mam dość tego... - rzekł.
- Nick, ale możesz z nim walczyć - uśmiechnąłem się lekko.
- Nie chcę - odsunął się.
- To będziesz uciekać? - zmarszczyłem brwi.
- Właśnie tak - uśmiechnął się sztucznie.
- Jebany tchórz - prychnąłem, zmarszczył brwi.
- Tak... - szepnął zmieszany.
- Nie bądź tchórzem, Nick. Zostań do choler... - wrzasnąłem, ale głos mi przerwał.
- Nick nie bądź debilem - powiedział Simon.
- Jeszcze ciebie brakowało, serio - przekręcił oczami Nick.
- Brakowało - zaśmiałem się.
- To twój wybór ale ja bym został na twoim miejscu - rzekł Simon.
- Nie wiesz jak się czuję Simon. Nie wiesz jak to jest - wybuchł Nick.
- Masz racje, ale...zresztą jak chcesz - prychnął Simon.
- To twoja decyzja więc raczej nie możemy nic zrobić - westchnąłem, na co Simon włożył ręce do kieszeni spodni i spojrzał na nas obu z lekkim uśmiechem.
Nick popatrzył na nas przez chwilę i podszedł do okna. Simon i ja staliśmy jak słupy, nie wiedząc co robić. Rozmyślałem przez chwilę jak to będzie jeśli Nick, główny alfa, który rządzi stadem odejdzie. Co wtedy będzie? Miałem jedyne nadzieje, że to wszystko to sen. Znudziło mnie już to. Myślałem co sprawiało, że Nick się najwięcej uśmiechał. Chyba wino i nasze żarty. Jednak nie tylko to. Na jego drodze stanęła dziewczyna, z którą chyba dobrze się dogaduje. Przemienił ją w jednego z nas, uratował jej życie. Gdyby mu nie zależało to zapewne nie zrobiłby tego. Baverly sprawia, że Nick się śmieje. Może ona umie zapanować nad nim. Może potrafi zapanować nad swoim alfą. Pytanie czy Nick da sobie pomóc. Zapewne to by było trudne.
Z przemyśleń wyrwał mnie huk. Spojrzałem w stronę hałasu. Szklanka stłukła się na miliony kawałeczków, a nad nią sterczał Simon, którego oczy świeciły na zloty. Beta spojrzał na nas i usiadł na pobliskim krześle. Chwycił jabłko i zaczął je nerwowo rzuć. Nick obserwował go nerwowo. Chyba zdenerwowało go lekkie mlaskanie. Gdy Nick chciał coś powiedzieć wuj zadał mu pytanie, na które zareagował smutno.
- A co z twoją betą? Co jeśli ktoś ją zaatakuje, pobije...skrzywdzi? - spytał Simon, na co Nick ukazał swoje czerwone oczy. Zdenerwował się. Był spięty. Zupełnie inny. Jego oczu ukazywały jedynie smutek, strach i przeogromną złość.
- Nie wspominaj o niej - szepnął nerwowo.
- A ten...Jacob tak? Co jeśli on jej coś zrobi? - Simon zaczął się do niego śmiać głupio. Robił tak zawsze. Chciał wzbudzić złość i smutek, a na Nicka to on jedynie zna wszystkie sztuczki. Jednak czasem przesadzał.
- Nic jej nie zrobi do cholery! Jeśli się do niej zbliży to go zabije na oczach jego stada! - warknął jeszcze bardziej wściekły Nick.
- Nick... - zaczął Simon, jednak Nick wyszedł z pomieszczenia i poszedł w kierunku swojego pokoju.
Nie mogłem nic zrobić. Jednak jedynie miałem nadzieje, że to co powiedział Simon da mu trochę do zrozumienia. Nick nigdy nie był tchórzem, po prostu ma dość. Jego życie jest skomplikowane. Nie wiem co planuje Nick, ale mam nadzieje, że mu się uda...
Siema!
dodałam muze, którą słuchałam... co tam u was? Sorrka, że dawno nie było rozdziałów, ja po prostu nie byłam w najlepszym stanie aby pisać. Ale niedługo już będą ...to tyle, pozdrawiam <3 miłego wieczorku...

CZYTASZ
Dark side of wolf
WerwolfBethany, Baverly i Tatia są przyjaciółkami, które mieszkają w miasteczku Forks w stanie Waszyngton. Wielbią ich nocne wyjścia do lasu. Baverly jednak nie ma pojęcia co kryje las oraz kim tak naprawdę są jej przyjaciółki. Czy to możliwe, by las miał...