*BETHANY*
Obudziłam się bardzo wcześnie. Spojrzałam na zegarek, na którym widniała godzina piąta. Uznałam, że już nie zasnę i postanowiłam się ubrać. Pomyślałam, że jest takie wilgotne powietrze w sam raz aby pobiegać. Cisza i spokój. Nikt nawet cię nie widzi.
Ubrałam sportowy i czarny strój. Weszłam do łazienki i zrobiłam groźny makijaż, tak aby każdy kundel się mnie bał. Wyglądałam na prawdę groźnie. Psiknęłam się mgiełką, która rozświetliła moją twarz. Chciałam zrobić wrażenie na tych kundlach ze dworu. Nawet nie znałam ich wszystkich, jednak chłopcy mnie wkurzają. Nawet nie wiem czym. Ale muszę wyglądać zajebiście.
Założyłam czarny kaszkiet i wyszłam z pokoju. Szłam dość głośno, gdyż lubię zwracać na siebie uwagę. Od dziś jestem inna. Nie boję się żadnych alf i reszty kundlów. Jestem betą i to silną. Jestem twarda i zajebie każdego wilka, który stanie mi na drodze.
Byłam już na zewnątrz. Świeże powietrze sprawiło, że po moim ciele przeszedł dreszcz. Poczułam lekko wiejący wiatr, który muskał moją twarz. Moje dłonie zrobiły się zimne. Usłyszałam wycie, które dobiegało z lasu. Zapewne te kundle nie mają co robić. Gęsta mgła zasłaniała mi las, do którego planowałam wbiec. Nagle schowałam się za pobliskie krzaki, które znajdowały się obok tarasu. Usłyszałam szelest ze strony lasu. Widziałam czarną postać, zmierzająco w stronę domu. Moim oczom ukazał się Nickolas. Byłam ciekawa co robił o piątej godzinie w lesie. Dziwne.
Nickolas jest tajemniczy i nie znam go dobrze. Jest przystojny tak jak większość tutejszych kundlów. Jest alfą tak jak jego brat Drake. Większość jego rodziny jest silnym stadem alf. Ma czarne lekko kręcone włosy i charakterystyczne rysy twarzy, które czynią go groźnym. Zielone oczy, i arogancki uśmieszek. Podobnie jak ten idiota Jacob, arogancki uśmieszek. Wydaje się okej, chociaż ja jeszcze go nie znam dobrze. Muszę go poznać.
Moja ciekawość co do niego podrosła i postanowiłam spytać go o jakże dziwny spacer o piątej rano. No tak przecież ja idę biegać, ale co będę się tłumaczyć. Coś tu jest nie tak. Może coś zrobił a ja jestem ciekawa. Nie powinnam się chyba pytać, ale raz się żyje.
- Dzień dobry Nick - powiedziałam arogancko. Chłopak zatrzymał się zdziwiony. Stanął i zaczął się gapić na mnie głupio. Nagle na jego twarzy pojawił się uśmiech i dał krok do przodu.
- Siema - odpowiedział zdyszanym głosem.
- Poranny spacerek? - spytałam, uśmiechając się sztucznie.
Zachowuję się jak idiotka!
Co ja robię do cholery?!
- Eeee...tak.. - rzekł nie pewnie - a widzę, że ty też chyba wybierasz się na spacer.. - prychnął.
- Taak, właśnie miałam iść haha... - wyszczerzyłam się, na co Nick uniósł brew i spuścił wzrok.
Staliśmy z minutę w ciszy aż Nickolas powiedział:
- Nie widziałaś wczoraj Drake może?- wypalił, na co bardzo się zdziwiłam.
Czy nie widziałam Drake? Nie widziałam go w ogóle i z tego co wiem to chyba wczoraj stado go szukało. Jestem na niego zła. Po ostatniej rozmowie z nim, nie mam pojęcia o czym mówił. Zdenerwował mnie bardzo i zawiódł, gdyż myślałam, że jest moim kolegą. Nie wiem co mu jest ale chyba nie jest z nim do końca okej.
- Nie nie widziałam. Coś się stało? - spytałam, choć nie bardzo mnie to interesowało.
- W sumie to tak. Drake miał chyba sprzeczkę z Jacobem, bo na strumieniu było sporo krwi. Drake nie ma od wczoraj i nie wiem gdzie jest. Szukałem go, ale nawet nie czuję jego zapachu. Mam nadzieję, że nic mu nie jest - rzekł zmieszany Nick. Nie wiedziałam co powiedzieć.
![](https://img.wattpad.com/cover/257433811-288-k848198.jpg)
CZYTASZ
Dark side of wolf
WerewolfBethany, Baverly i Tatia są przyjaciółkami, które mieszkają w miasteczku Forks w stanie Waszyngton. Wielbią ich nocne wyjścia do lasu. Baverly jednak nie ma pojęcia co kryje las oraz kim tak naprawdę są jej przyjaciółki. Czy to możliwe, by las miał...