CHAPTER I

553 18 0
                                    

────── -: ✧ :- ──────

────── -: ✧ :- ──────┌────── -: ✧ :- ──────┐ACT III, ROZDZIAŁ Ibilet w jedną stronę└────── -: ✧ :- ──────┘────── -: ✧ :- ──────

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

────── -: ✧ :- ──────
┌────── -: ✧ :- ──────┐
ACT III, ROZDZIAŁ I
bilet w jedną stronę
└────── -: ✧ :- ──────┘
────── -: ✧ :- ──────

— Mercy! — głos rudowłosej dotarł do uszu młodej dziewczyny.

Odłożyła przez siebie czytaną książkę na stolik w salonie i poszła do kuchni, gdzie stała jej siostra.

Hope siedziała na jednym ze stołków przy kuchennym blacie z lekko spuszczoną głową zupełnie nieobecna.

— Wołałaś mnie? — zapytała, zwracając tym samym jej uwagę, gdy stanęła naprzeciwko niej, a pomiędzy nimi znajdował się blat, o który młodsza się oparła.

Nieobecny wzrok został starannie zamaskowany, a błękitne tęczówki przeniosły się na młodszą dziewczynę.

— Tak, proszę cię, czy mogłabyś pomóc Vctorowi i Veronice bałagan który zrobiliście tam próbując upiec babeczki bez nadzoru?. — powiedziała z lekkim uśmiechem, starając się wyglądać jak najbardziej normalnie.

— Ale to Victor... — już chciała zwalić całą winę na brata, gdy jej spojrzenie padło na datę w kalendarzu. — Okej, pójdę im pomóc.

— Dziękuje Mer. — powiedziała, patrząc na oddalającą się siostrę, która poszła założyć kurtkę i buty by dostać się do domu Styles.

Gdy tylko młodsza wyszła z pomieszczenia, z twarz starszej Sparks zniknął uśmiech, a spomiędzy pełnych warg wyleciało ciche westchnienie bezsilności.

Nie wiedziała, co ją czeka, jednak złe przeczucie pojawiło się późno w nocy, gdy tylko otworzyła powieki po kolejnym koszmarze. Ogłoszono transmisje, którą każdy był zobowiązany oglądać i to już było bardzo niepokojące. Głównie z powodu zbliżającego się wielkimi krokami Ćwierćwiecza Poskromienia organizowanego co dwadzieścia pięć lat.

Zasady podczas niego zawsze są inne, ustalone z góry przy pierwszych Głodowych Igrzyskach. Zamknięte w kopertach z dala od oczu innych. Zasady zawsze zostawały ujawniane kilka miesięcy przed Ćwierćwiecze, a z każdym rokiem było coraz gorzej i brutalniej.

A przeczucie Hope podpowiadało, że ten rok będzie najgorszy ze wszystkich zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach. Bała się o swoją siostrę, której miał być to pierwszy rok igrzysk, gdy bierze udział w dożynkach. Bała się o brata, bała się o wuja, bała się o Tristana i Veronice. Bała się o swoich przyjaciół z innych dystryktów. Wiedziała, że wydarzenia z ostatnich gier będą miały wielki wpływ na tegoroczne.

Znała prezydenta zbyt dobrze by sądzić, że nic z tym nie zrobi. Nie byłby sobą.

Próbując oderwać myśli, ruszyła do pracowni, jednak jedyne co zrobiła, to wyjęła białe płótno, przed którym siedziała bite trzy godziny.

HOPE DIES LAST | finnick odairOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz