❝ ─ ona jest nadzieją na leprze jutro. przy niej NADZIEJA UMIERA OSTATNIA. ❞
┌────── -: ✧ :- ──────┐
HOPE DIES LAST
└────── -: ✧ :- ──────┘
。゚☆: *. FINNICK ODAIR .* :☆゚.
↳ historia o tym jak
HOPE SPARKS zdaje sobie sprawę ,
że...
Finnicka i dwójki nastolatków z dwunastki patrzyli na poduszkowiec kapitolu, który przyleciał zabrać kolejne martwe ciało. W momencie, w którym urządzenie odlatywało, Katniss usłyszała jakiś hałas i mechanicznie chwyciła łuk i spojrzała w miejsce, z którego dochodziły odgłosy.
— Ktoś tu jest. — powiedziała nastolatka, nakazując reszcie lekko się schować.
Finnick podążył wzrokiem z brunetką, a jego oczom ukazała się grupa pięciu osób od stóp do głów ubrudzona czymś czerwonym.
— Johanna. — szepnął blondyn, rozpoznając mowę ciała swojej przyjaciółki, gdy najwyraźniej krzyczała na drugą osobę. — Jonathan, Victor.
Nie mówiąc nic więcej, ruszył w stronę swoich przyjaciół, z nadzieją, że ujrzy wśród nich Hope.
— JOHANNA! JONATHAN! — krzyknął, biegnąc w ich stronę. — VICTOR!
— FINNICK! — odkrzyknęła dziewczyna, ruszając w jego kierunku.
Chłopak od razu uściskał młodą Mason, a później przywitał się z resztą.
— Gdzie Hope? — spytała cała czwórka przyjaciół jednocześnie.
— Myślałem, że jest z wami. — powiedział od razu Odair.
— A my cały czas sądziliśmy, że jest z tobą. — powiedział Victor, wkładając rękę w brudne włosy.
— Czyli oznacza to, że Hope jest sama! Genialnie. — powiedziała sarkastycznie Johanna, szczerze martwiąc się o przyjaciółkę.
— To Hope, da sobie radę sama. — powiedziedział spokojnie Jonathan, starając się uspokoić wszystkich w tym siebie samego.
— Racja, lepiej powiedzcie, co się stało. — przyznał mu rację Finnick i gestem ręki wskazał na ich ciała.
Johanna przypominając sobie, że jest cała we krwi, znowu zaczęła być zła.
— Wprowadziłam ich. Siedzieliśmy w środku dżungli, łudziliśmy się, że jest tam bezpiecznie.
— I wtedy zaczął padać deszcz. — kontynuował Victor — Myśleliśmy, że to woda.
— Jednak była to krew. — dokończył z kpiną Jonathan. — Gorąca, gęsta krew. — mówił, pomagając Wirees wyjść z wody.
— Spływała na nas z nieba, dusiła nas. — dalej skarżyła się młoda dziewczyna, nie zwracając uwagi na to, co mówiła starsza kobieta. — Potykaliśmy się w niej i krztusiliśmy nią.