CHAPTER VII

470 21 0
                                    

────── -: ✧ :- ──────

────── -: ✧ :- ──────┌────── -: ✧ :- ──────┐ACT II, ROZDZIAŁ VIIślepi na uczucia└────── -: ✧ :- ──────┘────── -: ✧ :- ──────

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

────── -: ✧ :- ──────
┌────── -: ✧ :- ──────┐
ACT II, ROZDZIAŁ VII
ślepi na uczucia
└────── -: ✧ :- ──────┘
────── -: ✧ :- ──────

— Finn pobawisz się ze mną? — spytała Mercy, stając przed nim, gdy siedział na fotelu w salonie.

Byli właśnie sami w domu Sparksów, ponieważ pozostali poszli na zakupy, a jako że najmłodsza z rodziny nie chciała, blondyn zgłosił się na ochotnika, żeby z nią zostać.

— Pewnie. — powiedział, wstając z fotela i podał jej rękę.

Mała rączka chwyciła większą i pociągnęła do swojego pokoju.

— Usiądź tam! — rozkazała wesoło, wskazując na szary fotel.

— Mer stajesz się apodyktyczna jak twoja siostra. — powiedział z udawanym rozczarowaniem, na co ta wzruszyła ramionami.

— Trudno, teraz siadaj i zamknij oczy. — z lekkim strachem usiadł na fotelu i zamknął oczy.

Błękitnooka z wielkim uśmiechem pobiegła do pracowni siostry, wyjmując zestaw farb i drewnianą paletę do ich mieszania. Wycisnęła po trochu z każdej tubki i wzięła już dość mocno zużyte pędzle i ruszyła z powrotem do pokoju.

— Mercy co ty planujesz? — spytał z przerażeniem Finnick, dalej mając zamknięte oczy.

— Nic strasznego. — orzekła z radością w głosie i położyła wszystko na stolik stojący obok fotela. — Teraz masz się nie odzywać i nie otwierać oczu aż nie pozwolę.

— Zamieniasz się w siostrę. — oznajmił oskarżycielsko, nie otwierając oczu.

— Dziękuje, teraz zamknij jadaczkę. — rozkazała, zamaczając pędzel w farbie.

— Mała Hope. — szepnął.

— Mówiłeś coś? — zapytała z grozą w głosie i spojrzała na niego podejrzliwie.

— Nie. — szybko zaprzeczył.

Pokiwała niewątpliwie głową i podeszła do niego i zaczęła tworzyć swoje małe arcydzieło.

Czoła Finnicka zmarszczyło się ze zmieszania, gdy poczuł szorstkie włoski na skórze a później jakąś chłodną maź, którą pozostawiły.

Chciał coś powiedzieć, jednak Mercy wsadziła mu w usta szmatkę.

— Mówiłam, że masz się nie odzywać. — powiedziała, kontynuując dzieło.

W taki oto sposób blondyn utknął na szarym fotelu, nie wiedząc co, się dzieje z jego twarzą przez dobrą godzinę.

HOPE DIES LAST | finnick odairOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz