2. Wszystko gra?

24.2K 535 178
                                    

Miłego czytania ;)

____________________________

Przespałam się i wstałam. Uszykowałam się do szkoły. Mojego taty dalej nie było, mimo to zrobiłam mu naleśniki z owocami. Napisałam karteczkę, żeby sobie zjadł. Byłam ubrana w jeansy z dziurami i krótką bluzeczkę z kurtką, żeby nie było mi za zimno na dworze. Szybko powtórzyłam materiał z poprzedniej lekcji i poszłam do szkoły.

Od samego rana miałam dziwne uczucie, jakby ktoś mnie obserwował. Sądzę, że może to, co się wydarzyło tej nocy to spowodowało. Nie przejmowałam się tym i poszłam do szkoły.

Pierwsza lekcja to mój ulubiony przedmiot, czyli angielski. Nie zbyt go umiem, lecz lubię uczyć się języków. Świetnie odnajduję się w Rosyjskim. Zaczęłam się go uczyć gdy miałam 14 lat sama dla siebie. Naprawdę bardzo lubię ten język.

Ciągle miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Z każdą minutą rosła moja obawa mimo to, że wcześniej miałam na to wywalone. Często się obracałam za siebie i rozglądałam dookoła.

- Wszystko gra? – moja przyjaciółka spytała mnie zaniepokojona widząc, że coś nie gra.

- Ehh... ciągle mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje i nie daje mi to spokoju, a na dodatek mój ojciec zniknął.

- Na pewno się odnajdzie i na pewno nikt cię nie śledzi. Kto by chciał? Hah - zaśmiała się, a ja razem z nią. Ona zawsze umie mnie rozbawić, mimo że jest zawsze spokojna. Uwielbiam ją.

Kolejnej lekcji nie znosiłam, a była nią biologia. Nigdy mnie nie interesowała i zawsze miałam z niej słabe oceny.

Nauczyciel właśnie rozdawał kartkówki. Stanął nade mną. Dał mi kartkówkę z niesmaczną miną i rozdawał dalej, Spojrzałam na kartkę i przede mną ukazała się 2. Gorzej być nie mogło, a raczej mogło. Przynajmniej jedynki nie dostałam, lecz mimo to i tak się załamałam. Walnęłam głową o stół aż mnie zabolało.

Tępa dzida

Tak bardzo chciałam być już w domu, a nie w tej szkole. Niestety w podstawówce nie zdałam do jednej klasy i muszę siedzieć w szkole o rok dłużej. Moja przyjaciółka natomiast poszła o rok później do szkoły ponieważ była dłużej w przedszkolu. Nie śpieszyło jej się wyraźnie.

***

Po szkole wracałam sama do domu. Poczułam, że warto byłoby pójść na świeże powietrze. Ciągle męczyło mnie to uczucie, gdy cały czas czułam się obserwowana. Później usłyszałam szelest i odwróciłam się, aby spojrzeć za siebie i dostrzegłam z daleka jakiegoś mężczyznę. Nie widziałam go zbyt dobrze. Przyspieszyłam kroki. Po chwili znowu odwróciłam się, lecz nikogo nie było prócz bardzo drogiego auta, które jechało z tyłu, a później przejechało obok mnie i pojechało na przeciw.

Gdy wróciłam do domu zastałam auto i było to ferrari. Nie odnajduję się w tym temacie, ale chyba było to ferrari. Nie interesują mnie auta, ale to cudo nie ciężko poznać. Nie skupiałam się na nim i weszłam do domu.

Przed wejściem tknęła mnie myśl co ten samochód tutaj robi. Na pewno tata by nie kupił sobie takiego auta, bo nie ma tylu środków. Ta myśl nie zatrzymywała mnie długo, więc weszłam do środka.

Po wejściu poczułam coś dziwnego, jakby jakiś gaz. Po paru sekundach wszystko przed oczami się rozmazało. Przed tym jak zasłabłam ujrzałam dwóch chłopaków w maskach odpornych na takie substancje.

Po chwili poczułam, jak ktoś mnie podnosi i otwiera drzwi. Po paru minutach, gdy otworzyłam lekko oczy byłam w aucie ze związanymi rękami i nogami. Po tym od razu odpłynęłam.
________________________________
Przepraszam, że taka krótka ta część, ale następna będzie już dłuższa i ciekawa.

Danielle!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz