42. Boję się, że go stracę

12.7K 295 109
                                    

Siedzę sobie w pokoju u siebie. Wczoraj widziałam ojca. Ciągle analizuje to wszystko. Na końcu naszej rozmowy zachowywał się, jakby nie wiedział, że mu pomagam z pieniędzmi. Jeszcze akurat w tym momencie musieli przyjść ludzie Marco. A on całkowicie znikł. Nie widziałam go od tamtej pory. Nie przyszedł do mnie, nie przyszedł na śniadanie ani obiad. Kompletnie zniknął. Być może musiał się zająć moim ojcem i go odwieść. Ale to nie mogło tyle trwać. Sądzę, że coś jest na rzeczy. Muszę z nim porozmawiać. Chociaż wątpię że cokolwiek mi powie. Być może powinien być pijany. Może wtedy nie będzie kłamał i będzie gadał. On nigdy chyba nie pił dużo. Zawsze z umiarem, nie to co ja. Być może właśnie boi się, że coś powie. Jeszcze mój tata zaczął grać z jakimiś ludźmi. To nie skończy się dobrze. Zawsze się źle z tym kończy. Inaczej w tej historii też nie będzie. Jeszcze narobi sobie długów gdzie indziej. On wyglądał na takiego zmęczonego. Wielkie zaciemnione oczy. Był okropnie zamęczony. Powinien odpocząć. Rozumiem, że chce mnie odzyskać, ale musi też odpoczywać.

Mi w sumie nie jest tutaj aż tak źle. Porwał mnie, a traktuje jak jakąś pieprzoną księżniczkę, jak oczko w głowie. Ojciec ostrzegał mnie przed nim, ma rację, ale w sumie to on troszczy się o mnie, dba, stara się, żebym była zrelaksowana, aby nic mi się nie stało. Może nie jest takim potworem. Sądzę, że jest zdolny do uczuć i potrafi być czuły tak, jak kiedyś jak siedzieliśmy przed klubem na ławeczce. Przytulił mnie żeby nie było mi zimno. Urocze to było. Zadbał żeby nie było mi chłodno oraz żeby było mi wygodnie. Kolejnym powodem jest jak dba o mnie gdy się opije. Nie narzeka na to tylko weźmie mnie i zaniesie do łóżka. Co prawda przebiera mnie bez mojej zgody, ale może na prawdę chce żeby było mi wygodnie. W końcu bez przesady, że aż tak mu podoba się moje ciało. Na pewno widział lepsze laski. Uważam, że on tak tylko gra, a tak naprawdę chodzi mu o to, żeby było mi tylko wygodnie.

Kolejnym przykładem może być to, jak pilnuje mnie, żeby nikt mnie nie dotknął w nieprawidłowy sposób. Nie chce, aby powtórzyło się to, co kiedyś. Co prawda do niczego takiego nie doszło, ale jednak. Noah mnie uratował. Nawet mu nie podziękowałam, a powinnam. W końcu mnie uratował. Ale gdyby Marco nie kazał mu, żeby mnie pilnował to byłoby po mnie. Jemu też nie podziękowałam.

Jeszcze zawsze się mnie pyta czy się wyspałam. Niby nic, ale to naprawdę miłe. Miłe, że interesuje go czy dobrze spałam. Zazwyczaj chodzi mu już coś po głowie, ale bez przesady. Może tak tylko się cieszy, że śpię dobrze. Chociaż...

Trochę krępujące dla mnie było to jak mnie masował. Byłam wtedy bardzo spięta. Na sam mały dotyk cała się spinałam. To bardzo miłe jak znalazł czas i mi pomógł. Sam zaproponował, a raczej postawił mnie w takiej sytuacji, że nie miałam mu dać odpowiedzi tylko się zgodzić ale i tak bardzo miłe, że mnie wymasował. Jego dotyk wtedy... czułam się bardzo zrelaksowana po tym. To jest świetne, że zależy mu na tym, abym była wyluzowana. Po tym czułam się znowu żywa, a nie jak jakiś słup. Małe gesty, ale dużo znaczą.

On nie daje mi dużo prywatności, ale wtedy jak byliśmy w Rosji poprosiłam, aby wyszedł, bo chciałam się ubrać. Na początku nie za bardzo chciał, ale w końcu wyszedł i dał mi chwilę na to, abym sie ubrała. On jest bardzo chętny do zabawy, ale mimo to wyszedł i zaczekał aż mu pozwolę wejść. Doceniam to. On naprawdę prywatności mi nie daje, ale ten jeden jedyny raz dużo dał.

Sądzę, że on naprawdę ma to coś w sobie. Jest miły, czuły, troskliwy, zabawny, z poczuciem humoru, choć ma swoje różne humorki. Świetnie można z nim porozmawiać, jeśli nie włącza mu się tryb krętacza. Tak to on potrafi być naprawdę świetnym facetem. Oczywiście zrobił dużo złego jak:

Porwanie mnie,

Zabicie mojej przyjaciółki,

Zabranie mojego telefonu i innych rzeczy,

Danielle!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz