33. Masz przestać

13.6K 305 173
                                    

Przebudziłam się bardzo szybko, gdy poczułam gorącą dłoń na moim brzuchu, która przytulała mnie. Otworzyłam szeroko oczy i od razu czułam się nieswojo, ponieważ czułam jakbym była naga. Kurwa! Przecież na pewno jestem. To co się stało w nocy... kurwa! Co to było?! Idiotka ze mnie. Mogłam pomyśleć. Jak zawsze najpierw robię zamiast dobrze przemyśleć. Można powiedzieć, że w ogóle nie myślę. Jak ja mam z nim teraz rozmawiać? Kurwa! Gdybym tylko się go słuchała to nie miało by to miejsca. Sama sobie zawiniłam ale on też nie powinien... przecież jest szefem mafii. On wszystko może. Nikt mu się nie sprzeciwi. U niego nie ma czegoś takiego, że nie może czegoś zrobić. Jeśli będzie chciał, to to zrobi. Kurcze... on mnie tam dotykał. Co prawda już mnie tam dotykał, ale nie widział mnie nago. Widział mnie tylko w bieliźnie, a teraz byłam kompletnie naga. Kurwa! Co teraz? Jeszcze dodatkowo dotykał mnie tam językiem. Zadowalał się moim ciałem, a wręcz bawił, co z jednej strony jest złe, ale nawet przyjemne.

Z jednej strony bardzo żałuję tego, ale z drugiej strony było to fajne przeżycie. Jego dotyk... to jak mnie dotykał... w jaki sposób... z jaką dokładnością. Posmakował każdy skrawek mojego ciała. Na samą myśl mam ochotę, aby jeszcze raz się to wydarzyło. Tyle złości, tyle strachu przemieniło się w podniecenie i pożądanie. Ta przyjemność... ten dotyk... pełen delikatności, ale też brutalności. Tego było mi trzeba.

Otrząśnij się!

Tracę chyba głowę. Przecież ja naga jestem. Leżę sobie rozmyślając nad tym wszystkim, a on przytula mnie całą gołą. Co ja mam teraz zrobić? Może spróbuję się jakoś przeciągnąć, jakbym się wybudzała. Może to jeszcze przemyśle. Niestety nie mam innego pomysłu, więc niech będzie.

Ruszyłam delikatnie ciałem oraz chciałam wyciągnąć rękę na drugą stronę, która leżała obok drugiej ręki tuż przy piersiach. Na moje ruchy jego ręka, która leżała na moim brzuchu, przyciągnęła mnie bliżej do niego.

- Bądź spokojna, Danielle - wyszeptał do mojego ucha.

- Znowu mnie ukarzesz?

- Chętnie to zrobię ponownie. Tylko, że następnym razem posunę się dalej lub bardziej brutalnie. Dla mnie to nie problem, Danielle - wychrypiał - chciałabyś, abym znowu cię tak dotykał?

Jego głos z rana... mogę go słuchać godzinami.

- Co?! Nie - podniosłam głos.

- Na pewno? Przecież te jęki i krzyki na coś innego wskazywały. Nie ukrywaj, Danielle, że ci się podobało.

- Podobało, ale nie chcę, aby to się znowu stało - tak naprawdę chciałabym, ale mam swoją godność, więc się nie przyznam.

- Wcześniej też mówiłaś, że nie chcesz. Czy ty mi mówisz, że jakbym cię teraz znowu tak dotykał to nie otrzymałbym takiej reakcji?

- Tak - odparłam.

- No to zobaczymy czy mówisz prawdę.

Przewrócił mnie na plecy, a on oderwał sie od materaca i jedną ręką złapał moje dwie i przerzucił przez moją głowę. Drugą ręką odkrył mnie przez co znowu byłam przed nim kompletnie naga. Przynajmniej nie miałam tego czegoś pomiędzy nogami, więc mogłam próbować się mu wyrwać. Jak zawsze szarpałam się, ale jak zawsze po nic. Patrzył na mnie z cwaniackim uśmieszkiem na twarzy, co mnie jeszcze bardziej denerwowało.

- Nie nudzi ci się to powoli?! - warknęłam.

- Nie nudzi ci się to wyrywanie? Próbujesz i próbujesz, a żadnego pożytku nie masz.

- Widocznie wytrwała jestem, a teraz mnie puść! - szarpnęłam się kolejny raz. - przecież narazie nic nie zrobiłam. Kazałeś mi, abym była spokojna, jak się obudziłam, żebym leżała, to tak zrobiłam, więc na razie nie masz za co mnie ukarać, więc mnie wypuść.

Danielle!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz