Leżałam sobie, ale nie chciałam jeszcze wstawać. Było mi bardzo wygodnie i przytulnie. Wyciągałam się we wszystkie strony świata. Jaka pierwsza myśl mi przeszła przez głowę to wczorajszy dzień. Automatycznie pojawiał mi się uśmiech na twarzy. Dziwne uczucie. Jakieś mrowienie w brzuchu jakby motylki.Opanuj się!
Nic się ze mną nie dzieje.
Leżałam tak jeszcze pare minut na łóżku, dopóki ktoś nie zapukał. Wstałam z niechęcią i otworzyłam drzwi. Był tu nie kto inny, jak Noah. Uśmiechnęłam się do niego, co odwzajemnił.
- Zbieraj się spiochu. Dzisiaj idziesz do pracy.- Puścił mi oczko.
- Dlaczego wiem o tym dopiero teraz? - Podniosłam jedną brew.
- Dzisiaj się dowiedziałem więc wiesz dopiero teraz. - Wepchnął mi się do pokoju i połozył na komodzie tacę z śniadaniem.
- Czy to pancaki? - Wskazałam palcem.
- Tak, sam robiłem.
- Ależ ty łaskawy i dobry. - Przewróciłam oczkami.
- Ciesz się, że ci wczoraj łaskę okazałem. - Zrobił pare kroków w moją stronę.
- Chyba się nie nadajesz do mafii. - wzruszyłam ramionami. - Przecież nie daje się łaski w mafii. Sam mi tak powiedziałeś - Tym razem ja zrobiłam pre kroczków w jego stronę i podniosłam głowę do góry, abym wyglądała na pewną siebie.
- Zaraz to znowu będziesz prosić mnie o łaskę, a jej nie okaże więc uważaj.
- No co zrobisz? - Przewróciłam oczami.
-Wrzucę cię do basenu.
-Dobra, dobra, juz uspokajam się. - Wiedziałam, że to może zrobić. Zaniósłby mnie na rękach i wrzucił. Wolę ugryźć się w język i nie ryzykować. - Będę musiała do tego czasu tutaj siedzieć?
- Jak chcesz poćwiczyć to mogę przyjść po ciebie za 3 godziny i cię zaprowadzę.
- Okej, dzięki - Kiwnął głową i wyszedł z pokoju.
Wzięłam tacę z jedzeniem na łóżko i zjadłam. Jezu jak on świetnie gotuje. Na pewno jest kucharzem, hah. Jak zjadłam poszłam umyć zęby i przebrałam się. Położyłam się na wielkim łóżku i kompletnie zapomniałam o wpisywaniu kodu. Problem jest, że zapomniałam przy jakiej cyfrze byłam. Zacznę od 40 tysięcy.
***
Jak już minęło sporo czasu poszłam się przebrać w strój, a na nie moje dzienne ubranie. Uczesałam włosy w kucyka i zaczęłam dalej wpisywać kod. Po paru minutach usłyszałam pukanie do drzwi. Zapewne jest to Noah. Podeszłam do drzwi i ujrzałam inną twarz. Nie wiedziałam kto to. Jest to blondyn z zielonymi oczami.
- Noah nie ma teraz czasu więc ja cię zaprowadzę. - Powiedział blondym szorstkim i niskim głosem. Kiwnęłam głową, po czym opuściłam pomieszczenie.
Szliśmy tak w ciszy cały czas. W końcu doszliśmy i bez słowa mężczyzna sobie odszedł, a ja weszłam do pomieszczenia. Zdjełam z siebie ubrania dzienne i byłam w stroju. Ustawiłam muzykę i podeszłam do rurki. Najpierw na rozgrzewkę robiłam proste figury.
Po około 30 minutach usiadłam zdyszana i nalałam sobie wody. Chwile jeszcze tak siedziałam, ale przerwałam swoją przerwę i wróciłam do tego, co zaczęłam.
Po paru minutach czuje na sobie intensywny wzrok. Schodzę z rurki odwracam się w stronę wejścia do sali i stoi. tam uśmiechnięty Noah. Nogi miałam jak z waty z nerwów. Czułam, jak piekły mnie policzki więc wnioskuje, że zarumieniłam się. Podeszłam do głośników i ściszyłam muzykę. Mogłam zobaczyć jednym okiem, że Noah przegryza wargę. Nagle poczułam dłonie na moim brzuchu. Noah przyciągnął mnie do siebie tak, że plecami dotykałam jego klatki piersiowej. Doskonale czułam jego mięśnie. co mi nie ułatwiało niczego.
CZYTASZ
Danielle!
RandomOjciec Danielle pogrążył się w długach u szefa mafii. Przez co porwał mu jego córkę. Dziewczyna będzie pracowała w klubie, aby spłacić dług ojca i szybciej się wydostać. Będzie jej ciężko, ale da jej siłe przyjaciel szefa mafii - Noah. Zaiskrzy cos...